Małpy Dwie zapytała mnie na pw o zdanie, więc jej odpowiedziałam. Nie pretenduję bynajmniej do bycia ostatecznym autorytem w tej sprawie, wiedziałam, że zapytała też o zdanie inne osoby. Moja opinia miała być tylko jedną z kilku opinii - a zdecydować miała sama wyciągając wnioski z tego, co przeczyta.
Będąc w schronisku widziałam Muchę odganiającą od miski inne koty, dość ostro, pacającą po głowie, syczącą. Pogoniony przez nią kot rozpłaszczył się ze strachu na podłodze. I za chwilę była spokojna, łagodna jak aniołek... Gdy do niej podeszłam była największym miziakiem. Trudno powiedzieć jak kot, którego widzę raz na tydzień przez kilkanaście minut w schronisku zachowa się w domu, naprawdę trzeba było być jasnowidzem. Billy, którą wzięła Magic na jej kolanach była aniołkiem - a w domu były z nią problemy.
Pytanie Dwie Małpy brzmiało - "co Ty byś zrobiła na moim miejscu ?" i jej odpowiedziałam - moim zdaniem Mucha to kot, który ma dobry kontakt z ludźmi, jest ufna, miła, na pewno wspaniale odnalazła by się w kochającym domu, jako jedynaczka, jako kot na dokocenie - nie wiem, miałabym wątpliwości. A mając wątpliwości, chyba nie zdecydowałabym się na adopcję. Od kogoś innego może usłyszy inne zdanie...
Ja bym się nie zdecydowała, ona zrobi jak uważa.
Myślę, że będąc w sytuacji Dwie Małpy chciałabym, żeby ktoś zapytany przeze mnie o zdanie, wyraził szczerze swoje wątpliwości, jeśli je ma, a ja miałabym szansę sobie to i owo przemyśleć, jeszcze dopytać, zastanowić się. Raz zaadoptowałam kota, którego znałam tylko ze zdjęcia i z opisu opiekuna - nie do końca wszystko było tak jak myślałam

miałam trochę żalu do opiekuna, że o pewnych rzeczach nie wspomniał bądź bagatelizował. Dlatego, pamiętając o tamtej sytuacji, napisałam Małpom własnie tak.