Gulasz tymczasem rezyduje głównie w pokoju gościnnym z garderobą, ale wczoraj zaczął wychodzić "na salony"! Co prawda nadal każdy ruch czy dźwięk powoduje paniczną ucieczkę do pokoju i próbę wbicia się do kanapy (niestety, dziura jest za mała i Gulasz "utyka" w niej, z tylnymi nóżkami na zewnątrz
A oto aktualne zdjęcia:
- "mój jest ten kawałek podłogi..."
- Bigos na fotelu
Bigos w pięknych okolicznościach przyrody:
Bigos w akcji pod tytułem "gdy zbyt długo patrzysz na kozy, kozy zaczynają patrzeć na ciebie..."
Gulasz - strachulec, w swoim przekonaniu schowany bezpiecznie we wnętrzu kanapy
A tu już Gulasz odważny, bawiący się ze mną myszką i pozujący na taborecie:
I dokumentacja z pierwszych kroków Gulasza po domu:
Nakręciłam też dwa filmiki z "wypasania" Bigosa na ogrodowej trawce, ale chwilę potrwa zanim się załadują. Póki co, zapraszam do podziwiania zdjęć!


, nawet jest trochę do łaciatej owieczki podobny 
















