Dzięki za aukcje

Najważniejsza jest teraz sterylka ich mamusi, karmiciele podejrzewają, że jest już w kolejnej ciąży . Dzisiaj dałam córce karmiciela fiprex, żeby zakropiła kocicy na kark-bo jeśli ma tylu lokatorów w futrze co jej dzieci to nie zazdroszczę

.
Bardzo się dzisiaj martwiłam tym szarym bo od wczoraj nie jadł (tylko pił śmietankę ze strzykawki), przed chwilą wkurzyłam się i zaczęłam małemu ładować do paszczy małe kawałeczki mokrej karmy. Wyglądało to trochę jak tuczenie gęsi

-o dziwo maluch załapał o co chodzi i zaczął jeść.
Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku-koopki są, kociątka są wesołe, oczka jeszcze średnie ale to kwestia czasu.
Jutro zrobię zdjęcia.