:(((((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 13, 2007 20:10

Popieram. Do Fili też na początku jeździłam i weci świetni i fachowi :) Tylko dojazd autobusem nieciekawy miałam z Fordonu. I o ile pamiętam - stosunkowo tanio.

Anneli, to jak? Jeśli chcesz to mogę dla towarzystwa z Tobą pojechać do weta, którego wybierzesz. Razem raźniej.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 13, 2007 23:41

Ja myślę,że z drem Michalskim da sie dogadać w sprawie ceny- kosztów....
Ale rozmawiać sugeruję tylko z nim!
Lecznica dobra, niedroga i dojeżdżają do domu jak trzeba

nazira

 
Posty: 2401
Od: Śro gru 21, 2005 9:22
Lokalizacja: Bad Vöslau / Austria

Post » Sob lip 14, 2007 7:27

Arti pisze:Podaje namiary, o ktore prosila Mokkunia na weta na Bloniu:

KLINIKA WETERYNAJRYJNA
FILA
lek. wet. Jarosław Michalski
ul. Grobla 15
85-305 Bydgoszcz
tel. 052 373 04 91


Dzięki Arti :) W tej klinicie nasz rodzinny kot już 16 letni Kacuś miał usuwany kamień z ząbków, wcześniej badania krwi oczywiście zrobione, tam też był leczony z grzybicy, z zapalenia pęcherza - ja nie miałam się do czego doczepić jak Tata opowiadał jak kot jest leczony :)
No i Sylwka który wyjechał ode mnie do Artiego jako chorowitek raz dwa postawili na łapki :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro lip 18, 2007 18:15

na początku przepraszam bardzo ze sie nie odzywałam tyle czasu. Z chęcią skorzystałabym z Waszego towarzystwa podczas wizyty u weta z kotkiem, tym bardziej, że pojawił się następny problem :( Kiciuś chyba nie jest mlody, odkąd go wzięłam do domu bardzo dużo pije wody i mleko tez lubi ale od dwoch dni wydaje mi się jakby mało sikał, od wczoraj praktycznie wcale... Wczesniej zasikal mi juz łóżko buty, dywany, więc zamknęłam go w łazience, zasikał swoje posłanie i od tej pory jakby nic, tylko pije, nie wiem czy dawac mu wodę bo teraz wszystko wypił już :( Do uszu dostałam maść 6 lipca (oridermyl) smaruję mu uszy codziennie od dwoch tygodni ale guzy nie zniknęły wcale, może ze świerzbem troche lepiej, ale codziennie ma brudne uszy...
A co do weta Jarosława Michalskiego i kliniki Fila tez uwazam ze jest dobra jezdzilam tam z moja kicia prawie rok czasu co dwa tygodnie albo co tydzien przez cale miasto, lekarz na pewno jest dobry i ludzie go lubia, z tym że niestety przykro mi z powodów osobistych nie mogę i nie chce jechac do niego... Chyba ze ktos by tam mogl pojechac za mnie wtedy ok...

Anneli

 
Posty: 54
Od: Czw lip 29, 2004 22:09
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 18, 2007 18:18

Co do kotka to jeszcze chcialam napisac ze w domu bardzo smierdzi, kotek niby umie korzystac z kuwety ale często załatwia się poza nią :( nie wiem co robic z tym wszystkim, nawet nie mam teraz tyle czasu co on potrzebuje zeby mu poswiecic

Anneli

 
Posty: 54
Od: Czw lip 29, 2004 22:09
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 18, 2007 20:18

bylam z nim u weterynarza zrobili mu rentgena i powiedzieli ze ma guza w jamie brzusznej i wet powiedzial ze czuje ze ma mocznice na wech juz i mial kamienie w pecherzu powiedzieli ze nie widza szans dla niego ze cierpi i trzeba go uspic... Nie chcialam tego ale mowili ze tak najlepiej przykro mi strasznie bo przezywam to drugi raz juz tak strasznie mi jest smutno :(((

