Szczecin - niebieski pers Vader - nowe fotki str.9

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lip 08, 2007 22:10

Nie wiem ile w nim "persowatości". :) Dla mnie, osoby specjalizującej się w zwykłych szarakach, to pers. Z pewnością hodowcy i znawcy tej rasy mieliby inne zdanie, bo prawdopodobnie jest efektem działalności jakiejś pseudohodowli. Pewnie z tego też powodu miał takich "troskliwych" opiekunów, którzy po pierwsze nie pozbawili go jajek, a po drugie dopuścili do jego wypadnięcia z okna/ucieczki.

Jutro - jesli tylko czas pozwoli- zabiore go do innego weta.

Dzisiaj spędziliśmy z nim kilka godzin.
Wybrałam się do niego jak do króla z darami: gotowane żołądki, gotowane serca, jogurt naturalny i Animonda w puszce. W zasadzie mogę powiedzieć, że mnie wyśmiał :D
Zjadł może 2 rozdrobnione drobiowe żołądki, i to z ręki.
Jogurtu i Animondy nie tknął. Smakuje mu ten RC "dla wyjątkowo wybrednych", w nocy zniknęła spora porcja i w ciągu dnia to jadł - oczywiście z ręki.
Ogólnie lubi jeść z ręki.
Wiem, że to mało wychowawcze, ale jest tak chudy, że nie ma wyjścia.

Jest po prostu przemiły, cały czas mruczy, lubi być brany na kolana, dopomina się o głaskanie.
Wszelkie zabiegi (np. przemycie oczu ) znosi ze stoickim spokojem.
Dzisiaj wycięłam mu trochę kołtunów wokół ust, również nie protestował.

Orientujecie się może ile może kosztować wizyta u kociego fryzjera?
Kąpiel + strzyżenie?
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 13, 2007 0:33

Ja przygarnęłam właśnie zaniedbanego persa kilka miesięcy temu. Podobno ma 4 lata. Dla mnie jest najpiękniejszym kotem na świecie.
Spora część futra nadawała się do wystrzyżenia i ogolenia do samej skóry. Jedno oczko musiało być przez pewien czas zakraplane lekarstwem. Pchły oczywiście też były. Kilka wizyt u weterynarza i kotek zaczął nowe życie.
Teraz jest spokojnym, pięknym kotem, wpatrującym się w twarz ludzi swoimi ogromnymi oczami. Nie oczekuje od domowników wiele. Lubi po prostu siedzieć gdzieś w pobliżu człowieka. Czasami wręcz nie chce być głaskany, możliwe, że dzieje się tak przez jakieś przykre wydarzenia, które odbył w swoim życiu. Ogólnie jenak lubi towarzystwo ludzi, choć się im nie narzuca. Momentami jest bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem i przychodzi się połasić, jakby chciał się upewnić, że w tym domu na pewno jest kochany i nie zostanie kolejny raz porzucony.
Roboty naprawdę wiele z nim nie ma. Parę razy w ciągu dnia sypiemy mu garść jego ukochanych chrupek dla kastratów. Czesanie raz dziennie wystarczy. Czasami trzeba przemyć oczka wacikiem.
Tyle. On chodzi własnymi ścieżkami i jest indywidualistą. Potrafi spędzić pół dnia wpatrując się podwórko przez okno. Wygląda jakby rozmyślał nad życiem...

Piszę to wszystko, żeby zachęcić tych, którzy jeszcze się wahają!
:wink:
Przygarnijcie tego kotka a na pewno nie będziecie żałować.

@Kotalizator: Ja zapłaciłam 60 zł u bardzo miłej Pani weterynarz. Kotek był uśpiony na kilka godzin. Futerko zostało wystrzyżone, ogolone, to co zostało to umyte, nasmarowane balsamem antykudłowym. Odrazu miał przy tym wyczyszczone uszy i przycięte pazurki.

Nataliyah

 
Posty: 3
Od: Czw lip 12, 2007 19:25

Post » Sob lip 21, 2007 7:38

Co słychać u kotucha?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie lip 22, 2007 11:27

Długo mnie tu nie było, głównie ze względu brak czasu.

Do weterynarza z Vaderem ( :twisted: ) chodzi mój TŻ.
Na wstępie poprosiliśmy o opinię o jego stanie na piśmie ( w razie gdyby odnalazł się "troskliwy" właściciel ).

Badania krwi wyszły bardzo średnio, stwierdzono stan zapalny. Dostaje codziennie antybiotyk. Nie chciałabym tu wchodzić w szczegóły, dlatego że ich po prostu nie znam. Zajmuje się tym mój TŻ, a ostatnio nie za bardzo mamy czas żeby spokojnie porozmawiać.
Kolejne badania krwi wyszły już w każdym razem lepiej.
Zdaniem wetki pierwsze kiepskie badanie mogło być spowodowane niedożywieniem, wiele przyczyn mogło się na to złożyć.
Gdy wetka go ważyła za pierwszym razem ważył 2,5 kg :(

Teraz ważony był chyba przedwczoraj i ważył 3,6 kg.
Trochę przytył 8)
Gdy się go dotyka, nie ma się już wrażenia takiej wielkiej kościstości.

