Mnóstwo..całe morze kociaków

płaczą , wspinaja się na klatki, te najmniejsze leżą wtulone w siebie
Obłęd, gdy przechodzę obok nich serce się poprostu kraje

, w schronisku umrą...niestety na 100%
Nie maja odpowiedniego jedzenia,dostają to co wszyscy, ostatnio w sobote były parówy i chrupy(oczywiście dla dorosłych)...zostawiam to bez komentarza...los ich jest przesadzony
Najgorsze jest to, że większa ilość przynoszona jest z tzw...chodowli

domowych....

-Pozbywaja się w taki sposób kłopotów