Radości i rozterki. GINGERS OD STR 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 29, 2007 22:36

zunia pisze:Pixie dzisiaj juz nie mam siły ale jutro wszystko przeczytam z linków, które podałas, chociaz nie wiem czy powinnam bo ja panikara jestem.

Zunia spokojnie :wink: :D Te linki to takie "pierwsze lepsze wyguglane", nic szczególnego.
Ale jeśli twierdzisz, że sama nigdy nie lubiłaś tej sypialni to może tam jakieś cieki wodne są albo złe ustawienie mebli. Jak się wyśpisz - na Koci-łapci był watek o Feng Shui.... 8)
Dobrej nocy, mimo wszystko... :)
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lip 31, 2007 10:02

Tak na Feng Shui to musiałabym mieć wielkie mieszkanie i niewiem ile pieniędzy aby wszystko było w zgodzie, i tak już pozbyliśmy się lustra z sypialni, śpimy głową na północ.
Wydaje mi się, że problemem dla Punieczki jest nadal Tośka, Punia poprostu jej nie akceptuje, a Tośka polubiła nową sypialnie i nic jej w niej nie przeszkadza.
Wczoraj zrobiliśmy mała zamianę i ja poszłam spać do Mikusia do pokoju i Punieczka przyszła i się wtuliła ale nad ranem sobie poszła :?
zawsze spała ze mną tak długo jak ja.Nic na siłę zobaczymy co dalej.

Na remontowym są już nasze zdjęcia z remontu, zapraszam :D
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto lip 31, 2007 20:54

Nikt nie odwiedził nas :cry:
a w remontowym wątku tylko Kicorek, a ja tam tyle zdjęć wstawiłam :cry:

Mam pytanie czy chip jest bezpieczny dla kota? Hodowca mówi, że bezpieczny :?
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto lip 31, 2007 21:03

Ja was odwiedziłam,a le jak przeczytałam o zdjeciach, to poleciałam od razu do remontu bez zaznaczenia tutaj ;)

Hestia jest zaczipowana już od ładnych paru miesięcy i nie narzeka :)
Została dobrze znieczulona, nawet nie poczuła. Ja nie patrzyłam, bo podobno igła jest wielka, nie chciałam zemdleć :oops:
Dzidzię też zaczipuję, jak przyjdzie pora 8)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30826
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto lip 31, 2007 21:26

Nie wiem jakoś tak boje się chipa wkońcu to ciało obce, my nie będziemy musieli na to patrzeć bo to zrobią w hodowli ale ja się boję i nic na to nie poradzę.Ale jak Ty mówisz, że małą też zaczipujesz to się mniej boję, trochę mniej :oops:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto lip 31, 2007 21:45

Chip jest mniej więcej wielkości surowego ziarenka ryżu, koty go nie czują. Człowiekowi też trudno go wyczuć, ja u Hestii nie potrafię.
A czipowanie kotów jest obowiązkowe na wystawy, więc ja nie mam innego wyjścia, ale się przed tym zbytnio nie bronię.
Jezeli rudy w przyszłym roku będzie wyjeżdżał na działkę, to też dostanie chip na wszelki wypadek.
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30826
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto lip 31, 2007 21:55

Kicorku, a jeszcze takie pytanie czy twoja kotka ma chip między łopatkami ( podobno bezpieczniej) czy w szyje i czy ma czip z osłoną przeciwmigracyjną? Sorry za pytania ale myślałam, że nie będe nigdy takiego problemu rozgryzać.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto lip 31, 2007 22:01

O osłonie przeciwmigracyjnej pierwszy raz słyszę 8O
Musze zapytać weta, jak pójdę po odrobaczacz.
A Hestia chip ma między łopatkami, bo jak tu czipować taką chudą kurczakową szyjkę... :roll:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30826
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto lip 31, 2007 22:34

To dobrze, że między łopatkami bo na zachodzie to już chyba nie wolno w szyje.Jeszcze jedno pytanie czy jakby nie wystawy to czipowałabyś koty?
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto lip 31, 2007 22:39

Prędzej czy później pewnie tak, tylko w takim przypadku pewnie później ;)
Tylko Kitki absolutnie nie zamierzam czipować, ona i tak z domu nosa nie wychyla, a swoje lata ma, nie będę jej niepotrzebnie stresować.

