świetlik mam też, ale zajrzeliśmy w oczka juz wczoraj.
ale po kolei.
Chciałam powiedzieć, że Emo nie jest normalnym kotem
zupełnie nie jest normalne to, że półgodzinna podróz w torbie jego ulubionej z okienkiem spędził mrucząc, ugniatając łapkami i wywalajac brzuch do głaskania.
Nie jest normalne to, że się łasił do weta...
nie jest normalne to, ze się do niego przymilał
oczka podrażnione, możliwe, że zaszkodziły mu te tony wełny które ostatnio przewalam po mieszkaniu i generuje 2 tony pyłu.
dostał krople..Sulfacetamid jesli dobrze pamiętam.
Emo nie jest normalny -daje sobie zakroplić oczy, otwiera je grzecznie jak sie go poprosi
i w ogóle jest aniołem
Lola natomiast obraziła się na TZeta
a dlatego, że ja wyszłam z Emem, TŻ musiał wyjśc później.. jak wychodził Lola siedziala na głośnikach i miała minę - jak to? ty też?
ja wróciłam pierwsza, Lola sprawdziła czy Emo cały i poleciała po piłeczke..
jak TŻ wrócił
Lola - foch, ale maksymalny foch, ignorowała go ze 2 godziny
TŻ stwierdził - następnym razem ty wychodzisz ostatnia
