Izydorek w nowym domku :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob maja 26, 2007 6:24

jojo pisze:mial chlopak szczescie :D



przeczytałam..i jojo masz rację.. dobrze że na swiecie są tacy ludzie jak Wy :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Sob maja 26, 2007 10:59

ee tam to my mamy szczęście że one są u nas...bo to przecież koty nas wychowują...
a z tej kupki nieszczęścia niezły łobuz i miziak przeokrutny się zrobił :D bryka jak mały źrebak no i w każdej domowej czynności mam zawsze widownie...
wyobraźcie sobie taką scenkę rodzajową: pierwsze piętro, pod spodem deptak (często uczęszczany przez ludzi) a ja sadzę kwiatki i obok mnie siedzi Bronek i przygląda się z zaciekawieniem co też ja tu nie wyprawiam a Izydor czynnie uczestniczy w sadzeniu czyli tu łapką pacnie tu pyszczkiem coś wyrwie :twisted: a ja wygłaszam te swoje wywody w stylu "Izuś to jest kwiatuszek i nie wolno go wyrywać" itd. sąsiedzi i przechodzący ludzie mają ubaw mówię wam...a ja i tak po dwóch godzinach znajduję jakąś sadzonkę na dywanie...
ale i tak nie zamieniłabym tej radości i czasem złości na dom bez zwierząt :D nie ma takiej opcji

a co do tej opryszczki to podobno jest to popularne wśród kotów, taki wirus ma około 85% kocich stworzeń, pewnie nie wszyscy weterynarze o tym wiedza (tak się tylko domyślam bo ja też pierwszy raz to słyszałm)...co jest jeszcze ważne nie wolno podawać wtedy kotom leków ze sterydami bo to obniża ich odporność i wtedy są one bardziej narażone na inne choroby... aha i wirus nie jest niebezpieczny dla ludzi, my mamy "ludzką" opryszczkę a kotki mają kocią!!!
Izydor miał wirusa w obu oczkach ale w tym jednym zrobił on już zbyt wiele i dlatego trzeba było go usunąć, drugie jest tylko lekko przez wirusa naznaczone ale damy radę i temu świństwu :twisted:
My + Bronek i Izydor i Florka (vel. Wania)

mysza78

 
Posty: 151
Od: Wto sty 16, 2007 11:11
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob maja 26, 2007 15:46

iwona_35 pisze:
jojo pisze:mial chlopak szczescie :D



przeczytałam..i jojo masz rację.. dobrze że na swiecie są tacy ludzie jak Wy :D


i kto to mowi :wink:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob maja 26, 2007 15:48

mysza78, poprosimy o fotki ze scenki rodzajowej :lol:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob maja 26, 2007 21:19

Bardzo się ciesze, ze Izydorek trafił do tak cudownego domku :D

I to domku w Dąbrowie Górniczej
Mój lokalny patriotyzm puchnie z dumy :wink:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie maja 27, 2007 0:17

hmm niestety nie mam zdjęć ze scenki rodzajowej :wink: ale postaram się poprawić i przy następnym dosadzaniu kwiatków na pewno zrobię foty :D
tymczasem jednak zamieszczę zdjęcia Izydora i Bronka w objęciach :lol:
Obrazek
My + Bronek i Izydor i Florka (vel. Wania)

mysza78

 
Posty: 151
Od: Wto sty 16, 2007 11:11
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie maja 27, 2007 0:24

no i jeszcze jedno jak to Izuś i Bronuś w jednym stali domku....
Obrazek
jeszcze parę tygodni temu Izydor patrzył z niedowierzaniem jak Bronuś "fruwa" po szafkach... teraz już wie jak on może się na nie wspinać :D zresztą przez pierwsze dni Izydor siedział właśnie pod tymi szafkami... ten kaloryfer widoczny na zdjęciu (na którym zresztą suszą się nasze galotki do pływania) Izydor używa jako idealny punkt zaczepny a potem podciąga się w górę i jest na szafkach a potem tylko jeden skok i okienko :twisted:
zdjęcia są z komórki więc jakość średnia ale postaram się zrobić zdjęcia aparatem wtedy może lepiej będzie widać...
pozdrawiamy cieplutko ...
My + Bronek i Izydor i Florka (vel. Wania)

mysza78

 
Posty: 151
Od: Wto sty 16, 2007 11:11
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw sie 02, 2007 12:57

