Sezon na ćmy otwarty !

[ana]

Właśnie wpadła oknem. Wielka, tłusta i furkocząca
Dobrze, że Ponumerowani śpią w łazience, bo pewnie roznieśliby mieszkanie i obudzili Starszą Panią piętro niżej.
A tak to tylko rudy staruszek się za nią ugania

[Falka]

A u mnie niestety tylko prykające smrodkiem wstrętne pluskwiaki przez szparę pod moskitierą wpadają. Sezon ciem jeszcze nie otwarty. Biedne Falkociki

[Macda]

u mnie pierwsza ćma została upolowana jakiś tydzień temu
Tylko po co Mysza mi je na biurko przynosi

[Nelly]

u mnie pierwsza ćma została upolowana jakiś tydzień temu
Tylko po co Mysza mi je na biurko przynosi

Pomiziaj ją .
To swoisty dowód kociego pokazywania "zobacz jaki jestem dobry w te klocki " (jaki/a jestem łowny/a ). Poza tym... dowód kociej miłości
(TZ-towi śp. Mikołaj, przynióśł małego zająca i gołebia pod drzwi WC w pracy- tam zawsze składał swoje dary ofiarne ) brrrr.

[Olat]

Borys znosi pół- zywe chrząszcze do domu i ... puszcza je przede mną
Nie wiem, czy chce mnie zabawic, czy pozywic, ale nie zawsze potem te zwierzaki udaje mu sie ponownie złowic

[moni_citroni]

Nas cmy unikaja Ale za to sezon na komary wielkosci helikoptera juz otwarty
Pupsi za nimi szaleje, a ja pomagam je lapac
Albo kot na rekach lata pod sufitem, albo to ja tam latam i przynosze Pupsi zdobycz
Mniam, to jest pyszne !

[ani]

Ja mam nadzieję na mniejszą ilość "ciemnych" w tym sezonie, niż zwykle (okna ledwo pouchylane, bo jeszcze nie zabezpieczone).
Ale muchy... Kissa - niejadek traktuje je (już po złapaniu i wymemłaniu dokładnym) jako super zabawki - szczególnie jeśli ofiara może sie jeszcze ruszać...
Brrr. ohyzda

[Macda]

Alinko - miziam, miziam I głośno chwale

Muchy u mnie są łapane, dobijane lekko łapką tak żeby resztką sił zdołały uciec, następnie znów łapane, maltretowane i zostawiane dla mnie do dobicia
Kot - sydysta jak słowo daje
Dlaczego ten dziki łowca nie reaguje na hasło "posprzątaj swoje zabawki?"

[Agni]

Muchy, komary, ćmy, pluskwiaki. Bleee... (ikonka otrząsająca się ze wstrętem)
Dobrze, że mam w oknach moskitiery.

[vitez]

U mnie niestety moskitiera... a kocice chetnie by sobie poganialy za czyms zwinnym i latajacym... coz, jedyna szansa ze cos wleci drzwaimi jak bede wchodzi/wychodzil. Raz jedna cma wleciala to Sugar z wielkim zadowoloeniem upolowala i zjadla (nie podzielila sie ze mna ).

[Kiara]

Klasyczne autootwarcie sezonu na cmy nastepuje dla Paczusia na dzialce I ma to od malego. Niezaleznie od tego na czym/kim (lub blizej: na czyich plecach) usiadzie owad, kot wskakuje tam, dla bezpieczenstwa przytrzymujac sie wszystkimi posiadanymi pazurkami co niemal przyprawilo kilka osob z mojej rodziny o zawal serca Dla takiego "latacza" kot jest w stanie skoczyc wiecej niz metr nad ziemia

Oczywiscie cmy nie moga sie rownac z szaranczakami, ktore przygniata sie do podlogi/ziemi by oderwawszy im odstajace czesci zakopac je w kuwecie

[kociamatka]

Pi, biegnie, tupie nużkami, i hoopsa- na biurko. łapkami w monitor. Zeskakuje i dalej, z zadarta do góry główką, gania biedne muchy.

Czasem, z niewielkiego pokoju, służacego za sypialnie KM dobiega wszystkich domowników wrzask-Piiiiiitaaaasz!!!
Wtedy to właśnie w pana Pi wskakuje mężny wojownik, przybiega szybciutko na miejsce i obrania swoja ukochana pania przed skrzydlatym potworem.

[Olat]

Kociamu- Pi jest dzielnym rycerzem

Moje głupolki nie potrafia zrozumiec, ze ja sie panicznie boje owadów i nie dość, ze mi je znoszą- to z miłymi usmiechami odstepują mi pola, gdy owad frunie na mnie!
Mają miny pt. "proszę, zabaw sie tez- to takie miłe"

A i jeszcze jedno: nie zjadają "zdobyczy". Gdy juz przestaje sie ruszac- jest porzucana ze wzgarda...

[eve69]

u nas jest konkurencja - musze miesko bardzo w cenie, walki o polowanie i o upolowane pomyslaby kto ze glodze potwory;ppp
Jak sie wprowadzilismy, zastalismy niewielki ale prezny oddzial karaluchow...potem nastaly czsy kici i o karaluchach nikt juz nie pamieta...a jak chrupaly

[vitez]

U mnie wlasnie z dwa dni temu jakis chrzaszcz sie pojawil w kuchni, nie za duzy, czarny, pewnie gdzies przy rurach przylazl... kocice sie potlukly o niego a ten spokojnie potuptal obok klebka futer, pazurow i zebow za szafki kuchenne...