Problem jest w tym, że ona "ubija" jedzonko w jelitkach, zamiast je wyciskać z siebie, siłuje sie napisna, ale ostatnecznie rezygnuje z wypchniecia qoopala,bo jka to D. powiedziała, qoopal długo jej zaległ i zrobiły sie "odleżyny" i gdy chce wypchnąc kupala to ją boli i dlatego rezygnuje
Powinysmy stalić jej kupasa lekko luźnego, ale nie biegunkowego. Caly zabeg jest dośc trudny, bo łatwo przejśc od biegunki do zatwardzenia i zpowrotem. Mamy obserwować jej kupaski i w zalezności od konsystencji i latwśc wypróziania, podawać lactulose lub zmniejszać lub odstawić.
Czwartek i piątek już nie jadła i nie piła,a podawane często wypluwała.
Po wczorajszym wyjęciu qoopala, sama troszkę też zrobiła, a potem z niej wyciekała kupka. Calą noc przespala spokojnie. Dziś rano zrobiła kupke luźna,ale do kuwety, a nie gdzieś tam:D A potem wykorzstała co jej Bozia dała w płuckach, by oznajmić, że wrzuciłaby cos na ruszt
Zupełnie zdrowy, wesoły kocisz, mruczący mi na kolanach
Diagnoza D.:
- problem z perystaltyką (trudno ocenić, bo na USG była zbyt mała ale to dlateo że jelitka były rozciągnięte i mogły się mniej kurczyć)
Nie jest ostateczna - zobaczymy co bedzie jak qoopal bedzie luźniejszy czy wtedy sama da rade sie kuwetować
Zapowiada się pozytywny weekend
Czego wszytskim szczerze zycze
