Manuel ok, ale sofa śmierdzi POMOCY! kiedyś dziki,KOT DOMOWY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 11, 2007 8:23

Już wiem jak się czuje człowiek szczęśliwy!
Wczoraj jak nioslam go z tej piwnicy to tak mi się micha cieszyła, że chyba wyglądałam jakbym w totolotka wygrała...

Z manuelem wszystko ok. Nic nie połamane, łapy w porządku. W pachwinie tylko spora rana, ale dostał antybiotyki i leki przeciwgorączkowe i widać, że znacznie lepiej się czuje. Apetyt ma, kuwetka nadal jest mu znana!Ranę mamy przecierać rivanolem, a w czwartek kontrola.

No, czyli od wczoraj moje wycie jest już pojedyncze! Bartek w nocy dał w kośc, a tu gotowanie obiadów dla "ludzi" z naszej budowy mnie czeka...już mam chyba zielono pod oczami. Teraz na szczęście Bartoszek zasnął sobie i już trwa w tym stanie aż 10 minut....ciiiiicho, lepiej nie zapeszać.

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Śro lip 11, 2007 8:29

No to teraz mogę pochwaliś sie Bartusiem! Oto przed Wami nowy Kociarz (może będzie miał szczęśliwszą rękę do kotów niż ja) jescze w wersji mini, ale szybko dorośnie...

Obrazek Obrazek Obrazek

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Śro lip 11, 2007 9:01

Cieszę się ze znalezienia Manuela :D

I gratuluję małego Kociarza!
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro lip 11, 2007 9:19

Wygląda na aniołka :wink: Śliczne maleństwo :D

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 11, 2007 9:55

Cieszę się,że Manuel się znalazł,a dzidziuś śliczny :D :D :D :D

Kinga-Kotki

 
Posty: 1835
Od: Pon lip 03, 2006 15:52
Lokalizacja: Oleśnica

Post » Śro lip 11, 2007 9:59

Bartuś słodki jest - jak śpi... Miałam takiego małego potworka, któremu paszcza nie zamykała się przez prawie całą dobę :roll: Po dwóch latach mu przeszło :twisted: Przeżyłam.... 8O
A Manuel, mam nadzieję, straci ochotę do wycieczek w nieznane :)

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 11, 2007 11:18

Cieszę się niezmiernie z odnalezienia kotka :D
Bartuś jest prześliczny :lol:

Na Twoim miejscu nie podarowałabym tego incydentu właścicielowi tego psa, powinien Ci zwrócić koszty leczenia, powinnaś to zgłosic jako że ten pies zagraża nie tylko innym zwierzętom ale kiedyś krzywdę może zrobić dziecku
jeśli chcesz to mogę Ci pomóc ale reszta to na pw.
A masz może świadków na to??

____________________________________

Moje koty
Maja 3lata Roxi 3 lata Fido 11lat i Krabi
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

ObrazekObrazek

andrea100

 
Posty: 51
Od: Wto cze 05, 2007 18:54
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 11, 2007 16:55

hmmm, też myślałam o "nie podarowaniu" ale po przemyśleniu sprawy po prostu się boję...pies należy niestety to członka "gangu" osiedlowego i obawiam się, że gdybym faktycznie zgłosiła sprawę do odpowiednich "organów" szbko mogłabym sie pożegnać z moimi psami a i o siebie chyba miałabym stracha....ale wiem, że jest więcej poszkodowanych - pogadam z sąsiadami, może razem coś zdziałamy

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Śro lip 11, 2007 16:57

Po dwóch latach mu przeszło


no to mnie pocieszyłaś...kurcze, ja padnę po miesiącu...nigdy nie miałam cierpliwości do dzieci....

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Śro lip 11, 2007 17:03

aneta od zwierzyńca pisze:
Po dwóch latach mu przeszło


no to mnie pocieszyłaś...kurcze, ja padnę po miesiącu...nigdy nie miałam cierpliwości do dzieci....


Ja tez nie :twisted:

Da sie przezyc. Zapewniam.

Juz jestem babcia :oops:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lip 11, 2007 17:18

Tak, też mi przez myśl przeszło że tylko ktoś taki ma amstafa, małe ego duży i obronny pies :twisted:
ale trudno też darować takiemu oprychowi, żeby się pastwił swoim psem nad mieszkańcami bo dzisiaj kot jutro dziecko zostanie zaatakowane, a na takich też jest rada.

Nie chce cię podpuszczać żebyś nie miała do mnie potem żalu , ale ja bym się zemściła nawet na takim oprychu.
Kiedyś na placu zabaw na AWFie przyszły sobie paniusie z młodym amstafem a ten tylko patrzył kogo tu podgryźć , szkoda że wtedy nie miałam telefonu ze sobą :evil:

__________________________
Moje koty
Maja 3lata Roxi 3 lata Fido 11lat i krab Ester

ObrazekObrazekObrazek

ObrazekObrazek

andrea100

 
Posty: 51
Od: Wto cze 05, 2007 18:54
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 12, 2007 7:22

Karmicielce od "naszych" burasiatek w ubiegłym tygodniu pies sąsiada policjanta (amstaff) zagryzł kotkę na klatce schodowej. Umarła jej na rekach. Nie można odpuszczać. Taki pies jeśli biega swobodnie musi mieć kaganiec.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 12, 2007 11:39

Ale zgłosiła ten incydent gdzie trzeba?????????
Takich ludzi obdarła bym żywcem ze skóry, nie rozumiem tego jak niektórzy z dziką satysfakcją patrzą jak ich pies zagryza kota
:evil:
I jeszcze są dumni co ich pchlarz potrafi.

U nas na osiedlu jeszcze nie ma takiego psa ale pewnie kiedyś będzie :evil:

andrea100

 
Posty: 51
Od: Wto cze 05, 2007 18:54
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 12, 2007 11:48

Jej córka była w TOZ-ie po poradę. Odradzano jej zgłaszanie na policję ze względu na profesję właściciela. Panie mają złożyć pozew do sądu ale jak to formalnie ma przebiegać to nie wiem. Karmicielka boi się, bo to sąsiad. Do tego podblokowe koty mają "nielegalne" wejście do piwnicy. Boi się, że doniosą do spółdzielni. Jak stałam z nią na klatce to akurat wchodziło małżeństwo od amstaffa. Pani jest dla nich miła. Oni dla niej niby też. Nawet spytali czy udało się złapać kotkę (chodzi o Burą z burego watku). A pies dalej chodzi bez kagańca. Trudna sytuacja, bo pani aż się gotuje ale teraz woli nie zadzierać.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 12, 2007 11:59

czyli zero reakcji z ich strony ze ich pies zabił kota?????????

tak to ciężka sytuacja, znając życie to wszyscy sąsiedzi sie potem od niej odwrócą bo będą trzymać stronę sąsiada policjanta.

andrea100

 
Posty: 51
Od: Wto cze 05, 2007 18:54
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, saturnx1964, Wix101 i 100 gości