A to się karmicielka zdziwiła na wieść o kociakach!
24 lipca wróciłam z obozów ze studentami i ze zdumieniem stwierdziłam, że mam tylko jednego kota na tymczasie (Kluskę)

Są. 4 panny, urodzone ok. 20 maja. W zasadzie zdrowe, choć z megakopalnią świerzba. Opchlone i raz odrobaczone.
Na razie nie są całkiem przekonane, że człowiek to przyjaciel, ale postępy są szybkie, już mi żadna ręki nie obgryza:) Za kilka dni będą cudownymi mruczącymi przylepami:)
Kuwetkują, jedzą animondę i suche. Powoli zamiast chować się w kącie klatki zaczynają się rozglądać i pomiaukiwać. Są śliczne.
oto Góralki - nazwane na cześć moich ostatnich wypraw:)
Magurka - śliczna whiskaska z niewielkim dodatkiem białego. Najmiejsza i najspokojniesza z miotu

Karpatka - whiskaska z białą szyją i podwoziem, przecudowna!

Beskidka - białaska z kilkoma czarnymi plamkami, niemiłosiernie brudna:)

Sudetka - krowa z prześmieszną mordką, najodważniejsza, ale i najdziksza z rodzeństwa

EDIT: Do dziewczyn dołączył wczoraj Mrumru - przesliczny kocurek, urodzony 10 maja, czyli o 10 dni od nich starszy. Zdrowy, odrobaczony, odpchlony i odświerzbiony. Nobla chyba nie trzeba dawać, byście zgadli skąd imię?
Mrumru - biało-szary kocurek, z przepiekną mordką!

Maluszki szukają kochających domków. Kontakt tu, na PW lub mailem: jopop@wp.pl
Proszę też o pomoc ogłoszeniową!