Zakręcone Wąsy odeszła [i]

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie cze 24, 2007 18:29

widziałam Zakręconą :D
Jest pięknie dymna :) miziasta i sama pcha się na człowieka :love:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie cze 24, 2007 18:34

Zakręcona jest the best 8)
Normalnie masełko na ciepłym chlebku
śliń śliń
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon cze 25, 2007 21:05

Z racji Atki urlopu miło by było jakby Zakręcona znalazła Swój DOm do tego czasu, ciocia Mysza i jej koty będą wdzięczne ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro cze 27, 2007 16:13

Maleńka nadal szuka...


(chyba się powinnyśmy na kociarnię przenieść)
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 28, 2007 7:36

Polecam Zakręconą.
Kot przylepa, kot mruczysław, kot wogóle marzenie i te jej brwi zabójcze :wink:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Wto lip 10, 2007 8:02

Zakręcone Wąsy vel Białe Skarpetki od tygodnia u mnie, a ciocia Atka się urlopuje.
Mała przeżyła ciężki chwile jak starsze kociarstwo uznało ja za nową zabawkę ;) Teraz zabawka trochę spowszedniała i mała ma możliwość od czasu do czasu odetchnąć.
Oczka ma nadal takie se, tzn jedno za mgłą i z trzecia powieką na stałe wysuniętą, w drugim powieka się czasowo pojawia, zakraplamy uparcie (bleee)
Obrazek Obrazek
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto lip 10, 2007 8:16

o jeszcze takie znalazłam
Dwu miesięczna Zakręcona z trzy miesięcznym Fąflem...
Obrazek
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw lip 12, 2007 7:48

Zakręcona bryka, troszkę jej się oko paskudzi więc przełożyliśmy szczepienie.
Pani doktor mówi, ze wreszcie wygląda jak kot, a nie jak wypłoszek ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt lip 13, 2007 7:04

Ja jej w życiu nie zaszczepię :?
Najpierw bolało ją, biodra chyba, trzy dni tolfedyny- ok, bryka.
W międzyczasie rozpaskudziło się chore oko, ropka leci.
Kicha czasami- ok poczekamy kilka dni.
A wczoraj wymiotowała i była taka nijaka, chudziutka, słaba, śpiąca.
Na szczęście rano dziś już ok, zjadła sporo, może nie zwymiotuje. No ale nie wiem kiedy mogę ją szczepić :roll:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie lip 15, 2007 21:44

Tak wygląda dwumiesięczny kociak w wersji MINI.
Obrazek
ObrazekObrazek
I z młodszym Świderkiem (a już cięższym od niej)
Obrazek

z wujkiem Migdałem
"bo wiesz mała, życie to nie bajka..."
Obrazek
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto lip 17, 2007 8:13

Nikt nas nie podziwia :foch:

Wczoraj był nieśmiały plan zaszczepienia małej.
Niestety w leczicy okazało się, ze ma ponad 41 stopni gorączki :( 8O A nie wyglądała na chorą. Ona przecież zawsze była taka..... no nie tak energiczna jak reszta kociąt.
W środę będziemy jej krew badać. Pani doktor coś o toksoplazmozie wspominała :? Aż się boję wyników...
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto lip 17, 2007 8:22

Kciuki za kocinkę :ok: :ok: :ok: jest piękna :love:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto lip 17, 2007 8:28

Mysza, trzymam kciuki za panienkę :ok:

Oczywiście, że podziwiam, ale z mojego podziwiania nic nie wynika :(.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro lip 18, 2007 22:52

Dzisiejsze popołudnie na długo utkwi mi w pamięci.
Po pracy wpadłam szybko do domu, wszystkie koty przywitały mnie w drzwiach. Zapakowałam trójkę i do lecznicy.
Trzeba Zakręconej pobrać krew.
W poczekali Ushi i tanita, miło rozmawiamy.
W pewnym momencie patrzymy, a Zakręcona leży i dyszy. upał był, ale.... Po chwili mała ma drgawki...
biorę ją na ręce, malutka szmatka z otwartym bladym pyszczkiem łapie kurczowo oddech i cała drży.
taki okruszek
mordka malutka jak u dużo młodszego kociaka
blada jak pergamin
ten dźwięk duszenia się
te drgawki rzucające całym ciałkiem...
Wpadam do gabinetu, pani doktor zabiera ją na zaplecze do szpitalika.
zastrzyki
reanimacja
poważne spojrzenia
czekanie....
proszę proszę proszę proszę proszę....
błagam....



niestety
nie tym razem
malutka odchodzi.................. [i]




Od razu była zrobiona sekcja.
Przerośnięta prawa komora serca z martwicą.
Płuca jak u starego, kilkunastoletniego kota z astmą. Właściwie już nie było powierzchni, którą mogłaby oddychać.
Dlatego nie bawiła się, nie rozrabiała, nie rosła.

Nie miała sił.

Nie miała szans.



Odeszła jako ostatnia z całego miotu.
A już mieliśy nadzieję, że się udało.


Pamiętam jak ją pierwszy raz zobaczyłam. U Atki w samochodzie prawie miesiąc temu. Już wtedy wydawało się, że pokonała śmierć. Malutka, wesoła kruszynka podgryzająca palce w zabawie.

Wczoraj wieczorem przyszła i położyła się obok mnie. Położyłam ją sobie na klatce piersiowej, podwinęła łapki pod siebie i tak leżała. Mini koci kłębuszek mruczał mi koło szyji. Nawet moja nieduża dłoń wydawała się za wielka do głaskania tego małęgo ciałka. Tą chwilę zapamiętam na zawsze.

Żegnaj maleńka
Obrazek
Niech Ci będzie lepiej po drugiej stronie Mostu.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw lip 19, 2007 6:39

Tak strasznie smutno i tak bardzo żal...

(')
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości