Dorcia, kochana, musi być dobrze! Kciuki!
A u nas? Fotek nie będzie, bo kabla mi nie naprawili. Trzeba kupić czytnik karty, bo takiego kabla nigdzie nie możemy dostać. Jednak w sobotę maluchy miały sesję foto innym aparatem i na razie czekam na zdjęcia. Ale cierpliwości
Jeśli chodzi o zdrowie: Ramsey dziś został zaszczepiony pierwszy raz, a Erin ma koci katar (nadżery na podniebieniu). Tigra też się zaraziła (bo ciągle jeszcze nie jest zaszczepiona...). Na razie podnoszenie odporności i zobaczymy. Poza tym brzuchy normalne, robale się chyba wyniosły, w kuwecie wszystko wygląda ok. Maluchy kursuja od miski do kuwety

No, w międzyczasie nabywają cennych umiejętności interpersonalnych (ale tylko wśród swojego gatunku, ja jestem od karmienia i sprzątania qpali). Erin szuka mleka. Cały czas. Ramseyowi też się czasem zdarzy. Generalnie Tigra i Muffinka mają całe obślinione brzuchy
Reasumując - nie jest źle. Tylko kociaki średnio miziaste... Wolą przytulanki oraz zabawy z kotami. Dlatego pewnie dobrze byłoby, gdyby poszły do adopcji razem albo do domów już zakoconych. Chociaż w sumie... Inka też na początku wolała koty, a jak ją zaadoptowałam jako jedynaczkę, to się przyzwyczaiła

I ciężko było ją odzwyczaić
