Kocury,koteczki i kocięta, wariatkowo !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 03, 2007 18:28

Kotka jest juz po sterylce, no i wylądowała u mnie na strychu. Szybko doszła do siebie po zabiegu. Mam nadzieję, że będę ją mogła w miarę szybko wypuścić, bo czuję, że będę miała sąsiadów na głowie :evil: .
Koteczki oczka juz maja lepsze. Mam nadzieję, ze uporają się z tym wierusem. Natomiast dzisiaj kichnął mój maluszek Grandzia. Porządki zrobiłam, kurzu nie ma, mam nadzieję, że do domu czegos nie przywlokłam. Są przecież szczepione.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob sie 04, 2007 9:53

Będzie dobrze!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sie 04, 2007 14:15

To chyba jednak był kurz, bo już nie kichają. Dzisiaj wraca moja mama i przyjeżdża kuzynka z mężem to kotecki będą miały wesoło.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob sie 04, 2007 19:14

:D :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie sie 05, 2007 17:50

Ja mam jakieś dziwne koty. Gdyby nie Maciek to wogóle kotów nie było widać jak byli goście. Wszystkie się pochowały i nie wychodziły nawet na jedzonko. Moja kuzynka - kociara, była nie pocieszona. Nawet te maleństwa już też w ukryciu. Goście pojachali, koty wyszły i są bardzo szczęśliwe. To chyba nie Polskie koty - gościnnością nie grzeszą.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie sie 05, 2007 19:06

Barbara Horz pisze:Ja mam jakieś dziwne koty. Gdyby nie Maciek to wogóle kotów nie było widać jak byli goście. Wszystkie się pochowały i nie wychodziły nawet na jedzonko. Moja kuzynka - kociara, była nie pocieszona. Nawet te maleństwa już też w ukryciu. Goście pojachali, koty wyszły i są bardzo szczęśliwe. To chyba nie Polskie koty - gościnnością nie grzeszą.


Moje robią tak samo, za wyjątkiem Beni.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie sie 05, 2007 19:17

Ciesz się,że masz takie koty-mój Piotrek był tak miły dla moich gości,że chcieli mi go zabrać <"Jaki on piękny i gruby!" 8O > :wink:
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie sie 05, 2007 21:07

Mi o mało co Maćka nie zabrali ale bym go nie oddała za zadne skarby.

Zauważyła dziś, że Grandzi cos się na karku robi. Juz raz miała taka rankę po zastrzyku, wet mówił, że to taka reakcja skóry. Wiem, że niektóre koty tak mają. Ładnie jej sie to zagoiło ale zoastał łysy ślad. Teraz ma w dwóch nowych miejscach a zastzryków nie brała. Jeszcze mi tego brakowało.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sie 07, 2007 9:15

Ja naprawdę potrzebuję urlopu. Wczoraj zrobiłam nr moim małym koteczkom. Wieczorem nie sprawdziłam gdzie śpia i zamknęłam drzwi do pokoju, w którym jak się okazało były. Miałam na godzinę sprzątania, nie mówiąc już o tym, że polały mi kanape. Ich radość po wypuszczeniu była tak wielka, że do pracy się spóźniłam, bo musiałam sobie na nie popatrzeć jak szaleją. Niestety nie wszystko jest dobrze. Widzę, że Grandzi dalej ranki na karku się nie goją. Nie mam pojęcia z czego to jest. Chyba kolejna wizyta u weta pewna. Maść tranowa nie pomaga, chociaż Sisi i Kocurkowi zawsze pomagało, bo im też po zastrzykach takie coś się robiło. Boję się żeby to nie była martwica skóry.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sie 07, 2007 16:11

Nigdy nie miałam takiego problemu...
Kurcze, jak nie urok, to....
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto sie 07, 2007 20:00

Anita ja zawsze mam koty z jakimiś ukrytymi wadami. Kocurek miał alergię - może to nic takiego ale bytomscy weterynarze nie mieli o tym pojęcia, kotka Sisi po operacji gruczolaka na sutku miała ropnia na zatoce przyodbytniczej. Wet powiedział, że to piaty taki przypadek u kota w jego karierze zawodowej/ a nie jest nowicjuszem/. U psów to się często zdarza ale nie u kotów. Sisi ma przy stresie autoagresję, zaczyna nerwowo lizać się po grzbiecie aż robi jej się rana. Pozatym prawie wszystkie moje koty mają uczulenie na zastrzyki - robią im się w miejscu ukłucia ranki na skórze. Dlatego mnie to nie dziwne ale Grandzi to się nie chce goić i to mnie martwi. :( . Chociaż mnie ostatnio tyle rzeczy martwi, że prawie sie do tych moich zmartwień przyzwyczaiłam :D . Żeby jeszcze tylko te kociaki domki znalazły to dam rady dalej to ciągnąć. :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie sie 12, 2007 18:30

Niestety Grandzi strupy na karku nie przechodzą, wręcz przeciwnie, wydaje mi sie, że ma większe. W dodatku dziś rzno zobaczyłam, że Sisi wyłysiała nad oczkiem i chociaz nic tam nie wyczuwam to jest to jakby bardziej miekkie od drugiego oczka. Wizyta u weta mnie nie minie ale bardzo sie denerwuję co to jest. U Grandzi to chyba po zastrzykach które brała kiedyś ale Sisi? Ona miała gruczolaka i wszystko co się jej robi mnie przeraża.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon sie 13, 2007 21:44

ja myślę, że warto dopisać w tytule kocięta
wtedy tytuł będzie ciekawszy no i odpowiada prawdzie
może ktoś będzie mógł pomóc
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 13, 2007 23:07

Mówisz - masz :D . Wibryska juz chyba wiem co jest mojej Grandzi ale musze się jeszcze upewnić. Byłam dziś u weta i stwierdził, że to może byc alergia pokarmowa. Jeżeli będzie sie robiło dalej to na bank. Od wczoraj bardzo pilnuję Grandzię, żeby Maciek jej tego nie lizał i dzisiaj to wyglądało znacznie lepiej - tak jakby sie miałao goić. Niestety pewnie w tym miejscu bedzię miała łysą plamkę. Mojej kotce po czymś takim sierść już nie odrosła. To trzeba mieć szczęście do kociaków z alergią. Sisi nie wzięłam do weta bo mi transporterków zabrakło - jechałam z 8 koteckami.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon sie 13, 2007 23:19

Basiu, wczoraj mysza na wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2393446#2393446 napisała:

a alergię na szczęście jest łatwo sprawdzić
Pokarmić miesiąc odpowiednią karmą (Hypoalergrnic, Sensitivity) i jak objawy przejdą to wiadomo. U Bakalii tak miałam, ona sobie wydrapywała dziury na karku. Pojadła karmę alergiczną i przeszło, teraz już jada wszystko i nadal jest ok :)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 60 gości