DamaKier pisze:Patrząc na te wszystkie foty nie dowierzam, że te koty kiedyś miały do siebie jakieś "ale". Naprawdę nieprawdopodobna odmiana. A, że ślicznie wyglądają, to swoją drogą.
Wiem, że lubisz czytać hurtowo

...kilka stron temu podałam linkę do mojego pierwszego wpisu na tym forum...jak masz czas, to polecam lekturkę...oj działo się, a wszyscy doradzali jedno - oddać, tylko które? Wszyscy mieli nas za pomyleńców, że chce nam się tak męczyć...i słowa mojego taty...
szkoda Sonieczki, wyrzućcie tego Otisa na drzewo z powrotem
DamaKier pisze: Nie wiem czemu tak jest, ale gdybym usłyszała dwa imiona: Sonia i Otis, i zobaczyłabym te dwa koty, mając za zadanie zgadnąc który jest który, to zupełnie odwrotnie bym je im przydzieliła. Bo o ile do Soni tak sobie pasuje imię Otis, to Otis jest dla mnie z wyglądu typowym kotkiem o imieniu Sonia.

jakoś my nie mamy z tym problemu...Sonia to rosyjska księżniczka...delikatna, piękna, lekko niedostępna, taka Zosieńka nasza

Czekała kilka dni na swoje imię, bo nie chciała wyjść spod łóżka a chcieliśmy, żeby imię było trochę rosyjskie i trochę oddawało jej charakter
Otis, jako kot z charakterkiem, od razu dał się poznać

Ja chciałam, żeby się nazywał Hrabia, ale Piotrek wymyślił, że skoro tak wysoko wlazł na drzewo, to najlepsza będzie nazwa firmy windziarskiej

i brzmi tak orientalnie, jak na syjama przystało

Mam wielu znajomych, którzy w windzie myślą o naszym kocie
Kotom też imiona się nie mylą, choć bałam się, że Otis na początku będzie reagował na imię Sonia
