Berbecie- czas szukać domków - uciekamy z tego wątku;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 12, 2007 13:31

Georginio przestan w koncu doszukiwac sie podobienstw do Twojego Georgusia u innych kotow :twisted: .Wszyscy wiedza,ze to Potffor jakich malo 8) :lol:
Fioneczko zdrowiej malenstwo :ok: a cala reszto dawac sie we znaki Duzym :lol:

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Czw lip 12, 2007 20:32

Georginia porownywanie Mantusi do Pana Sympatycznego to przesada :lol:

Zdrowiec Berbeciatka :ok:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 13, 2007 5:08

Berbeciątka, jak się czujecie?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt lip 13, 2007 8:45

proszę na mnie nie krzyczeć :twisted: bo to porównanie zostało potwierdzone przez mojego TŻ-ta oraz przez samą Magiję :wink:

Berbecie, proszę już przestać chorować, i do własnych domków, myk-myk. Jak wrócę, ma Was tu nie być ! trzymam kciuki, żeby domki były najlepsze na świecie :ok: :ok: :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 13, 2007 13:38

Ja na miejscu Magiji tez bym potwierdzila podobienstwo ,no bo Ciebie to normalnie strach sie bac 8) :lol:

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Sob lip 14, 2007 10:05

u nas gorzej. Dlatego też tak mało tutaj zaglądamy. I tu i do innych wątków. Chyba przestaliśmy dawać radę ogarniać wszystko.
Maluszki się cofają. Mam takie wrażanie od wypadku z Fioną.
Są bardzo kruche i szczuplutkie.
Zwiększyliśmy dawkę hormonu do 1/6. Zamiast ossopamu jedzą osteogenum.
Wczoraj jeszcze bardziej doszło do mnie, że one moga u nas wszystkie zostać.
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 14, 2007 10:14

Magija, nie wiem, co napisać, jestem z Wami całym sercem.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lip 14, 2007 10:18

Magija pisze:u nas gorzej. Dlatego też tak mało tutaj zaglądamy. I tu i do innych wątków. Chyba przestaliśmy dawać radę ogarniać wszystko.
Maluszki się cofają. Mam takie wrażanie od wypadku z Fioną.
Są bardzo kruche i szczuplutkie.
Zwiększyliśmy dawkę hormonu do 1/6. Zamiast ossopamu jedzą osteogenum.
Wczoraj jeszcze bardziej doszło do mnie, że one moga u nas wszystkie zostać.



czy wet potwierdził pogorszenie, czy ma jakiś pomysł na dalsze leczenie.
czy można Wam jakos konkretnie pomóc?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 14, 2007 10:30

Femka pisze:
Magija pisze:u nas gorzej. Dlatego też tak mało tutaj zaglądamy. I tu i do innych wątków. Chyba przestaliśmy dawać radę ogarniać wszystko.
Maluszki się cofają. Mam takie wrażanie od wypadku z Fioną.
Są bardzo kruche i szczuplutkie.
Zwiększyliśmy dawkę hormonu do 1/6. Zamiast ossopamu jedzą osteogenum.
Wczoraj jeszcze bardziej doszło do mnie, że one moga u nas wszystkie zostać.



czy wet potwierdził pogorszenie, czy ma jakiś pomysł na dalsze leczenie.
czy można Wam jakoś konkretnie pomóc?


Jedziemy w poniedziałek, dziś nie mam samochodu, mój Maciula w pracy, niestety. Autobusem sama nie dam rady. Nie mogę dźwigać.
Aneta, nie wiem, nam już brakuje rąk i jesteśmy zmęczeni po prostu.
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 14, 2007 10:38

Magija pisze:
Femka pisze:
Magija pisze:u nas gorzej. Dlatego też tak mało tutaj zaglądamy. I tu i do innych wątków. Chyba przestaliśmy dawać radę ogarniać wszystko.
Maluszki się cofają. Mam takie wrażanie od wypadku z Fioną.
Są bardzo kruche i szczuplutkie.
Zwiększyliśmy dawkę hormonu do 1/6. Zamiast ossopamu jedzą osteogenum.
Wczoraj jeszcze bardziej doszło do mnie, że one moga u nas wszystkie zostać.



czy wet potwierdził pogorszenie, czy ma jakiś pomysł na dalsze leczenie.
czy można Wam jakoś konkretnie pomóc?


Jedziemy w poniedziałek, dziś nie mam samochodu, mój Maciula w pracy, niestety. Autobusem sama nie dam rady. Nie mogę dźwigać.
Aneta, nie wiem, nam już brakuje rąk i jesteśmy zmęczeni po prostu.



Magda, dopóki sami nie będziecie wiedzieli, jak Wam pomóc, jesteśmy bezradni. chcę pomóc, ale musze wiedzieć, jak zrobić to najlepiej dla Was i kotów.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 14, 2007 10:42

Femka pisze:
Magija pisze:
Femka pisze:
Magija pisze:u nas gorzej. Dlatego też tak mało tutaj zaglądamy. I tu i do innych wątków. Chyba przestaliśmy dawać radę ogarniać wszystko.
Maluszki się cofają. Mam takie wrażanie od wypadku z Fioną.
Są bardzo kruche i szczuplutkie.
Zwiększyliśmy dawkę hormonu do 1/6. Zamiast ossopamu jedzą osteogenum.
Wczoraj jeszcze bardziej doszło do mnie, że one moga u nas wszystkie zostać.



czy wet potwierdził pogorszenie, czy ma jakiś pomysł na dalsze leczenie.
czy można Wam jakoś konkretnie pomóc?


Jedziemy w poniedziałek, dziś nie mam samochodu, mój Maciula w pracy, niestety. Autobusem sama nie dam rady. Nie mogę dźwigać.
Aneta, nie wiem, nam już brakuje rąk i jesteśmy zmęczeni po prostu.



Magda, dopóki sami nie będziecie wiedzieli, jak Wam pomóc, jesteśmy bezradni. chcę pomóc, ale musze wiedzieć, jak zrobić to najlepiej dla Was i kotów.

Aneta. Co mam napisać? Że się boję ze nie wyrobimy? Czasowo i fizycznie? Nie mam siły nawet szukac domków dla Blanki i Marli, to niejako rowiązało by troszkę problem. Koty są niedopieszczone, brakuje nam rąk. Tak to wyglada. Przeceniliśmy siebie, swoje możliwości. Mamy za dużo kotów. I póki wszystko było ok, to jakoś szło. Teraz mam perspektywę zostania z się z 10 kotami. Bo liczę, że Blanuś i Marla znajda dobre domy. Tylko czasu i chyba siły mi nie starcza by się tym wszystkim zająć. Popadłam z niemoc. :(
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 14, 2007 10:47

Magija pisze:
Femka pisze:
Magija pisze:
Femka pisze:
Magija pisze:u nas gorzej. Dlatego też tak mało tutaj zaglądamy. I tu i do innych wątków. Chyba przestaliśmy dawać radę ogarniać wszystko.
Maluszki się cofają. Mam takie wrażanie od wypadku z Fioną.
Są bardzo kruche i szczuplutkie.
Zwiększyliśmy dawkę hormonu do 1/6. Zamiast ossopamu jedzą osteogenum.
Wczoraj jeszcze bardziej doszło do mnie, że one moga u nas wszystkie zostać.



czy wet potwierdził pogorszenie, czy ma jakiś pomysł na dalsze leczenie.
czy można Wam jakoś konkretnie pomóc?


Jedziemy w poniedziałek, dziś nie mam samochodu, mój Maciula w pracy, niestety. Autobusem sama nie dam rady. Nie mogę dźwigać.
Aneta, nie wiem, nam już brakuje rąk i jesteśmy zmęczeni po prostu.



Magda, dopóki sami nie będziecie wiedzieli, jak Wam pomóc, jesteśmy bezradni. chcę pomóc, ale musze wiedzieć, jak zrobić to najlepiej dla Was i kotów.

