Podobno to nowy wzór, ale Pan na Radzymińskiej powiedział, że tak mówią Ci, co sami są nowi w branży

Na pewno chciałam "deskę" a nie klepkę...nie chciałam też jasno-jasnego - bo wszystko znać i nie chciałam ciemno-ciemnego - bo jeszcze gorzej znać...zwyciężył zmysł "praktyczny"...zobaczymy jak to będzie w praktyce...na razie zrobiłam błąd straszliwy - konserwowałam wczoraj meble czymś z woskiem i nieopatrznie dotknęłam też podłogi...zostały błyszczące smugi w samym wejściu i nie chcą się zmyć

Piotrek mnie pociesza, że zejdą - w swoim czasie...a chciałam żeby było idealnie
