Co mam zrobić, żebyś mnie pokochał? CHARLOTTE MA DOMEK STAŁY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 15, 2007 17:52

Co tam u malenkiej dziś?
Cioteczko Matahari odezwij się...
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 15, 2007 18:38

siedzi z koteczą całe dnie...toc to cudo jest :) kochana i przemiła...
myślę, że na początku nie tego ale następnego tygodnia mała pojedzie na testy i trzymamy kciuky aby były negatywne.
Mała sypia sobie na koszu z praniem, nie boi się nikogo, domaga się pieszczot...kocie cudo!!!
Chcialam ją ukraśc...ale mi nie dali...pilnowali zebym jej przypadkiem do torby nie zabrala... :roll: poważnie... :twisted:

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 15, 2007 18:59

Szarlotka jest cudna... tak jak pisze Tiris siedzę z nią... stanowczo zbyt długo... dokładnie ją dziś wymiziałam, jest przeraźliwie chuda, można liczyć każdą kosteczkę... ale już niedługo... będzie nie do poznania... :lol: :lol: :lol:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 15, 2007 21:05

kazdy kto pozna Szarlotke chce ja dla siebie i wcale ale to wcale sie nie dziwie

i sie zgadzam...toc to kocie cudo jest! :D

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 15, 2007 23:17

muszę opisać pomysłowość Szarlotki...

w łazience mam zabudowaną wannę i dojścia pod nią zakleiłam kartonami... nie kombinowała przy nich ani Irenka ani Dziunia... natomiast Szarlotka otworzyła sobie jedno wejście... w trosce o kotkę i swój spokój wewnętrzny znalezioną dziś taśmą klejącą starannie przykleiłam karton na nowo... wyszłam na trzy minuty, wsypać dziewczynce chrupek, a po powrocie... przejście otwarte... z uporem maniaka zakleiłam ponownie i rozpoczęłam zabiegi higieniczne... znaczy kąpiel... i słyszę... i widzę... Szarlotka pyszczkiem odrywa taśmę i po krótkiej chwili wejście pod wannę stoi otworem... a dziewczynka pozbywa się resztek kartonu i taśmy z pyszczka... i bardzo zadowolona z siebie patrzy ma mnie... co ja zrobię... więc nie zaklejałam znowu... CUDOWNA KOTECZKA!!! :lol: :lol: :1luvu:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 16, 2007 5:55

no nie brakuje jej inteligencji :1luvu:

u mnie tez powycierala wszystkie nawet najdalsze kurze :ryk:
ale jako ze juz mnie do tego Amisia przyzwyczaiła to sie nie dziwiłam :D

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 16, 2007 9:11

Szarlotka to Kotczka wyjątkowa. Wymiziaj ją ode mnie Matahari.
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 16, 2007 15:17

co dzis slychac u naszej slodkiej panny, naszego slicznego miziaka? :1luvu:

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 16, 2007 16:55

Charlotta lamaczka serc :1luvu:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 16, 2007 17:54

Charlotka to już chyba w sobie rozkochała połowę forum :D Cfana bestia 8) :lol:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto lip 17, 2007 7:51

Witaj Szarlotko! Co słychac u Ślicznej Kici?
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 17, 2007 9:38

sorki... zrobiła się piękna pogoda i wczoraj po południu zostawiłam zwierzyniec i zabrałam synka nad wodę... trochę... po powrocie miałam wyrzuty sumienia i każdy kociaczek musiał dostać podwójną porcję głasków... ale już nadrabiam...

Szarlotka to bardzo towarzyska koteczka... woła mnie z łazienki aż chwilami mi się serce kraje :?

jak do niej wchodzę to najpierw jest pięć minut miauczących pretensji, potem piętnaście minut wielkiej miłości i miziania... potem troche chrupek do brzuszka... parę łyków wody i zabawa... Etka... Twoja myszka już ledwo żyje...

wymiziuję ją od wszystkich cioć... byle do poniedziałku... bedą testy na białaczkę i VIV... sprawdzenie grzybka i druga porcja leku i jak wszyskto będzie oki, to Szarlocia wyjdzie na pokoje... :lol:

teraz akurat cisza w łazience zapanowała, więc pewnie Szarlotka uzanała, że czas na mała drzemkę... :lol: ale jak się obudzi, to znowu będzie mnie wołać, a ja do niej pójdę... :D

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 17, 2007 9:56

Bardzo się cieszę, że Szarloteńka ma takie szczęscie być u takiej dobrej cioci.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 17, 2007 10:47

ha, wiedzialam ze myszka dlugo nie pozyje bo widzialam jaka jest na nia zawzieta :D

ale to nic, przysle nastepna- niech wie ze tam w Poznaniu jest ciocia ktora ja bardzo mocno kocha :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 17, 2007 21:39

Troche sie opuscilam :oops: .Jak milo czytac takie wiesci,choc nawet po polowce dnia z nia spedzonych bylam pewna,ze innych byc nie moze 8) .Nie moge sie doczekac az juz wyjdzie na salony i zacznie ustawiac Towarzystwo a z pewnoscia bedzie czula sie pewniej niz Ono samo :lol:
Ja pod koniec pobytu musialam sie z nia ganiac,bo stwierdzila,ze chyba okienko w lazience jest po to,zeby z niego korzystac :evil: .Zamykalam drzwi w lazience a za chwilke byla juz w kuchni :roll: ..odpuscilam wiec po czym pobiegla na salony i zczela ustawiac rezydentow :lol: ..potem przyjechala Aja i tyle Szarocie widzialam :( .
Mahatari zostawiaj ja sobie,bo potem bedziesz mocno zalowac!!!Takie Kicie to ''wyjatkowe wyjatki'' :1luvu:

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Paula05, puszatek i 92 gości