Anneli

 
Posty: 54
Od: Czw lip 29, 2004 22:09
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 18, 2007 21:03

byla ze mna moja kolezanka, przy zastrzyku znieczulajacym ugryzł ja a ze nie byl wczesniej nigdy szczepiony bo cale zycie byl na dzialkach to nie oddali mi jego cialka ;((((( Tak mi bardzo przykro jest tak strasznie dlaczego ja musze cos takiego przezywac nie wiem mam juz dosyc wszytskiego:(((( nie wiem za co tak jest ze musze tak straszne rzeczy przezywac. Wet powiedzial ze utna mu glowe i beda badac mozg Nie moge sobie darowac tego ze tak sie stało ze nie mogl zostac ze mna :cry:

Anneli

 
Posty: 54
Od: Czw lip 29, 2004 22:09
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 18, 2007 21:26

:(
mam nadzieje, ze wet rzeczywiscie diagnozowal mocznice
ale szkoda, ze nie chcial sprobowac o kota walczyc...
szkoda tez, ze nie bylo zadnych konkretnych badan przed USPIENIEM kota :roll:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro lip 18, 2007 23:02

:cry:

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 19, 2007 5:40

No cóż...ja moge tylko podnieść.
Najważniejsze:nie trać wiary!Trzeba wierzyć że przeżyje :wink:
Obrazek

Łatek98

 
Posty: 227
Od: Wto lip 17, 2007 8:07
Lokalizacja: Gdzieś,nad kanałem La Manche...:D

Post » Czw lip 19, 2007 5:55

Łatek,chyba nie przeczytałeś dokładnie :?
Kotucha już nie ma.... :cry:

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Czw lip 19, 2007 6:51

nie mogłam spac caly czas chce mi sie plakac ze tak to sie wszystko ulozylo ze ten wet tylko naciskal na to zeby uspic tego kotka ze nie widzial dla niego zadnej szansy a potem jeszcze to ze nie moglam go zabrac ze soba tak bardzo mi przykro jest ze tak sie stalo :cry:
gadal ze zeby kota operowac trzeba wiedziec w jakim jest wieku ze on sie takiego czegos nie podejmie bo potem kot i tak nie przezyje a tylko sie bedzie meczyl :cry: zarycze sie chyba na smierc jak bylam pierwszym razem to chcialam zeby zrobil mu badania to mowil ze to niepotrzebne bo tylko bedzie kosztowalo a i tak wiadomo ze w tych uszach ma albo jakies grzybice albo bakterie i ze ta masc pomaga na te wszystkie rzeczy i teraz to wszystko moja wina ale mam zal do tych wetow ze sa bez serca ze oni chyba nie kochaja zwierzat wcale tak mi przykro jest :cry: przepraszam moze w ogole nie powinnam go zabierac ale on zle wygladal i potem u mnie w domu niewiele lepiej :cry:

Anneli

 
Posty: 54
Od: Czw lip 29, 2004 22:09
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lip 19, 2007 7:15

Odszedł ktoś bardzo ważny :cry: :cry: bo kot to członek rodziny,nie :cry: :placz: :crying: ?Teraz jest :aniolek: !
Nie martw się,kiedyś go zobaczysz


Zapomniałem czegoś dodać:zaraz dam ci wątek w którym są polecani
weci.

Oto i on:


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=727
Obrazek

Łatek98

 
Posty: 227
Od: Wto lip 17, 2007 8:07
Lokalizacja: Gdzieś,nad kanałem La Manche...:D

Post » Czw lip 19, 2007 7:22

A z tego weta który nie chciał walczyć dureń,nie dojda,kretyn :x :!:
Obrazek

Łatek98

 
Posty: 227
Od: Wto lip 17, 2007 8:07
Lokalizacja: Gdzieś,nad kanałem La Manche...:D

Post » Czw lip 19, 2007 8:17

Anelli...przytulamy mocno. :cry:

Dzieciak już nie cierpi, biega sobie za TM szczęśliwy i zdrowy i innymi kociastymi.....już jest dobrze....[']

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 55 gości