No jeżeli feromony mają tak działać to ja dziękuję, chociaż to jest dopiero pare godzin. Takich awantur po wypuszczeniu Mimi i Fifi z "wygnania" nigdy nie było. Nawet na początku dokacania. Wtedy były co prawda polowania, a teraz mam indywidualne ataki na Kiki.
Najpierw Mimi się zasadziła i przez pół godziny dręczyła Kikunię. A wcześniej, np wczoraj był krótki atak i ucieczka. Iza co prawda sugerowała spryskiwanie wodą kota przy ataku, ale ja tego nie będę robiła. Gadam do głupiej Mimi, żeby nie atakowała. Mierne skutki to przynosi, ale wiem, że jakbym ją wodą spryskała to reakcja nie byłaby najlepsza. Mam doświadczenie ze spryskiwaniem Mimi wodą w warunkach pokojowych - nie było to miłe.
Wracając do sytuacji po rozpoczęciu wieczornej socjalizacji - jak Mimi się "znudziła" do akcji wkroczył Fifi, wcześniej tak pokojowo nastawiony. Juz nie siedział "miłośnie" wpatrzony, tylko może nie tyle atakował, ile socjalizował się bardzo aktywnie. Oj, bardzo żle to wygladało. Kiki była bardziej agresywna na działania Fifi, niz na wcześniejsze, ewidentne ataki Mimi.
To tyle jeżeli chodzi o dzisiejszą wieczorna socjalizaję, która w mojej ocenie jest kolejną "cofką". Przed chwilą była kolejna awantura: Kiki kontra Fifi. "Cofka", "cofka" totalna!!!!!!!