Saga i Misia- Saga bez kolnierza :))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 18, 2003 15:56

Czyzbys miala mozliwosc? :twisted:
Podejrzewam ze napewno akutalne, bo nieiwelu chetnyh co by wzieli to na siebie, a zdaje sie ze Ilva jakos tam pod koniec tego czy na poczatku przyszlego juz wyjezdza.... No, ale jak bedzie to sprecyzuje...

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Śro cze 18, 2003 16:02

Caly czas pytam sie :(
rozsialam wici po necie i po znajomych...
ciezko teraz w lece znalesc dom dla zwierzaka... :(

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 18, 2003 21:31

No wiec niedawno wrocilam od Ylve i oczywiscie porobilam sporo fotek, niestety moj aparat troche oszalal i spora czesc nie wyszla :( :(
Kociaki naprawde slodziutkie, chociaz koteczka nie czuje sie najlepiej, bylismy ze 3ke, razem z TZem Ylve u weta i mala dostala zastrzyk i mneijmy nadzieje ze szybko bedzie poprawa. Kocurek natomiast ma sie swietnie dzis po raz pierwszy sam siegnal do miseczki i wciagnal twarozek... podjal tez pierwsze proby mycia oraz wystawienie brzusia do poglaskania.... a brzusio jest naprawde cudowny, taki pregowany, slicznosci.
Niestey Ylve wyjezdza juz w poniedzialek, wiec jak mozecie to szukajcie kogos kto mog si enimi zaopiekowac choc do momentu jak nie bede w wieku do zaadoptowania... Po maluchy sadzac napewno do poniedzialku beda juz jesc same....
Aaa, i w imieniu Ilve, jej TZa i mnie prosze tez o trzymanie kciukow o koteczke, bo dzisiejsza doba moze byc dla niej decydujaca....

Oto kilka fotek:
http://koty.rokcafe.pl/upload/Ylva-male1.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/Ylva-male2.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/Ylva-male3.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/Ylva-male4.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/Ylva-male5.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/Ylva-male6.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/Ylva-male7.jpg

.. i chcialam, mam nadzieje ze nie bedzie mial mi tego za zle :roll: :wink: , publicznie pochwalic TZa Ylve, ktory ma fantastyczne podejscie d kciakow, z wielkim sercem karmi je, myje i bardzo przejmuje sie ich losem... Oby jak najwiecej takich TZow ;)

A tutaj jeszcze pare fotek kotki-rezydentki, ktorej obecnosc maluchow niezbyt odpowiada :(
http://koty.rokcafe.pl/upload/Ylva1.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/Ylva2.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/Ylva3.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/Ylva4.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/Ylva5.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/Ylva6.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/Ylva7.jpg

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Śro cze 18, 2003 21:41

Boszz.... cudności :D

Kciuki zacły czas w pogotowiu :ok:

Falka

 
Posty: 32816
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Śro cze 18, 2003 21:42

Kota sliczna ale kociaki taaakie slodkie :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro cze 18, 2003 22:19

Aaaaa, zapomnialam napisac, ze w drodze powrotnej (rowerek) narobil mi na glowe ptak :) ... a to ponoc przynosi szczescie ;) :twisted: ... wiec Ylva, cale to szczescie kieruje na maluchy a szczegolnie koteczke :)

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Śro cze 18, 2003 23:00

najlepiej szczescie bez nosnika:)

Cudne kotuchy- wszystkie
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro cze 18, 2003 23:30

Śliczności maleńtasy :!:
Kicia zresztą też :D
Ylva, jesteście wielcy :!:
Ktosiu, fotki :ok:

Kciuki i ogonki za kiciulki, za zdrówko i dooooobre domki jak najszybciej!
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 18, 2003 23:40

Ktosiu, dzieki za zdjecia :D Jestesmy w internecie :D

A teraz wiesci. Ktosia juz pisala, ze zalapala się na smutna wycieczke do weta. Tym razem slabuje koteczka.. I jest w gorszym stanie niż maly wczoraj. Wet ocenil ze to powazne zatrucie (od robali :( ) które doprowadzilo już do zaburzen swiadomosci. Mala lezala i miala konwulsje, wydawala z siebie rozpaczliwe dzwieki, Nie reagowala na bodzce. Dostala zastrzyk i mamy czekac na to co się będzie dzialo, do jutra musi się wyjasnic. Wet nie spisal jej na straty, ale obiecac tez nic nie mogl. Teraz jest jakby ociupinke lepiej, tj. mala podnosi lepek. TZ z uporem stara sie wlac jej choc troche mleczka do pysia, ale roznie to bywa. Oczywiscie staramy sie by sie nie zachlysnela. Wyglada strasznie smutno:cry: , no ale na pewno jest lepiej niz pare godzin temu. Widac zastrzyk pomogl.

