Miss ma ok 6 tygodni. Juz brzuszek ma taki fajniutki tłusciutki. Pralinka to kicia z charakterem. Juz jest znana w lecznicy jako łobuziak pierwszej wody.
Dzis jak wchodziłam do gabinetu z Pralinką, wychodzili jacys państwo z pieskiem. I pani woła jaki słodziutki kociaczek a na to wetka Tak, tak słodziutki a jaki łobuz ! Jak widać Pralinka jest nietuzinkowa, skoro pani weterynarz pamięta jej łobuzowanie. A łobuzuje mocno. Moi rezydenci już nie wiedzą jak ogony nosić, bo jak tylko jakiś ogon sie pojawi na horyzoncie, to czarne diablę z białymi skarpetkami, od razu na nim wisi.
A tak ogolnie to kicia bardzo milutka i mruczy jak tylko wezmie sie ją na ręce. Widać, ze kocha ludzi, bo tak fajnie podbiega do człowieka, z ogonkiem do góry.
A moi rezydenci też juz się do niej przekonali i nawet urządzają razem harce. Co wygląda bardzo śmiesznie, bo ona to tak około 1/10 kota rezydenta. Najczęściej więc Pralinka robi irokeza i bokiem do nich podskakuje. A rezydenci już tak nie potrafią i się dziwią
I wtedy jest gonitwa po domu,i bardzo duzo smiechu oczywiscie ludzkich rezydentow. Ona jest taka pocieszna, ze niezły ubaw mamy.