Slonko_Łódź pisze:Ona szalona a podawanie glukozy to czasami nie ma wpływu na apetyt? Bo generalnie teraz takie pogody są, że foootra nie są jakoś bardzo żarłoczne a dodatkowo glukoza.... Ja bym jeszcze podpytała dr Ewy. Poza tym może Go jednak przełykanie trochę boleć- po tych wcześniejszych wymiotach... Nie wiem czy miałaś okazję doświadczyć osobiście takiego uczucia ale ja np tak i jeszcze dwa dni po spotkaniu z "wielkim uchem" boli mnie gardło.... Może faktycznie jakiś jogurcik, śmietanka albo masełko (u nas uwielbiają pomorskie ze śmietanką- smakowicie pachnie).... Słowem coś płynnego, z poślizgiem i kalorycznego.....
Na każdą moją propozycję posiłku reaguje tak samo-mlaszcze i odwraca się pupą

Bono za to ma apetyt za dwóch, bez względu na pogodę-zjadłby konia z kopytami, oblizał się i podszedł do stołu ze świniakiem



A Oleś...przyklapł . Schodzi do kuwety, ale dupka ciągnie go do podłogi


