Gdański krówek Tolek vel Helmutek ma swój domek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 15, 2007 11:29

renataforjasz pisze:Helusia rzeczywiście sztukę dawania nóżki ma opanowaną do perfekcji, z prędkością światła ucieka zawsze pod to łóżko, które jako pierwszy w domu obiekt obejrzała. A śmieszne jest, że ją płoszy np. jak my idziemy w jakiś papciach, które pierwszy raz widzi. Jak się zorientuje, że nie ma się czego bać, to wychodzi spod łóżka i przechadza się, tak nonszalancko, że niby nie zwiewała, tylko tak się chciała przebiec troszeczkę...

Mądra Helusia - najwazniejsze to stwarzac odpowiednie pozory :lol:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie lip 15, 2007 11:39

ObrazekA masz!Za to, że większy jesteś.
Dobra,dobra. Dam ci za to na mnie poleżeć.Obrazek
Nie dokończyły paciorka i zasnęły.Obrazek
I jeszcze raz Helunia.Obrazek

renataforjasz

 
Posty: 59
Od: Sob lip 07, 2007 19:34

Post » Nie lip 15, 2007 11:45

:D :D :D

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Nie lip 15, 2007 12:23

:1luvu:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon lip 16, 2007 12:49

Blusik , ze tak powiem w skrocie: NIE OPIERNICZAJ SIE 8)
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon lip 16, 2007 21:16

Czyli N O S ?

Mea culpa, ale ja się dzisiaj miotam z kąta w kąt i nie wiem w co najpierw łapy wsadzić :-D Nawet gościa miałam. Upał koszmarny. Koty przeleżały cały dzień, ale apetycik towarzystwu dopisywał :-D

Ciekawe jak tam poznański duet HH :-D
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lip 16, 2007 21:51

To jestes rozgrzeszona :twisted: A właśnie, ciekawe jak tam HH :?:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto lip 17, 2007 10:21

No Blusik, nie udawaj ze nie masz juz zadnego kota w domu :twisted:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto lip 17, 2007 10:28

A co pomarzyć nie można?

No mam - trzy, bo rezydenci jakby ich nie było. Leżą zdechłym bykiem i najwyżej cielska przenoszą z chłodnego w zimniejsze (co i ja robię). Niestety szarańcza nie rozumie , że przy takim upale należy sie odpowiednio zachowywać, a nie ganiać jak durne po chałupie i spokojne koty i ludzia denerwować. Leży sobie spokojny kot na kafelkach w przedpokoju (qrde tfu, tfu , żeby jakiegoś zapyziałego zapalenia pęcherza nie było :(), a tu nagle trzech wariatów przebiega nad nim (chociaż przeważnie po nim)!!! Toć to może kota zasiedziałego o nerwicę przyprawić. Swoją drogą , to po co "mądry inaczej" wali swoje cielsko akurat w miejscu gdzie ominąć się go nie da? Może lubi takie galopadki? Tylko dlaczego jakoś tak dziwnie w powietrze wyskakuje? :-D
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 17, 2007 10:48

A swoją drogą to ciekawość mnie zżera czy Hansik już ciężkie dupsko sam wciągnął na dywanik, czy Renata się złamała i wsadziła grubasa do góry :-D
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 17, 2007 11:07

wiesz, moje plaskate tez klada sie pokotem dokladnie na przejsciu.jest to tym bardziej uciążliwe ze JJ maluje i caly czas sie o nie potyka :roll: .A najlepszym miejscem jest dopiero co umalowana, mokra ściana, tak zeby sie przy niej polozyc i oprzeć o nia lapki. To koncepcja Dzidka :roll:
ps A Renatka cos nie pisze i zdjęc nie daje, ma dosyc :?: :wink: Krowki ja wykończyly :twisted:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto lip 17, 2007 11:10

Podejrzewam, że w tygodniu to ma roboty po "uchi" zarówno zawodowej jak i w domku :(
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 17, 2007 21:39

Ale hopsia sie nalezy :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro lip 18, 2007 12:52

