Malenka Gracja szuka cudownego domku ..takiego naj :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lip 15, 2007 19:23

Prawie sie popłakałam jak przeczytałam ten wątek...Gratuluje dziewczyny jesteście WIELKIE!!!!uratowałyście (pewnie kolejne) kocie życie :)

Ola Warszawa

 
Posty: 53
Od: Nie cze 17, 2007 20:43

Post » Nie lip 15, 2007 19:29

Gosiu jeszcze raz wielkie dzieki :D :aniolek:
chaszczak jej brat..miał takiego świerzba żw można sie bylo wyrzy....obrzydlistwo nie mozna się było dostac do ucha ..wylewła się twarda skorupa.wetka zmiękczyla a on machnął łebkiem i to co skruszało polecialo mi w oczy..ale wrażenie :twisted:
teraz jest ok.
chaszczak jednak mniejszy od siostry :cry: ale nadrobimy 8)
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 15, 2007 20:07

dorcia44 pisze: chaszczak jednak mniejszy od siostry :cry: ale nadrobimy 8)

bedziemy walczyc, zeby jednak w czolowce pozostac 8)

zlokalizowalam azyl malutkiej - wraca do niego za kazdym razem jak przydybie ja, ze wylazla (a wiem kiedy, bo slychac wtedy szelest papierow z pokoju, a czasem pomiaukiwania)
jak tylko ja przydybie, to oczywiscie na raczki, chwila drapania za uszkiem i pod brodka, po czym przed odstawieniem - pysio w miske z zarciem, a po chwili pupe w brykiety w kuwetce ... moze zalapie :mrgreen:

brzusio ma nadal mocno napecznialy - moze to z tego obzarstwa zanim do mnie trafila, a moze od robactwa (sugestia wetki) ... czy przydalby jej sie jakis masaz? czy ona za duza na to? we wtorek idziemy znowu na zastrzyk z antybiotykiem i kontrole, czy cos jeszcze nie wyjdzie

moja Mysia wyczula innego kota - nie wpuszczam jej do pokoju, gdzie jest mala, wiec co i rusz siada pod drzwiami i miauczy, ale zaproszenie do zabawy bez problemu ja odciaga od drzwi :ryk:
Obrazek

Gocha17

 
Posty: 209
Od: Pt wrz 29, 2006 11:00
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Nie lip 15, 2007 21:18

no to można zmienić tytuł :)
Gocha17 - ja też Ci dziękuję za pomoc malutkiej
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 16, 2007 5:27

:D zdecydowanie trzeba zmienic tytul :kotek:

kitula po wczorajszym kryciu sie w zakamarkach, dzisiaj juz buszuje po calym moim balaganie

a do tego ...

straszna z niej pieszczocha i ten motorek :mrgreen: moja kicka nigdy tak glosno nie motorkowala :ryk:
malenka jest strasznie zywa, i w przerwach kiedy nie mruszy, miauczy raz po raz (zwlaszcza, gdy przerwe glaskanie - a do glaskania probuje podstawic wszystko na raz: brzusio, grzbiet, lepek, uszki ... i tylko sie przekreca :lol:

moja Mysia (hmmm, rezydentka - jak to dziwnie brzmi) jest bardzo zainteresowania tym pomiaukiwaniem zza drzwi :cat3: dzisiaj mi nawet zrobily obie koncercik (jeszcze przed szosta) - malenstwo z jednej strony drzwi, domagajace sie pieszczot, i moja z drugiej strony, podejmujaca konwersacje :ryk: zapowiada sie niezly cyrk :twisted:

acha, sioo zrobila, co prawda nie w przygotowanej dla niej mini kuwetce, tylko ... w duuzej kuwecie, nie rozpakowanej z torby foliowej - widocznie ta mini kuwetka nie jest dla niej "partnerem" do takich dzialan (to niewielkie styropianowe pudelko); innego produktu chyba jeszcze nie, bo nigdzie nie widzialam ... mam nadzieje, ze nie poczuje zapaszku z jakiegos tajnego kącika :lol:
Obrazek