Zamierzałam już iść spać, ale Hestia na moim łóżku karmi dzidzię i nie mogę :twisted:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30826
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro sie 01, 2007 21:53

Ja ciągle się nie potrafie zdecydować a muszę :evil:
Zastanawiam się, jeżeli kotek nie będzie nigdy wychodził, nie będzie wystawiany i nie będzie jechał za granicę czy w takim układzie chip nie jest przerostem formy nad treścią :? I tak schroniska i większość przychodni nie ma czytników no kurcze nie wiem co robić, chcę zrobić jak najlepiej i nie wiem co :? Pozwolić zachipować czy nie.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Czw sie 02, 2007 19:07

Bardzo długo myśleliśmy, rozwazaliśmy za i przeciw chipowaniu i doszliśmy do wniosku, że w naszym przypadku to jednak byłby to przerost formy nad treścią.Jak narazie w naszym kraju ma to tylko zastosowanie jeżeli chodzi o wystawy i wyjazd za granicę.Miało by to sens jeżeli w kazdej przychodni i w schronisku byłby czytnik, jeżeli straż miejska też dysponowała by takimi czytnikami, no i oczywiście na poziomie baza danych.Niestety póki co nic takiego nasz kraj nie jest wstanie nam zaoferować, jest to melodia przyszłości.
Rozważałam przypadek naszej Tośki, można założyć, że ma chipa, my znależliśmy ją 1,5 roku temu i co? w małej przychodni weterynaryjnej nikt nie skierował nas w miejsce gdzie można by to sprawdzić.W klinice, kóra posiada czytnik i każdy z lekarzy wiedział, że Tośkę znależliśmy nie proponował odczytu.Tak więc dopóki każdy pacjent zgłaszający się do przychodni z kotem niewiadomego pochodzenia nie jest odpowiednio sprawdzony to chip nie ma sensu.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Czw sie 02, 2007 20:56

Zunia, fajne te twoje kotki! :D O ile dobrze pamiętam Punia jest już starą kotką, bezzębną trochę. Napisz coś więcej o niej, jak się zachowuje, jaki ma apetyt, czy ma problemy z jedzenie...
Opiekuję sie właśnie dość starym kotkiem, schorowanym trochę, i nie wiem co jest normą u seniora a co u mojego Łatka wynika z choroby.

kavala

 
Posty: 3966
Od: Pt lip 27, 2007 21:28
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Czw sie 02, 2007 21:51

Generalnie to Punia nigdy dużo nie jadła zawsze wolała sobie porcjować jedzonko, Punia ma ok 13 lat może trochę więcej tego nikt nie wie.Ma jednego zęba na górze i dwa na dole.W tej chwili je Royala dla kotów powyzej 10 lat i radzi sobie świetnie tylko dostaje w małych porcjach ok pięciu razy na dzień.Punieczka nadal uwielbia sie bawić tylko Tośki nie może być blisko, poprostu niezaakceptowała jej, boi się i syczy na nią mimo, że Tosia nic jej nie robi.Ale jak był mały kotek to Punieczka odżyła :roll: Co mogę jeszcze napisać, nie wiem jak jej starość by przebiegała jak by Tosi nie było może lepiej a może gorzej.
Jedynie co zauważyłam, że Punieczka na starość zrobiła się bardziej niedotykalska, buczy o byle co.No i to co zauważyła wetka zaczynają jej zanikać tylne mięśnie w łapkach poprostu musimy albo jej te łapki masować albo nakłaniać ją do zabawy aby łapki rozruszać.
Jogurt naturalny też jej podajemy, ale też nie zjada tego dużo.
Punieczka zawsze była indywidualistką i nie widze jakis drastycznych zmian w jej zachowaniu.

Śliczny jest Łatek.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt sie 03, 2007 8:59

Kiedy maluszek się do was sprowadza?
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30826
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 88 gości