Renata rzeczywiście miała roboty po uszy, bo właśnie w największy upał, do domu zwaliła się ekipa do montowania okien. I przez 5 godzin, kiedy słońce najmocniej praży (a okno od południa) przez dziurę o wymiarach 2x1,5 m mieszkanie nagrzało się do temp. 35 stopni.Nie wspomnę już o pyle ceglano-gipsowym, który zaległ na wszystkim co się rusza i nie rusza. Dzisiaj od rana temperatura w mieszkaniu wynosi ok. 28 stopni, więc można żyć. Dzieciaki ten miły, wakacyjny czas spędziły a to w łazience, a to za kanapą, gdzie jest najchłodniej. Postępuje także oswajanie z widokiem psa - Hans już odważa się sam wchodzić do kuchni, posadzony w pobliżu psiny (ale nie w jej zasięgu) przygląda się trochę wystraszony, ale potem relaks i np. myje się albo przeciąga. Helunia woli nie ryzykować, i o ile nie jest przytrzymywana, wieje nie tylko na widok ale "słuch" biednej psiny. Zdrowie i aktywność ruchowa wzorowe, qpy i sioo w porządku, apetyt baardzo dopisuje, zwłaszcza Hansikowi, co znajduje odbicie w ciężarze "tyłów".O wskakiwaniu na tzw. po poznańsku "wyszki" nie ma mowy, dzięki czemu Helunia może podbudowywać swoje poczucie wartości.Bawią się razem i śpią rozkosznie. Jeśli jutro lub w piątek będzie troszkę chłodniej to najprawdopodobniej pojedziemy do weta na szczepienia.
Blusik, Ewunia odczytała mi Twoje wiadomości z gg, więc zaraz otwieram mój bank i robię co należy.
Ze względu na nawał pracy domowej i zlecenia, którymi chcę podreperować budżet przed wakacjami, następne obszerniejsze wiadomości będą chyba dopiero jak wrócimy z urlopu. Dzieciaki zostaną pod opieką mojej bratanicy i jej koleżanki, które przyjeżdżają do mnie na wakacyjną kwaterę.
Pozdrowienia dla Blusika, cioci Eli, uściski dla HH i całej reszty futrzaków.

renataforjasz

 
Posty: 59
Od: Sob lip 07, 2007 19:34

Post » Śro lip 18, 2007 12:58

Renata rzeczywiście miała roboty po uszy, bo właśnie w największy upał, do domu zwaliła się ekipa do montowania okien. I przez 5 godzin, kiedy słońce najmocniej praży (a okno od południa) przez dziurę o wymiarach 2x1,5 m mieszkanie nagrzało się do temp. 35 stopni.Nie wspomnę już o pyle ceglano-gipsowym, który zaległ na wszystkim co się rusza i nie rusza. Dzisiaj od rana temperatura w mieszkaniu wynosi ok. 28 stopni, więc można żyć. Dzieciaki ten miły, wakacyjny czas spędziły a to w łazience, a to za kanapą, gdzie jest najchłodniej. Postępuje także oswajanie z widokiem psa - Hans już odważa się sam wchodzić do kuchni, posadzony w pobliżu psiny (ale nie w jej zasięgu) przygląda się trochę wystraszony, ale potem relaks i np. myje się albo przeciąga. Helunia woli nie ryzykować, i o ile nie jest przytrzymywana, wieje nie tylko na widok ale "słuch" biednej psiny. Zdrowie i aktywność ruchowa wzorowe, qpy i sioo w porządku, apetyt baardzo dopisuje, zwłaszcza Hansikowi, co znajduje odbicie w ciężarze "tyłów".O wskakiwaniu na tzw. po poznańsku "wyszki" nie ma mowy, dzięki czemu Helunia może podbudowywać swoje poczucie wartości.Bawią się razem i śpią rozkosznie. Jeśli jutro lub w piątek będzie troszkę chłodniej to najprawdopodobniej pojedziemy do weta na szczepienia.
Blusik, Ewunia odczytała mi Twoje wiadomości z gg, więc zaraz otwieram mój bank i robię co należy.
Ze względu na nawał pracy domowej i zlecenia, którymi chcę podreperować budżet przed wakacjami, następne obszerniejsze wiadomości będą chyba dopiero jak wrócimy z urlopu. Dzieciaki zostaną pod opieką mojej bratanicy i jej koleżanki, które przyjeżdżają do mnie na wakacyjną kwaterę.
Pozdrowienia dla Blusika, cioci Eli, uściski dla HH i całej reszty futrzaków.

renataforjasz

 
Posty: 59
Od: Sob lip 07, 2007 19:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 154 gości