Było: błagam o pomoc dla kotki, Sernik w nowym domu

» Nie lip 22, 2007 15:15

Bardzo cierpi maleńka.... A to przecież jeszcze kocie dziecko właściwie..... Maleńka główka, wielkie wystraszone oczy.... I mimo znieczulenia booooli.... Mam nadzieję, że jednak uda się dojść Jej do takiego stanu, że będzie można ryzykować zabieg.... Jest taka piękna i ufna....

» Nie lip 22, 2007 17:16

będzie dobrze - napewno wyzdrowieje !!!

» Nie lip 22, 2007 17:44

Tylko tyle mogę: banner do skopiowania po wybraniu opcji "cytuj", od gwiazdki do gwiazdki.

*

*

» Nie lip 22, 2007 22:35

graszka_gn pisze:Tylko tyle mogę: banner do skopiowania po wybraniu opcji "cytuj", od gwiazdki do gwiazdki.

**

graszka_gn :1luvu:

dzięki

» Pon lip 23, 2007 6:07

Graszka- piękny

Ja już mam. Dzisiaj koło 10tej TŻ jedzie do dr Ewy- może będą nowe wieści (lecznica od dzisiaj nieczynna). Oby doszła do siebie na tyle, że będzie można ją operować.... Taka biedna maleńka.... Jak coś będę wiedziała- dam znać.

» Pon lip 23, 2007 9:21

Przed chwilą widziałam Kicię- jest po prostu prześliczna- choc awanturowała się niemożliwie- była głodna :lol:

Zaraz będzie miała operację, więc kciuki jak najbardziej wskazane :!:

» Pon lip 23, 2007 9:59

Kciuki bardzo mocne!!! :ok:

Piszcie jak tylko będzie coś wiadomo.

» Pon lip 23, 2007 12:03

Maleńka już po operacji, udało się wszystko poszło dobrze teraz dochodzi do siebie

Po obrażeniach dr Ewa powiedziała, że kicię najpierw potrącił samochód a później musiał dorwać pies

» Pon lip 23, 2007 12:22

iwcia pisze:Maleńka już po operacji, udało się wszystko poszło dobrze teraz dochodzi do siebie

świetne wiadomości !!! - bardzo się cieszę - teraz napewno szybko wyzdrowieje !!! i znajdzie kochany domek !!!!!

» Pon lip 23, 2007 14:45

teraz znalazłam wątek... cieszę się że lepiej...
przypomniała mi sie cała sytuacja z moim melonem połamańcem
trzymam kciuki za śliczną kicię

» Pon lip 23, 2007 16:05

Origo pisze: znajdzie kochany domek !!!!!

Oby to były prorocze słowa.... Dopiero teraz mam dostęp do netu... Wiedziałam, że się szykuje do operacji i nic dalej..... A tu dobre wieści. Mam nadzieję, że PłucoSerce szybko dojdzie do siebie- w końcu młodziak z Niej i znajdzie kochający domek.... Tymczasowy albo najlepiej docelowy- taki, który już Jej nie pozwoli potrącić, kopnąć ani pogryźć.... Ona jest taka ufna i kochana....

» Pon lip 23, 2007 19:35

» Pon lip 23, 2007 20:14

Maleńka już zupełnie wybudzona, zjadła cała miseczkę jedzenia, po raz pierwszy od momentu trafienia do lecznicy.
Nie warczy, nie pyskuje i nie gryzie za to mruczy i barankuje

Bardzo ja musiało wczesniej boleć

Teraz tylko domek potrzebny.