Gocha17

 
Posty: 209
Od: Pt wrz 29, 2006 11:00
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Pon lip 16, 2007 6:01

:spin2: malenstwo zalapalo w kilka sekund zasade zabawy futrzana kuleczka z piorkami!!! nawet chyba nie zauwazyla, ze wyszlam z pokoju ...
rety, gdyby nie to, ze oczka kaprawe, uszy z przeludnieniem i brzucho olbrzymie, to bym uznala, ze temu kotu nic nie dolega :ryk:
slysze jakis dzwoneczek - to znaczy ze w ruch poszla kolejna zabawka (teraz dopiero przydadza sie w pelnym rozmiarze zabawki, ktore wylicytowalam od Jopop na jej Kluske i Klusiątka :mrgreen: )

no i zdjecia - ciezko bylo ja zlapac w kadr, ale sie udalo ... tylko nie wiem teraz, gdzie jest kabel do przegrania ...
Obrazek

Gocha17

 
Posty: 209
Od: Pt wrz 29, 2006 11:00
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Pon lip 16, 2007 8:02

jak dobrze się czyta takie wieści!!! :D wspaniale ... :D
Obrazek

Aktualnie - Kacper, Benuś, Songo, Myszka i pies Antonio!

catawba

 
Posty: 6184
Od: Czw kwi 26, 2007 9:28
Lokalizacja: Zalasewo k. Poznania

Post » Pon lip 16, 2007 12:13

Gocha wspaniale sobie z małą radziśz i jestem ci taka wdzięczna za szybką decyzje...dzieki tobie ma szanse na normalne zycie ,milość ,dom...na wszystko na co zasługuje każde zwierze.. :D
Jak z jedzeniem ,co je najchetniej?
czym odrobaczyłas? pytan mam setki ,ale bez przesady dasz sobie rade a jak nie jestem do twojej dyspozycji...niestety tel lub net...upał to nie jest to co mój organizm lubi najbardziej :oops: :cry:
Z Chaszcaka dopiero po drugiej dawce aniprazolu zaczeły wyłazić..każdą strona..od wtorku lub srody robimy powtórke...podejrzewam że jeszcze coś tam chowa w zanadrzu..
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 16, 2007 12:39

Aniprazolu kicia nie dostala - wlasciwie to sie pogubilam w tym co na co bylo :? koopala kiciucha zrobila (tyle co zwykle moja kitucha :strach: czesciowo ok, czesciowo mazaca) ... znowu na te sama torbe foliowa co wczesniej sioo (moze mimo wytarcia ciagle jej pachnialo?), i sioo znowu tez bylo w to samo miejsce :twisted: wzielam sie na sposob, i folie te wlozylam do kuwetki, moze nastepnym razem bedzie juz wlasciwe miejsce :lol:
o Aniprazol zachacze wetke jutro, jak pojdziemy znowu na antybiotyk (tak wlasciwie to kicia ma stan zapalny w oczkach, ale cos sie nie moge dopatrzec kataru ...)

wczoraj wsypalam jej troche RC weaning i wcisnelam troche convalescence z saszetki - nawet nie wiecie jak sie ucieszylam, ze wcinala ze smakiem ale ... nie wyzerala od razu wszystkiego
:catmilk:
lapiątka wygladaja chwilami pociesznie, bo jak sie rozluznia, to wisza takie szmatki :lol: a ze dzialaja to wiem, bo juz widzialam, jakim susem wyskakiwala wczoraj z kartonu :ryk: nie mowiac juz o ugniataniu lapkami, albo rowerkowaniu na grzbiecie (ona chyba umie kraulem plywac), rozciaganiu ich prawie caly czas (rozciaga sie nawet cala!!!), czy tez o dzialaniach higienicznych typu mycie :cat3:
Obrazek

Gocha17

 
Posty: 209
Od: Pt wrz 29, 2006 11:00
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno


