Wielkie cięcie(9)kolejny Biało-bury kot zginał pod kołami :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 15, 2007 23:49

:cry:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lip 15, 2007 23:53

Ojej :cry:
Dlaczego????? :cry:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19264
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lip 16, 2007 1:39

Biedak, taki śliczny kot :cry: :cry:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 16, 2007 7:57

:cry: . Biedny kocio ["].
Marcelibu
 

Post » Pon lip 16, 2007 8:08

Ile jeszcze ?

:cry: :cry: :cry:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pon lip 16, 2007 16:26

Na moim osiedlu zwłaszcza wieczorem, po zmierzchu widuję mnóstwo kotów.
Znam jedynie szylkrecie i Zielonooką, Czarnego kocura, Bereciki.
Skąd sie wzięła reszta, nie mam pojęcia 8O
Może mają bezmózgowych opiekunów :evil:

Dzisiaj rano musiałam powiesić pranie za oknem. Gdy wskoczyłam na parapet o mało z nie spadłam z niego.
Wychyliłam sie za okno by sparwdzić, czy aby jakieś futro nie wałęsa się po trawniku.
I co widzę 8O czarny, duży, odblaskowy futrzany łeb :wink:
Rety! to czarny!!!!- pomyslałam , i zamiast wieszać pranie, siedziałam wpatrzona jak sroka.
I tak mijały minuty, a on siedział obok jakiejś kociej damy.
W końcu dama dała nogę, a on przybliżał sie do mnie.
Podszedł w okolice misek, oznaczył je siaraczyście, pogawędził, ponarzekał :P i poszedł w kierunku następnegop bloku, bardzo ostrożnie przeskoczył siatkę i pędem w obranym kierunku.
On żyje.
Wczorajsze czarne kocie ciałko to inny nieszczęśnik.
Może domowy, wypuszczany co wieczór, może z innego rewiru, nie wiem.
Mógł żyć.
Był taki piękny, wciąż o nim myślę :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon lip 16, 2007 16:49

Taka śmierć bardzo boli. Ja wciąż wspominam Dziunię, koleżankę niedoli mojego Didżeja. Jego, chorego, wzięłam do domu i prawdopodobnie uratowałam mu życie. Nią zajmowały się karmicielki i uśpiły ją, gdy leczenie przestało dawać efekty. Weterynarz mówił, że była do uratowania, tylko potrzebowała domu. Nie znalazła go w porę :-(
Gdyby w tamtą noc nie uciekła, niewykluczone, że to Didżej spałby snem wiecznym w parku, a ja miałabym Dziunię... Już ją niosłam do lecznicy, ale zeskoczyła mi z rąk i nie dała już się złapać, on był bardziej zdesperowany.

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon lip 16, 2007 19:14

i dobra wiadomość i zła :roll:

czarnuszku[']

a Jadzia jak zawsze niesamowita :1luvu:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pon lip 23, 2007 19:34

Sytuacja się ciut komplikuje.
5kocic mam do wycięcia.
W środę jedzie Mamuśka, a jak dam radę to we czwartek Czarno-biała :roll:
Potem planuję szybko złapać Beretkę, córkę Czarno-białej.
Do końca sierpnia chcę ciachnąć dwie podokienne osiedlówki i Burorudą ze wsi (matke kolorowych dziewczynek).
Tak się mnie czepiły :roll: że nie moge ich zawieść :mrgreen:
Na dwa zabiegi mam forsę, a na resztę wystawię cosik na bazarku i proszę: wesprzyjcie cięcie dzikich koteczek.
Będą Wam bardzo wdzięczne :D

Wycięte dzakowe i osiedlówki to najszczęsliwsze kocice :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw lip 26, 2007 12:58

Wesprzemy na bazarku!!!!!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19264
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto lip 31, 2007 12:11

Na jutro umówiłam Czarno-białą na zabieg :(
To ostatni gwizdek.... muszę to zrobić :(
Trzymajcie kciuki, oby nie było komplikacji :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto lip 31, 2007 17:17

Tak wyglądała wczoraj :(
Obrazek

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto lip 31, 2007 19:43

Jadziu, wielkie mocne kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
bedzie dobrze :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto lip 31, 2007 21:29

Beata dziękuję.
Koteczka już w altankowej łazience.
Siedzi w budce.
Spedziłam z nia chwilę, głaskałam a ona wdzięcznie mruczała.
Chyba po raz pierwszy od długiego czasu połozyła sie na miękkim posłanku.
Jest taka piekna, mądra i bezdomna :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto lip 31, 2007 21:39

nie smutkuj tylko ciesz, ze uda Ci sie i jej i jej mozliwemu potomstwu uniknac nierozumnych, niepotrzebnych zupelnie cierpien 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 155 gości