
A Teoś, moja słodka krówka, położył mi się teraz na szyi, pomruczał i... śpi! Chyba gościa nie oddam, nie dam rady... Ale co tam, świat się nie zawali od tego

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
anita5 pisze:No, Allegra jeszcze roku nie ma, a już mamusią została. Ksyś ją bardzo kocha, a ona się bardzo przejmuje rolą, biega za nim, ciągle go myje.
A Teoś, moja słodka krówka, położył mi się teraz na szyi, pomruczał i... śpi! Chyba gościa nie oddam, nie dam rady... Ale co tam, świat się nie zawali od tego.
anita5 pisze:No, Allegra jeszcze roku nie ma, a już mamusią została. Ksyś ją bardzo kocha, a ona się bardzo przejmuje rolą, biega za nim, ciągle go myje
Barbara Horz pisze:Klocuś - tak trzymać. Kuwetka to fajna rzecz i pogrzebać można.
anita5 pisze:Barbara Horz pisze:Klocuś - tak trzymać. Kuwetka to fajna rzecz i pogrzebać można.
Oj, tak. Kupkę Klocuś robi chętnie do kuwetki, pogrzebać też lubi w żwirku, ale sioo to już nie... Najfajniej się sika psu na posłanko.
anita5 pisze:No dziś to mamy wielkie święto w domu. Mijają 4 lata, odkąd pojawiła się u nas Agacia.
Agacia była najmniejszym i najsłodszym buraskiem świata, a teraz wygląda tak:
Teraz jest dużą, buraskową panienką, o grubym (za grubym stanowczo!) tułowiku, krótkich nóżkach, ma długie futerko na brzuszku i przedłużone na udkachi do tego ma białą plamkę na szyjce i białe pazurki i wąsiki. No ten jej słodki pysio, taki mały lewek
.
Jeszcze kilka fotek:
Z Agatką to było tak.
Akurat się przeprowadzaliśmy, było dużo zamieszania, załatwiania, i gdzieś w tym wszystkim zakupy w dużym sklepie w Bielsku. Nie wiem czemu, na parkingu pod tym sklepem zainteresowały mnie porozstawiane tam namioty, bo swój mieliśmy i w ogóle nie wiem, dlaczego tam polazłam. I tam zobaczyłam kotka, który był tak wycieńczony, że ledwo stał na chudziuteńkich, trzęsących się nóżkach. To była kotka, która otrzymała imię Oposek, była biało-czarna, mogła mieć około roku, i weci nie potrafili jej uratować... I już więcej nie napiszę o Oposku, bo nie umiem, choć minęły już 4 lata. Ona umarła właśnie dokładnie 4 lata temu, i była u mnie tylko 5 dni, ale nigdy jej nie zapomnę.
Moja rozpacz była taka, że Tomek nie wiedząc, co ze mną zrobić, "zorganizował" mi właśnie Agatkę.
Późnym popołudniem tego dnia, gdy Oposek odeszła, kolega Tomka przywiózł to maleństwo, które okazało się być wielce przebojowym kociątkiem. A jej uroda malutkiego buraska to było coś niezwykłego! Niczego się nie bała, podczas przeprowadzki była bardzo grzeczna u moich rodziców, podczas gdy dorosłe zachowywały się skandalicznie (Kituś uciekł, a Mimi darła się na okrągło i zostawiała "prezenty" na łóżku).
Agacia jest najlepszą koleżanką Miminki, mieszkają razem w pokoju, razem chcą eksterminować biednego Maćka... Agata jest bardzo gadatliwa, nie można się z nią nudzić. No ten jej włochaty brzuszek...!
carmella pisze:Anitko, mocno Was pozdrawiamy!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości