CHORA KOTKA UCIEKłA ok. Klifa. Nadal szukamy Fuksi!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 06, 2007 23:03

Aia pisze:ja też postaram sie jeszcze tam pojawić i pokręcić
jutro
jak nie będzie za bardzo padało...
i w dzień

mogę zostawić też ogłoszenie w lecznicy na Karmelickiej 19 (chyba taki adres :roll: ) bo zaglądałam i nie było
a to pare przystanków autobusowych dalej


dziękuję :D
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 07, 2007 0:33

dellfin612 pisze:Kto ma dostateczne doświadczenie i może powiedzieć jak długo kotka pamięta swoje dzieci?

moja po dwóch tygodniach traktowała dzecko nieufnie
po paru miesiącach warczała jak na obce

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob lip 07, 2007 7:01

Mayo pisze:Czy Abrakadabra, Ania i inne osoby, które deklarowały pomoc, będą jeszcze szukać ?

Do środy (choć liczę, że Fuksiara się wcześniej znajdzie) postaram się wpadać tam codziennie. Później nie będzie mnie w Warszawie.
Dellfin - czy wykładać pod tą płytą przy budowie jakieś smakołyki?
Tak mi się przypomniało w związku z pytaniem o kocięta - moje kotki dziwnie reagują na dźwięki, wydawane przez niektóre gry elektroniczne - przybiegają z najdalszego kąta, "rozmawiają z nimi", Aisha próbuje je ogrzewać, Mini patrzy na nas wzrokiem, mówiącym "co mu zrobiliście?". Może to jakaś instynktowna reakcja na odgłosy? Nie wiem jak brzmią małe kocięta i nie wiem czy to co piszę może się jakoś przydać. Ale piszę na wszelki wypadek - może jakoś dałoby się wykorzystać dźwięki do zwabienia kotów.
Aia - lecznice to dobry pomysł. Szkoda, że nie mam ulotek, bo dzisiaj będę w "4 łapach"

Acha - czy ktoś do mnie dzwonił wczoraj pod wieczór? Od dwóch dni przychodzę tak przemoknięta i przemarznięta, że zaliczam odlot i nie słyszę dzwonków. Bo jak to ktoś z forum (trochę się pogubiłam kto ma numer) to oddzwonię, a jak nie, to nie mam czasu.
ObrazekObrazek

anka_s

 
Posty: 715
Od: Pt paź 21, 2005 7:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 07, 2007 8:47

Dziewczyny nie chcę Was martwić, ale skoro ciągle pada to nie wiadmo czy pies podejmie trop :cry:

kasia1

 
Posty: 2165
Od: Pon paź 24, 2005 20:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 07, 2007 8:54

czemu nawet pogoda stanęła przeciwko Fuksi? :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 07, 2007 11:09

anka_s pisze:Aia - lecznice to dobry pomysł. Szkoda, że nie mam ulotek, bo dzisiaj będę w "4 łapach"
.



Była mowa już o lecznicach wcześniej...
nie doczytałam czy było coś konkretniejszego robione w tym kierunku (ktoś miał dzwonć i zawiadamiać - przepraszam, ale już nie miałam siły ni czasu aby dogłębnie sie w to zagłębiać)

Chyba więc sie powtórzy, ale trudno :)
najbliższe lecznice w okolicy Okopowej:
Pogotowie Weterynaryjne
Adres: Żytnia 15/5; 01-014 Warszawa
Telefon: (022) 862-43-53 Fax: (022) 862-43-53

LKL Lecznica Weterynaryjna
Adres: Bellottiego 1/8; 01-022 Warszawa
Telefon: (022) 636-21-97 Fax:
E-mail: lecznica_oaza@poczta.fm lidialew@poczta.fm
Strona www: www.lecznica-oaza.prv.pl
Godziny otwarcia: poniedziałek: 10:00-21:00, piątek: 10:00-21:00, sobota: 10:00-18:00, niedziela: 10:00-12:00


Usługi Sanitarno-Weterynaryjne
Adres: Solidarności 82; 00-145 Warszawa
Telefon: (022) 831-60-60 Fax:
E-mail: Strona www: www.ckwet.republika.pl
Godziny otwarcia: poniedziałek-niedziela: 00:00-24:00

Intervet International Bv Sp. z o.o. Przedstawicielstwo w Polsce
Adres: Elektoralna 13; 00-137 Warszawa
Telefon: (022) 620-29-35 Fax: (022) 620-29-35
E-mail: Strona www: www.intervet.com
Godziny otwarcia: poniedziałek-piątek: 09:00-17:00

Lecznica Weterynayjna
Adres: Senatorska 26; 00-095 Warszawa
Telefon: (022) 827-64-82 Fax:
E-mail: Strona www:
Godziny otwarcia: poniedziałek-piątek: 09:00-20:00, sobota: 10:00-14:00, niedziela: 10:00-13:00

Przychodnia Weterynaryjna AAC
Adres: Grójecka 19/19; 02-021 Warszawa
Telefon: (022) 824-30-80 Fax: (022) 842-30-80
E-mail: achajdak@o2.pl Strona www:
Godziny otwarcia: poniedziałek-piątek: 16:00-20:00, sobota: 09:00-15:00

Gin Vet Ochockie Centrum Weterynaryjne
ul. Grójecka 118
tel: 0 22 824 06 00
www.weterynariaochota.hg.pl

Lecznica Weterynaryjna. Jan Kucharski, Maciej Onyszkiewicz
Adres: Mochnackiego 17; 02-041 Warszawa
Telefon: (022) 823-63-63 Fax: (022) 823-63-63
E-mail: Strona www:
Godziny otwarcia: poniedziałek-piątek: 10:00-22:00, sobota-niedziela: 11:00-15:00

Univet. Gabinet wetrynaryjny.
Adres: Górczewska 93; 01-401 Warszawa
Telefon: (022) 836-89-40 Fax:
E-mail: Strona www:
Godziny otwarcia: poniedziałek-piątek: 10:00-18:00, sobota: 10:00-12:00

Można tam wysłać maile z ogłoszeniem Fuksi
lekarze za nas wywieszą w lecznicy i odpadnie jeżdżenie...
maili trzeba poszukać - teraz nie mam na to czasu (jadę swoje sprawy pozałatwiać, potem skocze pod Kliff), ale z pewnością do większości adresy mailowe posiadam - w razie czego wstawię wieczorem

I jeszcze jedno jeśli ktoś inny mógłby te wiadomości wysłać :roll:
ja zamęczam mailami lecznice już od dawna w sprawie mojego kotka Asche'a i boję sie że jak zobaczą że to znów ta szalona kobieta szuka kolejnego kota :oops: to nie wezmą poważnie :?

W niektórych też są faxy - więc jak ktoś ma możliwość :)

Pozdrawiam
A.


PS może wyłożyć jedzenie w największych krzaczorach na parkingu i zobaczyć czy zniknie...??? i tuż przy płocie gdzie zniknęła?
Ostatnio edytowano Sob lip 07, 2007 17:15 przez Aia, łącznie edytowano 2 razy

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob lip 07, 2007 11:43

Aia, dobrze że będziesz. Im więcej oczu, tym lepiej. Może jeszcze ktoś?

Może dzisiaj puścić psa? Bety w każdej chwili mogę przekazać.

Byłam tam w nocy. Szkoła niestety zamknięta, nie było żadnej możliwości dostać się na tyły budowy, tylko z krańców. Na jednym z nich założyłam tymczasową stołówkę. Z budowy przyszły 4 koty, wszystkie czarne i czarno-białe. Jeden przeleciał przez boisko, ale za daleko, nie wiem jaka maść, bo akurat zgasły lampy. Tam w ogóle jest tak, że na budynku szkolnym przez całą noc palą się naprzemiennie dwie lampy, z chwilą przerwy, gdy nie pali się żadna. Takie choinkowe migające oświetlenie. Na osiedlu również spotkała wyłącznie czarne i czarno-białe. Mayo przykro mi, ale dziś jej nie ma.

Dziś nie pada, porozwieszam ogłoszenia; niektóre z poprzednich mocno ucierpiały od wilgoci.

Waldemar, jeszcze raz przepraszam, że nie zaprosiłam Cię do współpracy tej nocy, ale naprawdę potrzebny był spokój, cisza, ciągłe przemieszczanie się albo właśnie czatowanie. A konieczność odwiezienia Cię na pociąg spowodowałaby przerwę i ... sam rozumiesz, Ania też zrozumie.

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Sob lip 07, 2007 11:48

Aia,
odnośnie adresów lecznic, chyba powinno być Grójecka 119? Czy chodzi o jakąś inną?
Na Bellotiego podjadę i zostawię ogłoszenie.

Chociaż wydaje mi się, że jeśli ona jest półdzika, to nikt nie miał szans jej ot tak po prostu złapać i odwieźć.

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Sob lip 07, 2007 14:12

dellfin612 pisze:Chociaż wydaje mi się, że jeśli ona jest półdzika, to nikt nie miał szans jej ot tak po prostu złapać i odwieźć.


Chyba, że była naprawdę cierpiąca i dała się wziąć. Kiedyś była domowym kotem, który ocierał się swoim, kochającym alkohol właścicielom, o nogi :(
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 07, 2007 14:16

Aia pisze:PS może wyłożyć jedzenie w największych krzaczorach na parkingu i zobaczyć czy zniknie...??? i tuż przy płocie gdzie zniknęła?


Trzeba próbować wszystkiego ...Kto by mógł spróbować wyłożyć to jedzonko i jeszcze poobserwować ?
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 07, 2007 14:22

dellfin612 pisze:Mayo przykro mi, ale dziś jej nie ma.


