miauczacy kot na balkonie - potrzebuje rady

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 19, 2003 20:16 miauczacy kot na balkonie - potrzebuje rady

kot sasiadow strasznie mialczy na balkonie. sasiadow nie ma, okna pozamykane. mam nadzieje, ze nie wyjechali na dlugi weekend... balkon jest niezabezpieczony, na 5 pietrze, pod spodem asfalt. kot chodzi po barierce sliskiej od deszczu 8O . nie wiem co robic :( ci sasiedzi w zeszlym sezonie mieli czarnego kota... nie wiem co sie z nim stalo... ten jest rudy i wyglada na mlodzika :(
Ostatnio edytowano Czw cze 19, 2003 20:32 przez migaja, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw cze 19, 2003 20:18

Daleko ten balkon od Waszego? Da się jakoś przejść? Jejku...
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw cze 19, 2003 20:19

Katy pisze:Daleko ten balkon od Waszego? Da się jakoś przejść? Jejku...

balkon jest w kamienicy naprzeciwko :( przejsc sie nijak nie da.
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw cze 19, 2003 20:20

Da się np. przełożyć deskę, choćby do prasowania, może z najbliższego Twojego okna?

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw cze 19, 2003 20:20

8O 8O 8O 8O 8O boze.. no chyba nie zostawili? .. nie zauwazyli i zamkneli ?!.... jejku
Nie mam pojecia co poradzic, szczerze to jakbym miala taka sytuacje to nie mam pojecia co bym zrobila...

A moze straz pozarna? ... tylko czy oni przyjada do "czegos takiego" (choc niezadko sa wzywani do kotow na drzewach, albo to tylko na filmach) i czy ich drabina siegnie na 5te? no i czy przypadkiem nie beda chceili kogos obarczyc kosztami "akcji" ?
Ostatnio edytowano Czw cze 19, 2003 20:21 przez ktosia, łącznie edytowano 1 raz

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Czw cze 19, 2003 20:21

Spóźniłam się....
A znasz kogoś, kto mieszka tam naprzeciwko?

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw cze 19, 2003 20:22

Próbowałaś dzwonić do drzwi tych ludzi?
Może są w domu...
A telefon do TOZ?

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw cze 19, 2003 20:26

Może spróbować zapukac do sąsiadów, którzy mieszkają obok. Może od ich da się przejść.
Straż pożarna powinna do takiego wezwania przyjechać, tylko co potem z kotem? Migaja moglibyście go przygarnąc?
A Ci ludzie na pewno wyjechali? Może po prostu ktoś zasłabł w domu?
Nie wiem już sama...
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw cze 19, 2003 20:28

na pewno nikogo nie ma w domu bo kocina wrzeszczy tak, ze ja slychac na calym osiedlu :cry: . tam chyba miszkaja ludzie ktorzy sprzedaja warzywa na rogu mojej ulicy. mam nadzieje, ze zaraz wroca do domu...
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw cze 19, 2003 20:31

Katy pisze:Straż pożarna powinna do takiego wezwania przyjechać, tylko co potem z kotem? Migaja moglibyście go przygarnąc?
A Ci ludzie na pewno wyjechali? Może po prostu ktoś zasłabł w domu?
Nie wiem już sama...

moglibysmy go przechowac jakis czas. kot na razie siedzi pod drzwiami balkonowymi. jak znowu zacznie latac po barierce to chyba polece dobijac sie do sasiadow.
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw cze 19, 2003 20:39

Jejku, jak oni nie wrócš to trzeba chyba wezwać straż, albo próbowac gadać z sšsiadami. Żeby tylko wszystko skończyło się dobrze. Migaja, być może będę ok 22 przy Pl. Narutowicza. Może się przydam? Tylko, że jeszcze nie wiem na pewno, mam być u kumpeli na chwilkę, ale jak TZ da radę na chwilkę wyjœć z pracy to on pójdzie, a ja zostanę w domu.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw cze 19, 2003 20:42

A jeszcze pogoda taka wstretna... :cry:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw cze 19, 2003 20:45

Katy pisze:Migaja, być może będę ok 22 przy Pl. Narutowicza. Może się przydam? Tylko, że jeszcze nie wiem na pewno, mam być u kumpeli na chwilkę, ale jak TZ da radę na chwilkę wyjœć z pracy to on pójdzie, a ja zostanę w domu.

katy dzieki za propozyzcje :) ale chyba sobie jakos poradzimy. zaraz idziemy na wizje lokalna i pogadac z pania ktora sie opiekuje tutejszymi kotami. ona mieszka w tamtym budynku tylko w innej klatce ale napewno slyszy to mialczenie. moze ona cos wymysli.
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw cze 19, 2003 20:53

Trzymam mocno kciuki!
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw cze 19, 2003 21:08

Spróbuj może zadzwonić do TOZ - może chociaż coś Ci poradzą

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 65 gości