CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(64)Estelle i Gwiazdeczka mają domy:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 15, 2007 19:51

Lili, to i tak sporo,
na ta sekundkę, jeśli wezmę koty w okolicach piątku od Macho, mamy dom tymczasowy do końca lipca, czyli na ok. 10 dni, może po tym czasie, jeśli nadal nie będzie chętnych na nie, przejmiesz je do siebie?

Oczywiście cały czas mam cichutką nadzieję, że stanie się cud i obie panienki i jeszcze stadko trzech pozostałych kociaków "do wzięcia" znajdą domy i nie będzie kogo przewozić do Krakowa... oby tak było...
W każdym razie 2 tygodnie to też zawsze "coś" - choćby czas na odrobaczenie lub zaszczepienie przed dołączeniem do grupy.
Niestety 100 % gwarancji zdrowia nigdy nie da się zapewnić, ale to wiesz, więc nie będę nawet tłumaczyć. Póki co wygląda na to, że są zdrowe.

Nie miałam siły zdawać relacji Kawusiowych przez ostatnie dwa dni. Byliśmy w czwartek w lecznicy i wydawało się, że już wszystko będzie OK.
W piątek wieczorem Kawuś dostał strasznego bólu brzucha, przy próbie załatwienia się, do tego stopnia, że przy jakimkolwiek dotknięciu podskakiwał, oszalały z bólu. Oczywiście kolejny raz jechaliśmy na dyżur, lewatywa i środek rozkurczowy pomógł, choć maluszek całą noc jeszcze wyraźnie cierpiał. Wczoraj było już lepiej, na wszelki wypadek jeszcze raz miał przepłukane jelita. Wygląda to wszystko na jakieś kosmiczne zaparcie, kolkę, problemy z wypróżnieniem. Dostaje super lekką karmę, na dodatek wszystko naoliwione i dziś się już wypróżnił samodzielnie.
Nadal jest słabiutki, biedniutki, ale - już nie ma problemu z przełykaniem (choć z jedzeniem suchym jeszcze nie próbujemy nawet).

W łazience katar w odwrocie, Hortensja jeszcze dziś dostanie zastrzyk, Misiek już skończył swoje.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lip 15, 2007 20:01

Dobrze, ze juz lepiej.

moze sprobujcie mu dodawac do jedzenia obgotowane warzywo dyniowate? Serio - bardzo dobrze robi na zmiekczenie kupki i pomaga sie wyprozniac. A przy tym mozna nawet lyzka przerobic na gladka papke.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie lip 15, 2007 20:06

biedny Kawus :(
kciuki za latwiejsza qpke :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie lip 15, 2007 20:08

Myszko, a podasz tutaj swój przepis na dynię?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lip 15, 2007 20:19

ryśka pisze:Myszko, a podasz tutaj swój przepis na dynię?


eeeee....
na sama dynie to nie trzeba przepisu. Kupujesz dynie/kabaczek/patisona, kawalek obierasz ze skorki, obgotowujesz, wyciagasz (tylko ostroznie, bo ugotowane jest strasznie rozlazle) i rozciapciujesz widelcem. Alibo lyzka.

A na zupke?

No to kawalek mieska (udko z kurczaka jest fajne, bo nie jest suche). Wrzucasz do wody, wkrawasz marfefke, dynie (mozna dorzucic ryz, ale Kawusiowi nie polecam). Gotujesz az bedzie mieso odchodzilo od kosci.
Odcedzasz wiekszosc wody, miksujesz, dodajesz napar z siemienia, lyzeczke oliwy i po przestudzeniu dajesz kurduplowi.

Tylko trzeba obserwowac, jak kupa, zeby sie nie wyslizgala zanadto. Jak sie zrobi za luzna, to wystarczy odjac oliwe i/lub siemie.

Chodzi glownie o to, zeby sobie poradzic z zatwardzeniami i zmusic jelita do pracy w wypychaniu kupy na swiat.