:(


dellfin612 pisze:Waldemar, jeszcze raz przepraszam, że nie zaprosiłam Cię do współpracy tej nocy, ale naprawdę potrzebny był spokój, cisza, ciągłe przemieszczanie się albo właśnie czatowanie. A konieczność odwiezienia Cię na pociąg spowodowałaby przerwę i ... sam rozumiesz, Ania też zrozumie.


Myślę, żę to było najlepsze rozwiązanie. Niestety czasami trzeba wiele spokoju, ciszy i cierpliwości. Dellfin, bardzo Ci dziękuję i proszę, jeśli tylko możesz, nie zaprzestań poszukiwań. Przecież Fuksia to nie jest igła w stogu siana, MUSI gdzieś być !!!
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 07, 2007 16:53

Wróciłam z obchodu

nic... :(
niestety :(

obeszłam kilka razy
bylam od 15 do 16 - nie dałam rady kondycyjnie dłużej zostać i chodzić :oops:

porobiłam zdjęcia terenu
(jak ktoś sobie życzy, jest ciekaw jak to tu wygląda - mogę wstawić lub wysłać)
kotów trochę spotkałam
jak zawsze okupujące kocią chatkę czarnulce
+ czarno-biały wychodzący z budowy...
bure = 0 :(

W krzaczory zajrzałam (niestety nie miałam żarełka ze sobą:/)
dobijałam sie do budowy - we wszystkie szpary i dziury nochala wsadzałam
niestety mało widać
Wymyśliłam że aparat więcej zobaczy i kucając pod płotem robiłam zdjęcia "jak jest na trernie budowy" - miałam nadzieję że może sfoce tam jakiegoś kota - może Fuksiare - ale nii :(

byłam w Lecznicy na Karmelickiej tak jak uprzedzałam:)
zostawiłam ogłoszenie
porozmawiałam z wetką - uprzedziłam, poprosiłam - będzie zwracać uwagę
do tej pory takiej kotki nikt nie przyniósł...


a powiesiłam kilka ogłoszeń zabezpieczonych przed deszczem

To tyle z mojej strony

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob lip 07, 2007 17:01

dellfin612 pisze:Aia,
odnośnie adresów lecznic, chyba powinno być Grójecka 119? Czy chodzi o jakąś inną?
.



Delfin nie wiem :oops:

kopiowałam to co znalazłam
teraz patrzę...
i widzę kilka adresów na Grójeckiej....


PS u nas słońce wygląda zza chmur:]

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob lip 07, 2007 18:38

Fajnie dziewczyny ze szukacie, szkoda ze nikt nie widzial tej kici. Ale tyle osob się interesuje kicią, ze jestem dobrej mysli.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 07, 2007 19:08

Aia, byłam w tym samym czasie co ty. Też porozwieszałam kilka.
Odwiedziłam tę nową stołówkę, było puściutko, a karmy w nocy naładowałam tam dosłownie stos. Teraz uzupełniłam. Budowa dziś nie pracuje. Wejście zamknięte.
Ale kotów to tam jest. Chyba Jana pisała, żeby je wyłapać. Dobry pomysł. Jeśli się znajdą chętni do współpracy, możemy to zorganizować. Może jednak uda się wciągnąć do tego kogoś z budowy. Przy którejś okazji porozmawiam.

Mayo, postaram się zaglądać tam codziennie, jak tylko czas pozwoli.

Ale właśnie dziś pojawił się u mnie następny problem. Gdy wyjeżdżała do weta z sunią, przyszła sąsiadka i mówi, że na sąsiednim podwórku jsą dwa małe płaczące kociaki. Szybko poszłyśmy i znalazłyśmy jednego, drugi już przepadł. Zabrałam do koszyka, o mało mi palca nie odgryzł. Po bliższych oględzinach okazało się, że to to mały (ok. 6tygodni), śmierdzący, zapchlony, zarobaczony, zagłodzony, odwodniony, z ostrą biegunką szkieletor.
Zapakował z psem do wozu i od razu do weta.
A potem, no gdzieś trzeba przechować. i tu dramat. U mnie nie, bo 6 kocich katarów (mały chyba nie ma), wątrobówka i grzybiczka.
No i wymyśliłam piwnicę. Tam teraz siedzi, podaję mu leki, wodę, karmę. I nie wiem co dalej. Ile czasu takie maleństwo może mieszkać zamknięte w koszyczku, zupełnie samo?
Trochę już wyrosłam z takich maleństw. W moich stołówkach trafiam wyłącznie na dorosłe, a ostatniego malucha miałam 7 lat temu. Doświadczenie miało prawo wygasnąć.

W każdym razie cała ta kocia robota zajmuje mi tyle czasu i energii, że nie będę mogła godzinami chodzić po terenie, jak ostatniej nocy, ale na pewno będę codziennie.

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, puszatek i 71 gości