Zabiegi pielęgnacyjne za namową wetki jeszcze odłożyliśmy.
Mówiła żeby lepiej go nie stresować jeszcze przez jakiś czas.
Myślę, że zajmiemy się tym w najbliższym tygodniu.
Najprawdopodobniej lada dzień będziemy myśleć o kastracji.
We wtorek będzie miał robione kolejne badania krwi.
Wtedy podejmiemy jakieś decyzje.

Szkoda nam go, że siedzi tak biedny na tej działce.
Nudzi mu się.
Jemu zależy tylko na tym żeby być branym na kolana i głaskanym.
Jest cudowny.
Pięknie mruczy.
Ani razu nie przejawił najmniejszej agresji.
Usposobienie w 100% pokojowe.
Jest to po prostu przesłodki, piękny pluszaczek :D

Komu Vadera, komu? :)
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lip 22, 2007 11:30

Obrazek
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lip 22, 2007 18:01

podnosze.
:!: :!: Lord Vader potrzebuje domu :!: :!:

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lip 22, 2007 18:02

bosh jaki on piekny 8O 8O

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Nie lip 22, 2007 23:15

Dziękuję za podnoszenie i zachwyty nad naszym podopiecznym :)
Gdybym tylko miała kilka kotów mniej...
Nie miałabym żadnych watpliwości, że powinien z nami zamieszkać.
Myślę jednak, że jest tak cudowny, że zasługuje na coś lepszego niż bitki z moimi szarymi burakami -które tylko kradną i wskakują na stół i blat w kuchni - i wysłuchiwanie warczenia przy posiłkach.

Komu Vadera? 8)
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 23, 2007 7:40

powiedz ile lat ma kotek? na ile ocenił go weterynarz?
Mela... moje śliczności :)

tusia82

 
Posty: 15
Od: Pon lip 23, 2007 7:37
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lip 23, 2007 7:59

Kotalizator,

pytam u nas w firmie, jest u nas ok. 200 osob, jest nadzieja, ze ktos chce pokochac Vadera.
Czy on ma wszystkie badania, zeby ewent. wyjechac do Niemiec??

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 23, 2007 10:06

Co do wieku Vadera to ciężko powiedzieć, dlatego, że jego zęby są w dość kiepskim stanie. Z kolei kiepski stan zębów spowodowany może być złym odżywianiem. U kotów dorosłych na ogół ciężko jest precyzyjnie określić wiek zwierzęcia, szczególnie jeśli mamy do czynienia z kotem o niewiadomej przeszłości i nie wiemy jak żył, jak był pielęgnowany i żywiony.

Z pewnością nie ma mniej niż 4 lata.
Może ma 4 lata, może 5, a może 6.Wiele lat życia jeszcze przed nim. :)

Jego kastracja połączona będzie z usunięciem kamienia, być może zostaną mu usunięte 2 zęby, ale nie jest to jeszcze przesądzone.

Z tego co wiem kot wyjeżdżający do Niemiec powinien mieć wyrobiony paszport, być zaczipowany i zaszczepiony przeciwko wściekliźnie minimum 21 dni przed wyjazdem. Więc jesli znalazłby się dobry dom to wszystko jest do zalatwienia.
Vader jest bardzo mądrym kotem i szybko nauczyłby się niemieckiego :)

Dla nas ważne jest aby przyszły opiekun zabezpieczył okna/balkon przed wypadnięciem kota. Można to zrobić w sposób estetyczny, niedrogi i mało widoczny. W KOCIM ABC jest sporo informacji na ten temat. Tysiące kotów traca zycie z powodu wypadnięcia, więc warto się uczyć na cudzych błędach.

Chcielibyśmy też żeby był żywiony dobrą, wartościową karmą, był profilaktycznie szczepiony, odrobaczany itp.
Przyszły opiekun musi sobie zdawać sprawe, ze pielegnacja takiego futerka wymaga specjalnych zabiegów, wiec albo musi sie na tym znac, albo chciec tego nauczyc.

I musi byc mocno kochany
:)
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 23, 2007 10:51

Alles klar :) , wypytuje dalej,

dziwnie juz na mnie w firmie patrza, rece mam podrapane, niewyspana jestem, w torbie mam zawsze saszetki z karma.... podsumowujac: podejrzana wariatka :lol:

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 23, 2007 11:56

e-dita pisze:Alles klar :) , wypytuje dalej,

dziwnie juz na mnie w firmie patrza, rece mam podrapane, niewyspana jestem, w torbie mam zawsze saszetki z karma.... podsumowujac: podejrzana wariatka :lol:


A to witaj w klubie.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lip 23, 2007 12:11

aamms, a może ktoś z Twoich persolubnych znajomych skusiłby się na Vadera? :)
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 23, 2007 12:29

kotalizator pisze:aamms, a może ktoś z Twoich persolubnych znajomych skusiłby się na Vadera? :)


masz pw..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości