Może się pewniej poczuła albo cholera ja wie. W klatce i w transporterku nie syczała, wystawiała lapkę a jak wsadzałam palce do transporterka to przytulała pysio.
Może za duzo zmian na raz dla kici, może musi sie poczuć pewniej. Nie mam pojęcia przez co ona przeszła (przepraszam, czepłam się że to kobita). Wiem jedynie, że na drzwie siedziała nie jedna a dwie doby. A co było wczesniej cholera wie.
Biorąc pod uwage, że persowata jest bardzo mozna załozyć, że domek miała. Tylko ciekawe jaki to był domek ....
Aamms ona jest straszna chudzina, skóra i kości. Gdyby była krótkowłosa to byłoby widac szkieletora a nie kota. Wszystkie kosteczki pod palcami było czuć