Post » Pon lip 16, 2007 12:52

:D cudnie opisujesz 8)
weci chętnie dają ventmint czy coś podobnego ,niestety nie działa na wszystkie zagrożenia bytujace w brzusiu :cry: dlatego dopominaj się o aniprazol..ma szerokie działanie i wszystko przetrzebi...

ja bardzo sie boje robali..potrafią zabic każdego koteczka ,dlatego tak pilnuje odrobaczenia..dobrego odrobaczenia..
niestety koty chaszczaki mają w sobie dokładnie wszystko...mój maluszek jest tego przykladem.. :cry: a jak ma twardy brzuchali wielgaśny to zarobaczenie pewne...
a co dostałas do oczków?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 16, 2007 13:14

do zakraplania oczu dostalam Guetamicin (najpierw co 2h przez 3 dni, a potem 5 razy dziennie), do tego 2 razy dziennie masc p/swierzbowcowa do uszu, Oridermyl
z tym zakraplaniem mam troche glupi problem - ciagle slysze, jak sie bawi, albo cos tam miaukuje, jak wchodze kontrolnie, to wystawia lebek z kryjowki, a jak przychodzi pora, zeby zakroplic, to spi jak padnieta i nie reaguje na zadne halasy :lol: cwaniara :twisted:
Obrazek

Gocha17

 
Posty: 209
Od: Pt wrz 29, 2006 11:00
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Pon lip 16, 2007 19:40

az trudno mi uwierzyc, ze ten Gracja-Kruszynka tyle przerzyla :conf:
przespala niemal caly dzien (mialam najpierw stresa, czy moze cos sie stalo, ze tak sie nie rusza, wcisnieta w ciemny kat - ale jak poswiecilam latarka zeby zobaczyc czy oddycha, to kitucha wyciagnela swoje lapiatka, przeciagnela sie, ziewnela i zwinela ponownie)

wreszcie przyuwazylam ja, ze sie ruszyla, to no to jazda zakrapiac oczki!!!
przez chwile po zakropienu przywarla do narzuty, wiec skorzystalam i jeszcze patyczkiem sie do uszek troche dobralam 8)
no a potem sie wlaczyl motorek, kraul i wyciaganie brzuszyskiem do gory :ryk:

przyszedl tez i czas na polowanie :twisted: energia kicie rozsadzala, to nie mogla sie zdecydowac, na co polowac - pac futrzana kuleczke, pac kuleczke z dzwoneczkiem, pac czwoneczek na sznurku, i tak w podskokach od jednej do drugiej :ryk: wzrok jej raczej nie szwankuje hehe
ale najskuteczniej wychodzilo polowanie na gazete - bo szelescila, uciekala spod lapek, i dala sie podrzec :mrgreen:
Obrazek

Gocha17

 
Posty: 209
Od: Pt wrz 29, 2006 11:00
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Wto lip 17, 2007 7:19

kolejny meldunek z linii frontu :twisted: od przeniesienia folii do kuwetki, mamy 100% trafien (wszelkich!!!) do kuwety :ryk:
brzusio nadal wielgachny, ale przez to jest mnooooostwo miejsca do miziania :mrgreen:
wielkosc troche zaburza rownowage calego kociaka, ale nie przeszkadza w podskokach ruszac do zabawy :ok:

przymierzam sie do zmiany imienia ... na: Rewolucja
bo spowodowala rewolucje w domu - wynioslam sie z pokoju i tylko wchodze co jakis czas na obowiazkowe czynnosci lecznicze ... no, czasami tez zeby kociaka pomiziac :mrgreen:
Obrazek

Gocha17

 
Posty: 209
Od: Pt wrz 29, 2006 11:00
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Wto lip 17, 2007 10:04

ona jest sliczną dziewczynką :wink: teraz dopiero obejrzałam zdjęcia...duzo satysfakcji daje doprowadzenie malucha do .że tak okresle używalności.. :lol:
a jak dokazuja ...mam jej brata ten tez szaleje ..ale jestmały przy niej..pracujemy nad tym..ona miała więcej szczęści..tylko te ostatnie dni...biedna ,musiała horror przeżyc..
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości