


Fioneczko zdrowiej malenstwo


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Magija pisze:u nas gorzej. Dlatego też tak mało tutaj zaglądamy. I tu i do innych wątków. Chyba przestaliśmy dawać radę ogarniać wszystko.
Maluszki się cofają. Mam takie wrażanie od wypadku z Fioną.
Są bardzo kruche i szczuplutkie.
Zwiększyliśmy dawkę hormonu do 1/6. Zamiast ossopamu jedzą osteogenum.
Wczoraj jeszcze bardziej doszło do mnie, że one moga u nas wszystkie zostać.
Femka pisze:Magija pisze:u nas gorzej. Dlatego też tak mało tutaj zaglądamy. I tu i do innych wątków. Chyba przestaliśmy dawać radę ogarniać wszystko.
Maluszki się cofają. Mam takie wrażanie od wypadku z Fioną.
Są bardzo kruche i szczuplutkie.
Zwiększyliśmy dawkę hormonu do 1/6. Zamiast ossopamu jedzą osteogenum.
Wczoraj jeszcze bardziej doszło do mnie, że one moga u nas wszystkie zostać.
czy wet potwierdził pogorszenie, czy ma jakiś pomysł na dalsze leczenie.
czy można Wam jakoś konkretnie pomóc?
Magija pisze:Femka pisze:Magija pisze:u nas gorzej. Dlatego też tak mało tutaj zaglądamy. I tu i do innych wątków. Chyba przestaliśmy dawać radę ogarniać wszystko.
Maluszki się cofają. Mam takie wrażanie od wypadku z Fioną.
Są bardzo kruche i szczuplutkie.
Zwiększyliśmy dawkę hormonu do 1/6. Zamiast ossopamu jedzą osteogenum.
Wczoraj jeszcze bardziej doszło do mnie, że one moga u nas wszystkie zostać.
czy wet potwierdził pogorszenie, czy ma jakiś pomysł na dalsze leczenie.
czy można Wam jakoś konkretnie pomóc?
Jedziemy w poniedziałek, dziś nie mam samochodu, mój Maciula w pracy, niestety. Autobusem sama nie dam rady. Nie mogę dźwigać.
Aneta, nie wiem, nam już brakuje rąk i jesteśmy zmęczeni po prostu.
Femka pisze:Magija pisze:Femka pisze:Magija pisze:u nas gorzej. Dlatego też tak mało tutaj zaglądamy. I tu i do innych wątków. Chyba przestaliśmy dawać radę ogarniać wszystko.
Maluszki się cofają. Mam takie wrażanie od wypadku z Fioną.
Są bardzo kruche i szczuplutkie.
Zwiększyliśmy dawkę hormonu do 1/6. Zamiast ossopamu jedzą osteogenum.
Wczoraj jeszcze bardziej doszło do mnie, że one moga u nas wszystkie zostać.
czy wet potwierdził pogorszenie, czy ma jakiś pomysł na dalsze leczenie.
czy można Wam jakoś konkretnie pomóc?
Jedziemy w poniedziałek, dziś nie mam samochodu, mój Maciula w pracy, niestety. Autobusem sama nie dam rady. Nie mogę dźwigać.
Aneta, nie wiem, nam już brakuje rąk i jesteśmy zmęczeni po prostu.
Magda, dopóki sami nie będziecie wiedzieli, jak Wam pomóc, jesteśmy bezradni. chcę pomóc, ale musze wiedzieć, jak zrobić to najlepiej dla Was i kotów.
Magija pisze:Femka pisze:Magija pisze:Femka pisze:Magija pisze:u nas gorzej. Dlatego też tak mało tutaj zaglądamy. I tu i do innych wątków. Chyba przestaliśmy dawać radę ogarniać wszystko.
Maluszki się cofają. Mam takie wrażanie od wypadku z Fioną.
Są bardzo kruche i szczuplutkie.
Zwiększyliśmy dawkę hormonu do 1/6. Zamiast ossopamu jedzą osteogenum.
Wczoraj jeszcze bardziej doszło do mnie, że one moga u nas wszystkie zostać.
czy wet potwierdził pogorszenie, czy ma jakiś pomysł na dalsze leczenie.
czy można Wam jakoś konkretnie pomóc?
Jedziemy w poniedziałek, dziś nie mam samochodu, mój Maciula w pracy, niestety. Autobusem sama nie dam rady. Nie mogę dźwigać.
Aneta, nie wiem, nam już brakuje rąk i jesteśmy zmęczeni po prostu.
Magda, dopóki sami nie będziecie wiedzieli, jak Wam pomóc, jesteśmy bezradni. chcę pomóc, ale musze wiedzieć, jak zrobić to najlepiej dla Was i kotów.
Aneta. Co mam napisać? Że się boję ze nie wyrobimy? Czasowo i fizycznie? Nie mam siły nawet szukac domków dla Blanki i Marli, to niejako rowiązało by troszkę problem. Koty są niedopieszczone, brakuje nam rąk. Tak to wyglada. Przeceniliśmy siebie, swoje możliwości. Mamy za dużo kotów. I póki wszystko było ok, to jakoś szło. Teraz mam perspektywę zostania z się z 10 kotami. Bo liczę, że Blanuś i Marla znajda dobre domy. Tylko czasu i chyba siły mi nie starcza by się tym wszystkim zająć. Popadłam z niemoc.
Femka pisze:Magija pisze:Femka pisze:Magija pisze:Femka pisze:Magija pisze:u nas gorzej. Dlatego też tak mało tutaj zaglądamy. I tu i do innych wątków. Chyba przestaliśmy dawać radę ogarniać wszystko.
Maluszki się cofają. Mam takie wrażanie od wypadku z Fioną.
Są bardzo kruche i szczuplutkie.
Zwiększyliśmy dawkę hormonu do 1/6. Zamiast ossopamu jedzą osteogenum.
Wczoraj jeszcze bardziej doszło do mnie, że one moga u nas wszystkie zostać.
czy wet potwierdził pogorszenie, czy ma jakiś pomysł na dalsze leczenie.
czy można Wam jakoś konkretnie pomóc?
Jedziemy w poniedziałek, dziś nie mam samochodu, mój Maciula w pracy, niestety. Autobusem sama nie dam rady. Nie mogę dźwigać.
Aneta, nie wiem, nam już brakuje rąk i jesteśmy zmęczeni po prostu.
Magda, dopóki sami nie będziecie wiedzieli, jak Wam pomóc, jesteśmy bezradni. chcę pomóc, ale musze wiedzieć, jak zrobić to najlepiej dla Was i kotów.
Aneta. Co mam napisać? Że się boję ze nie wyrobimy? Czasowo i fizycznie? Nie mam siły nawet szukac domków dla Blanki i Marli, to niejako rowiązało by troszkę problem. Koty są niedopieszczone, brakuje nam rąk. Tak to wyglada. Przeceniliśmy siebie, swoje możliwości. Mamy za dużo kotów. I póki wszystko było ok, to jakoś szło. Teraz mam perspektywę zostania z się z 10 kotami. Bo liczę, że Blanuś i Marla znajda dobre domy. Tylko czasu i chyba siły mi nie starcza by się tym wszystkim zająć. Popadłam z niemoc.
Poczucie niemocy pojawia się zawsze wtedy, gdy nie ma się pomysłu i planu działania. Cos o tym wiem z własnych doświadczeń. Wiem też, że w stanie niemocy małe są szanse na wymyślenie czegoś. Proponuję spotkanie i zastanowienie się nad sytuacją, opracowanie jakiejś strategii i wprowadzenie jej w życie. Co o tym sądzisz?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 42 gości