zrobic nie zrobic

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 25, 2003 14:20 zrobic nie zrobic

wlasnie dostalam telefon od kuzynki ze po osiedlu blaga sie malutki kociak-zagubiony, bo napierw meczony przez male dzieci. teraz dzieci wrzucily go do powinicy prze zokienko a z ejets tam za wysoko kotke nie umie sie wydostac. Zaraz tam jade zeby po pierwsze zobaczyc kociaka w po drugie pomoc jej go uwolnic. I tak sie wlasnie zastanawiam...co zrobic. Czy zaryzykowac? Czy przyprowadzic do domu...pokazac rodzicom i postawic na swoim....boje sie ich reakcji, boje sie z ebeda mi kazali odniesc kota z powrotem, co ja im powiem? Ze postaram sie znalesc mu dom? Z Wredotkiem sie udalo..moja kolezanka go przygarnela..ale wtedy mamy nie bylo w domu wiec problemu nie bylo. teraz bedzie i to duzy. Kurde....wziasc czy nie wiziasc.Jade tam za godzine..wiec prosze o szybka rade.
Pozdrawiam!
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Śro cze 25, 2003 14:28

A kuzynka go nie może wziąć?

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Śro cze 25, 2003 14:30

niestety....mimo ze bardzo by chciala. Ma sa i twierdzi z ekot anie moze miec bo pies jest agresywny w stosunku do kotow i mogl by zrobic krzywde...nawet przetrzymac go nie moze.
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Śro cze 25, 2003 14:35

Oj ciężko
Ja bym jednak sprobowala wziąść, szkoda kociaka. Może rzeczywiście kuzynka przy twoim wsparciu zostałaby kocią mamą?
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 25, 2003 14:43

Ja bym sprobowala :roll: Twoi rodzice powinni zrozumiec. Pewnych rzeczy nie powinno sie ignorowac. Wyjasnij im (przynioslszy juz kota :lol: ), ze stworzonko za duzych szans na przezycie by nie mialo, i potrzebuje wsparcia ze strony ludzi - nie tylko twojego, ale tez ich. Sprobuj ich wkrecic w akcje poszukiwania kociakowi domu. Moze ktorys z ich znajomych... :?:

Generalnie nie popieram stawiania rodzicow przed faktem dokonanym :lol: , ale w tym wypadku... :roll:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro cze 25, 2003 14:49

Emilka, może jak powiesz, że on ma b.b.małe szanse na przeżycie, i jak Wy mu nie pomożecie, to ..... :?
Może Ci się udać.....
Może nawet go tak polubią, żu u Was zostanie....

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Śro cze 25, 2003 14:57

Axel pisze:Może nawet go tak polubią, żu u Was zostanie....

wlasnie glownie na to licze 8) Juz mam wszytsko obmyslone,pokoj przygotowany
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Śro cze 25, 2003 15:02

Emilko - jesli NAPRAWDE na to liczysz i ci na tym zalezy, to lepiej nie stawiaj rodzicow przed faktem dokonanym (nie od razu ;) ). Najlepiej przeprowadz mozliwie powazna rozmowe - najpierw przygotuj sobie argumenty (jak najwiecej, chocby mialy byc banalne) bo moze byc trudno. I musisz zachowac zimna krew w czasie rozmowy. To moze odniesc lepszy skutek niz takie podchody z 'faktem dokonanym', ktory moze nienajlepszy skutek odniesc.

Jesli rozmowa nic nie da - przynies kota do domu i koniec. Ktos sie nim musi zaopiekowac, chocby na jakis czas. A to juz twoi rodzice BEDA MUSIELI zaakceptowac ;)
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro cze 25, 2003 15:09

czasu malo....trudno-sprobuje. Jeszcze niewiadomo czy kot gdzie snie zniknal. jak wroce to zdam relacje :)
Pozdrawiam!
Zyczcie powodzenia.
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Śro cze 25, 2003 15:13

Zycze powodzenia i 3mam :ok: , a Paczus trzyma pazurki, coby kolejny osobnik gatunku kotowatego znalazl dobry dom :) Tylko nie dziekuj, bo to podobno pecha przynosi :lol: :roll:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro cze 25, 2003 16:23

muszą się zdgodzić! :ok:

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Śro cze 25, 2003 17:10

Emilko i jak?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro cze 25, 2003 17:31

Czekamy na wieści!! :roll:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro cze 25, 2003 17:43

Tak.

Izoniusz

 
Posty: 407
Od: Sob gru 07, 2002 20:46

Post » Śro cze 25, 2003 18:49

wrocilam. Tego sie spodziewalam,kota nie znalazlam.Piwnica byla wielka i miala pelno skomplikowanych korytarzy....niemowiac juz o ilosci pomieszczen dostepnych dla kota.Szukalam ze trzy godziny z przerwami. To bylo nierealne w takim ogromnym pomieszczeniu (ciemnym) znalesc malego przestraszonego i na dodatek czarnego kociaczka. Niestety nie udalo sie,kuzynka jeszcz ebedzie obserwowac moz ekotek sie "odezwie" to najwyzej do mnie zadzwoni. Mowi sie trudno...nic nie moge zrobic.
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Blue, Szymkowa i 74 gości