Kocurek za to jest radosny, glodny i aktywny.

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Śro cze 18, 2003 23:48

Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
Teraz jest jakby ociupinke lepiej, tj. mala podnosi lepek. ... Wyglada strasznie smutno , no ale na pewno jest lepiej niz pare godzin temu. Widac zastrzyk pomogl.

Nawet malutka poprawa to dobrze, mam nadzieje ze po nocce bedzie lepiej :ok:

... widac ptaszysko wiedzialo co robilo, jak mi robilo na glowe ;)

Co do fotek, to wiem ze kota tymczasowa, ale moze jak chcesz to umiescimy ja w koterii, wtedy przesle Irafalowi fotki, albo moze on sam je "wydobedzie" z uploadu :)

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Czw cze 19, 2003 0:00

ktosia pisze:Co do fotek, to wiem ze kota tymczasowa, ale moze jak chcesz to umiescimy ja w koterii, wtedy przesle Irafalowi fotki, albo moze on sam je "wydobedzie" z uploadu :)


Wiesz co, moze lepiej nie, bo ta kotka ma wlascicielke, tj. przepraszam opiekunke i co ona by sobie pomyslala jakby to zobaczyla :wink: Ale dzieki. Ja sie jeszcze znajde w koterii, chyba nikt juz nie watpi :D

Malutka mruczy jak sie ja dotyka, ale prawie nic nie zjadla :cry:
Kciuki nadal potrzebne, jak dotad dzialaja bez pudla!
Pozdrawiamy!

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Czw cze 19, 2003 0:13

Biedna malutka.
Oby wszystko było dobrze.
Wiem, to takie strasznie smutne, jak dajemy z siebie wszystko i wszystko byśmy zrobili a jest moment, że jesteśmy bezradni i tylko czekać możemy.
:ok: będzie, na pewno, skoro troszkę jej się polepszyło, jestem pełna nadziei.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 19, 2003 0:16

Wszystkie kciuki trzymamy :ok: Żeby była zdrowiutka kruszynka.

Falka

 
Posty: 32816
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Czw cze 19, 2003 9:38

Trzymam za malenka !

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Czw cze 19, 2003 10:01

Uprzejmie donosze, ze malenka obudzila się w pelni sil, tj. wrzeszczaca i ruchliwa :) :) To się nazywa wola zycia! U nich obu. Od rana oba koty wyrazaja glosno i wyraznie wole wyjscia z pudelka, pozwalamy im na spacery i wtedy sa naprawde zadowolone. No powiedzcie, czyz nie sa wyjatkowe?? Dlatego tym bardziej zasluguja na dobry dom. :crying:

W kwestii jedzenia postepy sa niewielkie, może za szybko sie lamiemy dajac butelke :oops: , ale będziemy probowac.


Izabela pisze:
Ylva pisze:Mam znajomych ktorzy mogliby zajac sie jedzacymi samodzielnie kociakami. Na bycie matka karmiaca nikt nie ma czasu bo wszyscy pracuja! (choc takie ledwo nauczone jesc kociaki tez wymagaja duzo opieki... co to bedzie...)


czy to nadal aktualne? i do kiedy kociaki moga byc u Ylvy?


Izabelo, ja wyjezdzam w poniedzialek rano. Oferta moich znajomych jest aktualna, ale nie wiem czy oni sa w stanie zapewnic im taka opieke jakiej male nadal potrzebuja- tu nie da się nasypac suchego do miski i wyjsc na 10 godzin... Wiem ze dobrze zajeliby się kotkiem troche wiekszym, w tej sytuacji po prostu się martwie. Mam tez wrazenie jakbym troche to na nich wymusila (widzieli moja desperacje) i nie wiem czym to się skonczy. Eve69 proponowala pomoc, tyle ze ona tez wyjezdza w poniedziałek. Zobaczymy jak to bedzie

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 654 gości