Katy, wreszcie mam chwilę żeby napisać dwa słowa o Mysi i Moczarku...Są fantastyczne..

Każde ma inny charakter; Moczar od maleńkości wykazywał inklinacje do wody...jak skumał, że droga do brodzika wolna to wskakiwał tam i z lubością tarzał się w wodzie...stąd imię, Moczar=moczenie. Mysia zaś jest najmędrszym ale i najdzikszym koteckiem w stadzie...uwielbia grać w piłkę nożną..jest świetnym bramkarzem...i potrafi wskoczyć tam, gdzie żaden inny kotek nie wlezie...Wraz z Kropką która jest ich mamą zastępczą tworzą Czarną Brygadę, której celem jest rozniesienie domu w pył....Kropa kocha ich miłością wielką i bezkrytyczną...są już od niej ok. dwa razy więksi a ona nadal traktuje ich jak kocięta...ostatnio próbowała przenieść ogromnego Moczara za skórę na karku, bo uznała, że zlew nie jest dla niego bezpieczny