wiem, że niewiele osób tutaj zagląda ale napiszę parę słów o losach Izydora...
Czarnuszek szalał i szalał aż w końcu złamał łapkę w trzech miejscach, spadł z balkonu z doniczką wiszącą i niestety ta doniczka ....
obecnie już usztywnienie jest zdjęte i łapka jest zrośnięta, za dwa tygodnie czeka nas jeszcze wyciągniecie śrubek które się tam znalazły po tym felernym wypadku...Izydor świetnie sobie radził z opatrunkiem (pierwszej nocy sam sobie go zdjął i o 3 nad ranem TZ pędził do weterynarza z tym piernikiem), teraz po zdjęciu opatrunku jeszcze kuśtyka na trzech łapkach ale widać i czuć ze jest bardzo zadowolony że nie ma usztywnienia.. :D
mam nadzieję, że już więcej takich sytuacji nie będzie miało miejsca...chociaż jest on takim kotkiem że potrafi wykorzystać każdą moją wpadkę albo pomysł i np. poprzesadzać mi kwiatki lub poukładać wyprane pranie albo (tak jak w czerwcu) wspiąć się na doniczkę wiszącą 8O
powinnam przenieść ten wątek ale nie umiem ...
My + Bronek i Izydor i Florka (vel. Wania)

mysza78

 
Posty: 151
Od: Wto sty 16, 2007 11:11
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw sie 02, 2007 13:03

no to ładne kwiatki, mam nadzieję, że z łapina bedzie wszysko oki a co do tego nie zagladania to nie do końca prawda :)

migotka33

 
Posty: 496
Od: Pt lut 23, 2007 19:54

Post » Czw sie 02, 2007 14:32

dzięki migotka33 że zaglądasz czasami...oczywiście w imieniu Izydora, bo choć nieśmiały z niego kotek to na pewno miło mu jest że ktoś czyta jego historię... :)
no a kwiatki to on lubi i to bardzo :D
My + Bronek i Izydor i Florka (vel. Wania)

mysza78

 
Posty: 151
Od: Wto sty 16, 2007 11:11
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw sie 02, 2007 14:46

mysza, no bez przesady, ja też zaglądam do Izydorka i Bronka :D

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 02, 2007 15:24

ja tu natomiast zagladam regularnie i wprawdzie niewiele pisze bo czasu i dostepu do kompa brak ale relacjonuje na biezaco mamie, jakiego ancymonka odchowala :wink:

he he Izydorek to i tak nic w porownaniu do mojego Stefka 8)

serdeczne pozdrowienia :D
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 03, 2007 7:38

przepraszam puss i jojo w takim razie, zwracam honor :wink:
no pewnie mu brakuje do Stefana, ale potrafi nas czasem zadziwić 8O
naprawdę nie wiedziałam że taki malutki koci łebek może mieć tyle pomysłów i tyle zapotrzebowania na mizianki...dzisiaj rano jak tylko podniosłam głowę w radosnym pędzie rzucił się Izydor na mnie, wywalił się na plecki i zamruczał "a teraz mnie miziaj", po czym Bronek niewiele myśląc zrobił to samo :wink: i jak ja mam normalnie pracować ... wstaje zawsze 10 minut wcześniej - inaczej spóźniłabym się do pracy...
ale boję się go wypuszczać na balkon, piernik nadal się wychyla za barierki ...dwa dni temu o mało nie zeszłabym z tego świata jak to zobaczyłam tym bardziej że nie ma jeszcze sprawnej łapki ...
pozdrawiam was bardzo i przepraszam jeszcze raz... :wink:
My + Bronek i Izydor i Florka (vel. Wania)

mysza78

 
Posty: 151
Od: Wto sty 16, 2007 11:11
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt sie 24, 2007 13:39

śpieszę oficjalnie donieść, że wczoraj Izydor pozbył się śrubki wspomagającej zrastanie się łapki :D został jedynie mały jeden szew na łokciu bo tamtędy śrubka została wyciągnięta 8O po południe rozbrykany łobuz spędził już w domku wtulony w kocyk i w Bronusia...
miziak z niego jest naprawdę niemożebny, przekonuje się nawet do TZ który jest od zadań specjalnych tj. weta, kropieniu oczek itd. i zawsze omijał go łukiem bo a nóż ma tam jakieś lekarstwo albo coś :D
stwierdziliśmy ostatnio, że Zuzek jest kotem specjalnym...ma wyjątkowe szczęście do przygód, dwa dni temu próbował poskromić latający obiekt, na szczęście była to osa i tylko go użądliła, skończyło się na opuchniętej wardze :? nie przeszkodziło to Zuzkowi dwie godziny później biegać za biedronką...
pozdrawiamy :wink:
My + Bronek i Izydor i Florka (vel. Wania)

mysza78

 
Posty: 151
Od: Wto sty 16, 2007 11:11
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt sie 24, 2007 13:45

mysza, wielkie dzięki za wieści o Twoich futrzastych :D

Izydorek jest rozczulający po prostu :wink:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 24 gości