tak ale wiesz jest taki problem że one są na ogrodzonym terenie,za płotem w wysokiej trawie, tam nie ma jak wejść, a nie zauważyłam ani razu żeby one wychodziły zza tego płotu, brama zamknięta na kłudkę

tylko jeden z nich jest na tyle odważny żeby przy mnie jeść(reaguje na moją obecność fukaniem i syczeniem,ostatnio nawet chciał mnie podrapać jak mu jedzenie podstawiałam), dorosłe koty w ogóle się nie zbliżają, a drugi maluch zaraz ucieka jak się podchodzi. mi tam się ledwo ręka mieści przez tą siatkę zeby im nałożyć jedzenie(ale to tylko dlatego że mam chude ręce

) nie wiem czy one w ogole stamtąd sa w stanie wyjść zanim na tyle podrosną żeby po płocie przejść, nie wiem czyj to teren, dalej jest brama(tam by przeszły bez problemu) ale to kawałek od miejsca gdzie one siedzą i nie sądzę żebym je tam zwabiła bo b.wysoka trawa tam jest.nie wiem co tu robić...chyba po drabinie i na płot, a potem w trawie szukać kotów
