Saga i Misia- Saga bez kolnierza :))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 19, 2003 12:51

Ylva pisze:Uprzejmie donosze, ze malenka obudzila się w pelni sil, tj. wrzeszczaca i ruchliwa :) :) To się nazywa wola zycia!

SUPER :dance2: :!: :!:

No to teraz pozostaje nam trzymac kciuki za znalezienie jakogos choc tymczasowego domku, bo jak wida po wieluuuu przypadkach forumowe kciuki sa niezastapiane, jedne w swoim rodzaju :)
Wiec trzymam za domek dla maluchow i zeby jak najszybciej "zalapaly: o co chodzi z miseczka i jedzonkiem :) :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Czw cze 19, 2003 13:12

:D :D :D

Falka

 
Posty: 32816
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Czw cze 19, 2003 19:18

Tak tylko napisze ze u nas wszystko w porzadku (zeby tylko nie zapeszyc..) Kotki wolaja o jedzenie srednio co 3 godziny- chlopczyka trzeba pochwalic za coraz bardziej udane proby wciagniecia kaszki/ twarozku z miseczki! Dziewczynce idzie to mniej sprawnie, ale nie zmuszamy jej bo wczoraj miala ciezki dzien, od 11 prawie nic nie jadla, wiec uznajemy ze jest jeden dzien do tylu za bratem. Generalnie jestem dobrej mysli jesli o jedzenie chodzi.

One sa takie slodkie :love: :love: :love: Spia w takich smiesznych pozach, zaczely wystawiac brzuszki do glaskania i mrucza jak im dobrze. Maja glosniejsze motorki niz duza kota! Naprawde zmienily sie od poniedzialku i nie tylko dlatego ze teraz sa czysciutkie.
Moglabym na nie patrzec godzinami.

jak mi sie nie chce wyjezdzac :(

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Czw cze 19, 2003 20:41

No i chyba faktycznie zapeszylam :evil: :evil:
Malutkiej znowu jest gorzej, znowu tylko lezy i nie je :crying: , myslice ze caly czas walczy z pasozytami?? Gdzie ja znajde weta w swieto po 20? Dziwne to, bo chlopaczek to okaz zdrowia, zjadl kaszke z miski, w ogole nie trzeba bylo dawac butelki, widac ze sie sam najadl. A potem oblizywal sobie lapki!
Dlaczego oba nie moga byc zdrowe, strasznie sie martwimy, bo taki lezacy bez czucia kociaczek to straszny widok :crying:

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Czw cze 19, 2003 20:44

Ylva: napewno jest jakas lecznica otwarta non-stop.... ja wiem ze kolo mnie, w Sopocie na 23marca jest wet, ktory przyjmuje prakrycznie cala dobe... zaraz poszukam numeru....

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Czw cze 19, 2003 20:46

O rany!
Trzymam kciuki!
Jak chcesz, dam Ci namiar na veta, który ma lecznicę w domu i przyjmie o każdej porze, w dodatku dobry. Ale w Gdyni :cry:

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw cze 19, 2003 20:47

Poszukajcie na tej stronie:
http://www.trojmiasto.pl/s.phtml?akcja=szukaj&string=lecznica+weterynaryjna
Napewno jest cos otwarte 24/dobe !

A ten wet o ktorym wspominalam wyzej to Lecznica dla Zwierząt
Sopot, 23 Marca 45 tel. 5513118 ... Wet (p.Jacek chyba) mieszka w domu gdzie ma gabinet i my sami pare razy bylismy z psem o roznych dziwnych porach....

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Czw cze 19, 2003 21:53

na kartuskiej- o kazdej porze dnia i nocy, raczej dobrzy weci choc nie wszyscy
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt cze 20, 2003 0:06

I jak :?:
Lepiej :?:
Kciuki zaciśnięte :ok:

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt cze 20, 2003 7:13

No i jak z malutka? Caly czas trzymamy :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt cze 20, 2003 9:58