Aneta. Co mam napisać? Że się boję ze nie wyrobimy? Czasowo i fizycznie? Nie mam siły nawet szukac domków dla Blanki i Marli, to niejako rowiązało by troszkę problem. Koty są niedopieszczone, brakuje nam rąk. Tak to wyglada. Przeceniliśmy siebie, swoje możliwości. Mamy za dużo kotów. I póki wszystko było ok, to jakoś szło. Teraz mam perspektywę zostania z się z 10 kotami. Bo liczę, że Blanuś i Marla znajda dobre domy. Tylko czasu i chyba siły mi nie starcza by się tym wszystkim zająć. Popadłam z niemoc. :(


Poczucie niemocy pojawia się zawsze wtedy, gdy nie ma się pomysłu i planu działania. Cos o tym wiem z własnych doświadczeń. Wiem też, że w stanie niemocy małe są szanse na wymyślenie czegoś. Proponuję spotkanie i zastanowienie się nad sytuacją, opracowanie jakiejś strategii i wprowadzenie jej w życie. Co o tym sądzisz?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 14, 2007 10:50

Femka pisze:
Magija pisze:
Femka pisze:
Magija pisze:
Femka pisze:
Magija pisze:u nas gorzej. Dlatego też tak mało tutaj zaglądamy. I tu i do innych wątków. Chyba przestaliśmy dawać radę ogarniać wszystko.
Maluszki się cofają. Mam takie wrażanie od wypadku z Fioną.
Są bardzo kruche i szczuplutkie.
Zwiększyliśmy dawkę hormonu do 1/6. Zamiast ossopamu jedzą osteogenum.
Wczoraj jeszcze bardziej doszło do mnie, że one moga u nas wszystkie zostać.



czy wet potwierdził pogorszenie, czy ma jakiś pomysł na dalsze leczenie.
czy można Wam jakoś konkretnie pomóc?


Jedziemy w poniedziałek, dziś nie mam samochodu, mój Maciula w pracy, niestety. Autobusem sama nie dam rady. Nie mogę dźwigać.
Aneta, nie wiem, nam już brakuje rąk i jesteśmy zmęczeni po prostu.



Magda, dopóki sami nie będziecie wiedzieli, jak Wam pomóc, jesteśmy bezradni. chcę pomóc, ale musze wiedzieć, jak zrobić to najlepiej dla Was i kotów.

Aneta. Co mam napisać? Że się boję ze nie wyrobimy? Czasowo i fizycznie? Nie mam siły nawet szukac domków dla Blanki i Marli, to niejako rowiązało by troszkę problem. Koty są niedopieszczone, brakuje nam rąk. Tak to wyglada. Przeceniliśmy siebie, swoje możliwości. Mamy za dużo kotów. I póki wszystko było ok, to jakoś szło. Teraz mam perspektywę zostania z się z 10 kotami. Bo liczę, że Blanuś i Marla znajda dobre domy. Tylko czasu i chyba siły mi nie starcza by się tym wszystkim zająć. Popadłam z niemoc. :(


Poczucie niemocy pojawia się zawsze wtedy, gdy nie ma się pomysłu i planu działania. Cos o tym wiem z własnych doświadczeń. Wiem też, że w stanie niemocy małe są szanse na wymyślenie czegoś. Proponuję spotkanie i zastanowienie się nad sytuacją, opracowanie jakiejś strategii i wprowadzenie jej w życie. Co o tym sądzisz?


zapraszam
ugotowałam zupke chińską, mimo niemocy zrobię pulpety bo mięso mielone mam ważne do dziś, cały kilogram
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 14, 2007 11:27

Magija, o transport zawsze możesz do nas smsnąć, rzadko TŻ jest w domu :( ale czasem może się udać :)
Ogłoszeniami Blanki i Marli też się nie martw - są już wszędzie gdzie tylko możliwe. Teraz Bunia się wstawia, Klemensowa, Muszka, Rudaski...
A za Berbeciątka nieustająco trzymamy kciuki :ok: No musi być w końcu dobrze, zupełnie i na zawsze :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob lip 14, 2007 11:36

Czasem tak jest, że człowiekowi się wydaje, że już wszystko do kitu, że dalej nie da rady, bo stoi przed jakąś ścianą nie do przejścia...
i nagle się okazuje, że w tej ścianie są drzwi, nagle się otwierają i można iść dalej
wierzę, że tak jest i tym razem
wręcz jestem tego pewna Madziu :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 38 gości