Kraków 10.1.07 g.17 zaginela czarna kotka SMOCZEK 4 lata

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 16, 2007 8:58

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pon lip 16, 2007 10:11

Kciuki poniedziałkowe :ok: :ok: :ok:

Uff, jak gorąco... :roll:

Ale lepiej niż na Dolnym Śląsku - tam zapowiadali 37 stopni 8O
Katastrofa...

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 16, 2007 10:37

:ok: :ok: :ok:
:ok: :ok:
:ok:
Za wszystko

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon lip 16, 2007 19:59

Zosiu, przeżyłaś dzisiejszy dzień? Bo ja wcale nie jestem pewna, czy żyję, czym już zombi :roll:
A Twoje kotki? Pewnie nawet im się tłuc z tego wszystkiego nie chciało - mam nadzieję :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 16, 2007 21:03

Faktycznie - w ciagu dnia u Zo pewnie jak
w piekarniku bylo.

Teraz juz pewnie lepiej.

Jak minal dzionek?

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 16, 2007 21:33

Wszystkim bardzo dziekuje ..
przeszedl ten dzien, ale byl naprawde trudny ,,

Po kilku spokojnych poludniowych godzinach (klimatyzacja oczywiscie
na full - i tylko dzieki temu daje sie wytrzymac, koty maja luksusowe warunki !) Rysia dala pokaz, co to znaczy drapieznik ... warczenie, ryk, kwiki, masa wyrwanych kudlow na podlodze pomieszanych z sikami - oczywiscie Fumy...
nie mialam szans temu zapobiec, ale choc rozdzielic je udalo mi sie.
Rysia od razu wie, gdzie ma sie udac w 'takich razach' - wiec z ogonem
jak szczota do rur wydechowych poleciala do lazienki, a biedna Fuma
jak rakieta do krytej kuwety. Rysia zostala zamknieta i potwornie owrzeszczana .. az piszczala. Siedziala w lazience ok. 2 godzin.
A ja oczywiscie sprzatanko, pilne zlecenia, wszystko leci z rak ...

Popoludnie spedzilam biegajac, wedrujac a w koncu pelznac przez
miasto, w roznych sprawach, wrocilam mokra ... u nas chyba ze 45 st.
w sloncu bylo. Przy okazji sprawdzilam ogloszenia i wylozylam karme,
ale kotow ani sladu. I jeszcze fikolki, i dopiero teraz mialam okazje
cos zjesc spokojnie; koty byly razem od 16.00, ale na szczescie juz
nie walczyly, przynajmniej sladow nie zauwazylam.

Do dwudziestego lipca musimy jakos dotrwac, oby ta sterylka rozwiazala
problem ... Musze jeszcze odeslac info w sprawie kropli Bacha, i moze
one jeszcze jakos pomoga.

O Smoczku nic ... cisza. Widzialam wracajac z gimnastyki jednego
czarnego kota, na sasiedniej ulicy, wylegiwal sie na samochodzie; ale
to tamtejszy, nawet bylo widac jego poduszke na parterowym oknie.

Tak bym chciala, zeby Smoczek znow byla z nami .,.,. ale nie ...
dzieki i pozdrawiam
zo


Teraz wieczorem byl

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 16, 2007 21:42

A może Rysia to jest ryś z pochodzenia :evil:
Zazdroszczę Twoim kotom klimatyzacji. Na moim balkonie po południu termometr wskazał 55 stopni, a potem skończyła się nawet nie skala, tylko rurka...
Ta poduszka i ten czarny kot :( Może Smoczek też gdzieś w oknie, na poduszce, kombinuje, jak tu zwiać do Ciebie... I za to kciuki ode mnie i moich ogonów!
I jeszcze raz dziękuję :aniolek:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 16, 2007 21:53

Ach, nie wiem, co z ta Rysia, ale na pewno ma w sobie znacznie wiecej
dzikosci niz inne moje koty; i musze byc dla niej znacznie bardziej
ostra niz bym chciala, bo inaczej nie da sobie nic zrobic. Na razie zna mores i wie, kiedy jest naprawde niedobrze, ale nie chce myslec, co by
bylo, gdyby tak mnie zaatakowala ..

Temperatura dzis byla kompletnie nie z tej ziemi, ja wlasciwie nie jestem
w stanie nic robic na zewnatrz, a tu trzeba normalnie dzialac.

Wciaz sie zastanawiam, czy dawac te afisze do rozklejenia, skoro
Krakow teraz taki wyludniony ... na razie opadlam z sil i czekam.
Od tych osob z Wrocka w sprawie Mijki niestety cisza. Chcieli 2-miesieczna..

pozdrawiam i dziekuje, zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 17, 2007 0:08

Padnieta jestem już strasznie
i czuję że musz e sie już położyć :?

Ale tu też potrzymam
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
za to wszystko o czym pisałam w moim wątku:)

ściskam i dużo potytywnej energii przesyłam

Aia

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto lip 17, 2007 7:08

:ok:

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 17, 2007 7:08

Upalny wtorkowy ranek

:ok::ok::ok:
:ok::ok::ok:
:ok::ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lip 17, 2007 8:25

Upału ciąg dalszy... :?

:ok: :ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 17, 2007 9:08

upał, nie upał - twardo trzymamy kciuki :twisted: :ok:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 17, 2007 14:54

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

edda

 
Posty: 86
Od: Sob maja 06, 2006 13:00

Post » Wto lip 17, 2007 15:39

No i poczatek dnia w duzej mierze taki jak wczoraj .,,, :((
wrzask, kwik, wyrwane futro Fumy ... na szczescie obeszlo sie bez
zasikania; ale Rysia znow poszla do wiezienia, a ja do sprzatania.
Poza tymi atakami R. jest w sumie dosc grzeczna, przewaznie obrazona
na mnie, ale bywa ze mruczy, dzis obcielam jej pazury (no nie moze
Fumcia zostac calkiem lysa ...).
Zorganizuje chyba jeszcze Feliwaya, bo nie widze poprawy, raczej
wprost przeciwnie; ataki Rysi sa nagle i juz bardzo niezabawowe.
Moze jest troche tak, ze to Fuma swoim strachem ja prowokuje ??
no ale jak jej ten strach wyperswadowac ?

Smoczka mi bardzo brakuje. To byl taki plasterek na klopoty.
Juz nie wiem co mam robic, zeby ja odzyskac ..

teraz musze sie zajac praca, jak sie troche ochlodzi na miescie,
moze zrobie obchod; dziekuje wam bardzo za obecnosc
pozdrawiam

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 401 gości