Wczoraj już nie pisalam, bylam za bardzo zmeczona. Dziekuje bardzo za adresy. Pojechalismy z malutka do lecznicy na Kartuskiej. Lekarz ponownie stwierdzil zaburzenia pracy centralnego ukladu nerwowego spowodowane zatruciem i dal taki zastrzyk jak wczoraj. I już w nocy było lepiej, a od rana znowu mamy dwa radosne (i glodne) skowroneczki. Wet zalecil żeby kotka dostala takie zastrzyki jeszcze 2-3 razy, bo widac ze jej wczorajszy nawrot zaczal się wtedy gdy lek przestal dzialac. No to dostanie. Ciesze się ze nikt jej nie spisuje na straty, bo to kochany zwierzaczek- dzisiaj przytulala się do mnie, kladla na pleckach, wyciagala te male lapeczki (z czarnymi poduszeczkami) i glosno mruczla. I ma już calkiem otwarte oczka, a poczatkowo miala takie troche zapuchniete- wet stwierdzil ze to nie od kataru, tylko nadal się otwieraja. Zaczynaja się tez z braciszkiem kotlowac :)
Maly wciaga kaszke z miski, mala na razie glownie butla (bo była taka slaba) ale dzisiaj już będziemy z nia trenowac. Beato, pisalas w swoim watku ze dawalas krowkom kurczaka Gerbera, myslisz ze moje sierotki tez mogą już sprobowac? A, a ta kaszke dla dzieci to mam niestety z ryzem i bananami, czy ryz może im zaszkodzic? (zaparcia, itp.) W sklepie obok mojego domu nie mieli nic innego, ale dzisiaj moglabym już zrobic porzadne zakupy. Kolejne pytanie: czy można sprobowac rozmoczyc na papke RC babycat, czy jeszcze poczekac?

Dziekuje bardzo za cale wsparcie jakie tu otrzymujemy i szybkia reakcje trojmiejskiego oddzialu :D Bardzo mi pomoglyscie!

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Pt cze 20, 2003 10:59

Uffff! :D

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt cze 20, 2003 14:16

No to super! Bardzo sie ciesze :D

Ylva pisze:Beato, pisalas w swoim watku ze dawalas krowkom kurczaka Gerbera, myslisz ze moje sierotki tez mogą już sprobowac? A, a ta kaszke dla dzieci to mam niestety z ryzem i bananami, czy ryz może im zaszkodzic? (zaparcia, itp.) W sklepie obok mojego domu nie mieli nic innego, ale dzisiaj moglabym już zrobic porzadne zakupy. Kolejne pytanie: czy można sprobowac rozmoczyc na papke RC babycat, czy jeszcze poczekac?


Ylva, kaszka z ryzem i bananami powinna byc OK, moje ja ladnie do tej pory jedza i z zadnymi zaparciami nie mialy problemu. Sprobuj. Gerbera tez mozesz sprobowac, u mnie tak sobie wchodzil kurczak z warzywami, za to czysty indyk i czysty kurczaczek -jak zloto :D dopoki nie poznaly smaku prawdziwego mieska. Ja bym im do tej kaszki albo zwyklego bezsmakowego kleiku wmieszala troche mielonej wolowinki, moje tak zaczely jesc mieso.

RC Babycat rozmoczony jak najbardziej. Moje nie chcialy go jesc, dopiero na weterynaryjna karme dla maluszkow (odpowiednik RC Babycat) sie zalapaly. Na poczatku moczylam albo mieszalam z mokrym. Mysle, ze nie zaszkodzilaby im Animonda dla kociat (tacki), troche rozwodniona i nawet wymieszana z czyms, kleikiem np.

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt cze 20, 2003 20:20

Ylva!!!!!!!!! :!:
Mam chętnego na koteczkę "w paseczki", odpowiedział na moje ogłoszenie o białasie, ale chce w paski. Pisze, że będzie mógł wziąść dopiero w drugiej połowie lipca - sierpniu. Chce koniecznie dziewczynkę, ma być "przytulaśna". Nie wiem, skąd jest (zaraz będę do niego pisać), ale moje ogłoszenie mówiło wyraźnie o Trójmieście.
Co Ty na to?
Mnie w tym czasie nie będzie.
Czy Twoja dziewczynka jest "w paseczki"?
Jeśli nie, to ktoś ma/będzie miał tutaj na oku taka dziewczynkę?
A! Gość pisze, że ma już rocznego wykastrowanego kocurka.

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt cze 20, 2003 20:24

Jasne, że moszesz już próbować z rozmoczonym Babycatem, Gerberek też chyba nie zaszkodzi
No i :dance: z powodu poprawy zdrówka maleńkiej, i dalej :ok: i &&&&&&&&&&

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 606 gości