byłam na chwileczke odwiedzic czwórkę.
Lidka

ma przy nich naprawde pełne ręce roboty.
Biedne sa króweczki, cały czas mają rozwolnienie, ale Lidka dzielnie wpycha w ich chudziutkie mordeczki rózne specyfiki i leki.
Oba chłopaki oczywiscie pchaja sie do ludzi.
Buraska cuuudownie mruczy, cały czs jak sie nia człowiek zajmie, ona juz spokojnie mogłaby pojść do domku( jeszcze tylko troszke ma rozwolnienia), jest przesłodka.
A w najlepszej formie jest biała Kropeczka, tez sie we mnie wtuliła , mruczała, śliczna z niej kotka.
Kazdemu z tej czwórki przydałby sie indywidualny domek ,który mógłby im poswięcic wiecej czasu.
zdjecia wyszły mi kiepski, nie bede ich wklejać.