Winniczk i Mleczko jedza juz bez oliwy, z odrobinasiemienia. Winniczkowi sie kupki unormowaly. Mleczko przestal plakac w kuwecie i dupka mu sie juz prawie schowala ;)

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie lip 15, 2007 20:28

Rysiu, mozna tez kupic sloiczek dyni z Gerberkow i dodawac do jedzonka :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie lip 15, 2007 20:34

Dzięki wielkie. A o gerberkach dyniowych nie wiedziałam. Jutro się przyjrzę w markecie :)


Szukam kogoś, kto w okolicy środy-piątku jedzie samochodem ze Śląska do Krakowa. Będę wdzięczna za rozpuszczenie wici. Do przewiezienia 4 kociaki, z dwóch różnych miejsc (1 + 3).
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lip 15, 2007 21:04

jasne :D tym razem nie dam się mamie wykręcić, zwłaszcza, że to tylko jakieś dwa tygodnie ;) tylko dowiem się wkońcu co to za koty :D:D hehe... tj jaki wiek, kolory może? (wiek w celach organizacyjnych, kolor z czystej ciekawości ;-) )

Problem może być tylko wtedy, jeśli uda mi się urobić rodziców na kolejnego kota... ale jakoś mi to nie wychodzi, więc na 99% nie ma obaw ;) hehe...

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 15, 2007 21:13

Lili, nie wiem, przecież jeśli to będzie za jakieś 3 tygodnie, to wszystko się może zmienić - sytuacja zmienia sie niemal z dnia na dzień. Póki co jest bura kicia, 2 czarne, 1 czarno-biały, szylkretka też, ale ona jest najmniej pilna.
Wiek powyżej 2 mies.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lip 15, 2007 21:24

aha ok :D
może się zmienić - i oby się zmieniło - ja zawsze i wszędzie co chwile myślę o tym, że fajnie żeby jakieś CKkoty domy znalazły a czasem mówie to na głos - i znajomi na mnie dziwnie patrzą, bo ja tak ni z tego ni z owego :D:D

więc kciuki za wszytskie pięknoty i jak będę potrzebna to już wiesz że (mimo, że na krótko, ale zawsze coś) pomogę ;-)

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 15, 2007 21:41

Ryśka - w czwartek nie wiem, ale w piątek na pewno wracam prosto z pracy do domu (Jaworzno - Kraków). Mogę mknąć autostradą do Krakowa w tym upale - nie ma problemu - tylko - niestety - trzeba kociaki dostarczyć do Jaworzna, bo pracuję do 15.
ObrazekObrazekObrazek

bez44

 
Posty: 1178
Od: Wto sty 02, 2007 11:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 15, 2007 23:08

Lili, w razie czego Cię będę molestować telefonicznie, ok? :cat3:


Trudno mi samej w to uwierzyć, ale właśnie wróciliśmy z lecznicy. Kawuś prawdopodobnie sie uderzył (chociaż nie mam pojęcia jakim cudem) albo jest jakiś stan zapalny po usunięciu oka - nagle z pomiędzy szwów po usuniętym oku zaczęła wypływać wydzielina mocno podbarwiona krwią. Wypłynęło tego dobrych kilka kropel, pojechaliśmy od razu. Na szczęście już nic nie cieknie w tej chwili, dostał zastrzyk, jutro idziemy rano do okulisty.

Bez, dzięki wielkie, będę pamiętać, ale najprawdopodobniej nie będę mieć możliwości zorganizowanie transportu z T.Gór do Jaworzna.

W razie czego będę jechać sama, ale szukam opcji samochodowej, bo jeśli będę jechać sama, to pojadę PKSem, co w tym upale z 4 kotami może nie być najłatwiejsze, no i nie wiem czy Kawuś w tym czasie jakiegoś numeru mi nie wytnie.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lip 15, 2007 23:20

Kawusiu, juz nie wycinaj numerow, dobrze?

:ok: :ok: :ok:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon lip 16, 2007 7:45

Cały czas :ok: za Kawusia!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lip 16, 2007 7:57

jasne, możesz mnie molestować kiedy chcesz ;)

:ok: za Kawusia!!

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 82 gości