DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 07, 2007 10:33

Cieszę się, że ktoś poza mną jeszcze myśli o Grzywce. Wczoraj spotkałam taką znajomą starszą panią i pytałam, czy może widuje Grzywkę. Powiedziała, że tak - chociaż nie mogła sobie przypomnieć kiedy konkretnie go widziała. Grzywka swego czasu kręcił się w jej okolicy (kilka klatek ode mnie) bo tam miał "narzeczoną", którą opiekuje się ta właśnie pani. Pani opowiadała, że tylko z Grzywką koteczka wita się "noski-noski", inne koty goni albo przed nimi ucieka. Nie widziałam go od tygodnia chyba - ale myślę, że to znaczy tylko tyle, że Grzywka mnie nie potrzebuje. Jak znam życie - znowu na życzenie forumowych Cioć - Grzywka mi się gdzieś objawi :wink: :lol:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob lip 07, 2007 14:06

Nigdy nie zapomnę Grzywki :1luvu:
:!: :!: :!: :!: :!: :!:

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Sob lip 07, 2007 14:12

a ja o nim ciągle myślę, co gorsza :oops:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 07, 2007 19:23

puss pisze:a ja o nim ciągle myślę, co gorsza :oops:

Puss a co w tym złego, że ciągle o nim myślisz :?: :wink:
Ja też o nim myślę....Czasem może niepotrzebnie przykładamy ludzką miarę do pojęcia "szczęścia"...Może - wbrew temu co nam się wydaje - Grzywka JEST szczęśliwy, chociaż bywa mu trudno.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon lip 09, 2007 7:40

pixie65 pisze:Cieszę się, że ktoś poza mną jeszcze myśli o Grzywce.


No co Ty, ja tez od poczatku kibicuje Grzywce i zawsze sprawdzam,
co nowego w tym watku :) Licze na nowe zdjecia.
Grzywka po odchuchaniu przez Ciebie jest uroczy :)

Zajkot

 
Posty: 242
Od: Wto maja 08, 2007 10:44

Post » Pon lip 09, 2007 8:09

Zajkot pisze:No co Ty, ja tez od poczatku kibicuje Grzywce i zawsze sprawdzam,
co nowego w tym watku :) Licze na nowe zdjecia.

No proszę... :D jeszcze jedna Niewidzialna Ciocia nam się objawiła :wink:
Jak tylko znajdę trochę czasu - sama przejdę się po osiedlowych zakamarkach z aparatem w garści i mam nadzieję, że Grzywka pozwoli na małą sesję foto...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lip 10, 2007 19:37

Córka koleżanki poinformowała mnie dzisiaj (zaraz po moim powrocie z pracy), że widziała pokrwawionego Grzywkę...Jak widać - trupem nie padłam. Mimo wszystko. Postanowiłam zaudać się na poszukiwania...I oto efekt:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Fotki znowu nienajlepszej jakości - musiałam się spieszyć, bo wiem do kogo należy ten balkon i nie chciałabym spotkać się z tą osobą "oko w oko" 8) :D Zanim zdążyłabym wytłumaczyć o co chodzi - mogłabym się sporo nasłuchać...Ale owa osoba ma przynajmniej jedną zaletę - udostępnia swoją piwnicę kotom :wink: Na zimę też. Ciszę się, że Grzywka tam się trzyma i z tego co zauważyłam - nie ma problemów z innymi kotami. To chyba jest jego stałe miejsce. Kiedy podchodziłam z aparatem właśnie skończył się "toaletować" - mogłam zauważyć, że po ranie na karku nie ma śladu :D Popatrzył się na mnie z góry (wyższy parter i mała skarpa) jakby pytał: "Ale o co ci chodzi? Przecież jestem"
Fajny ten Grzywka...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lip 11, 2007 6:51

pixie65 pisze:Fajny ten Grzywka...


oj fajny :D

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 11, 2007 7:39

Sliczny ten Grzywka, dzieki za nowe fotki :D
Ciesze sie, ze jest w dobrej formie i na pewno cieszy sie wolnoscia.

Zajkot

 
Posty: 242
Od: Wto maja 08, 2007 10:44

Post » Śro lip 11, 2007 16:37

Zajkot pisze:Sliczny ten Grzywka, dzieki za nowe fotki :D
Ciesze sie, ze jest w dobrej formie i na pewno cieszy sie wolnoscia.

Mam taką nadzieję....Nie mogę natomiast powiedzieć tego o jego koledze, którego właśnie "siłą woli i godnością osobistą" albo jakimś innym cudem udało mi się złapać....Ale o Nim.....żeby nie zapeszyć, a kciuki BARDZO, BARDZO potrzebne....
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lip 11, 2007 20:22

Kochany, Grzywuś.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Czw lip 12, 2007 10:02

Wczoraj przeżyłam horror...Bladym świtem pojawił się na moim balkonie kot, który jest bratem mojego "dochodzącego" Pączka. Pasek przeprowadził się w inne rejony i bardzo rzadko pojawiał się w okolicy ponieważ Pączek nie toleruje na SWOIM terenie intruzów (w jego mniemaniu) :roll: Wczoraj przyszedł...gdzie nie przysiadł zostawiał krwawe ślady, a pod ogonem miał takie dziwne "coś". Dzień wcześniej dostałam sygnał, że ktoś go widział jak szedł a za nim zostawała "krwawa ścieżka" - próbowałam go szukać, ale...Dziki-dziki Grzywka to przy Pasku oaza spokoju i pieszczoch... :wink: Gdzieś podświadomie czułam, że....będzie co ma być. Cały dzień w pracy spędziłam próbując zorganizować jakąś pomoc, bo wiedziałam, że będzie bardzo, bardzo trudno. I ciągle było pod górkę: cztery klatki-łapki z wydz. ochrony środowiska - wypożyczone, klatka z Fundacj Felis dostępna dopiero wieczorem a do tego świadomość, że samo pożyczenie i wystawienie klatki to 1/10 problemów z łapaniem...No i wyszło jak wyszło - wracając po pracy do domu miałam już plan wstępny taki mocno niepewny.Pod klatką przywitał mnie Pączek - zagadałam do niego i wtedy usłyszałam...od razu poznałam głos Paska, ale go nie widziałam.Weszłam do domu i zamarłam - okazało się, że Pasek czeka na mnie na moim własnym balkonie i kiedy się zorientował, że jestem już w środku zaczął przeraźliwie miauczeć. Darł się w niebogłosy a ja nie wiedziałam co mam zrobić...W odruchu desperacji postanowiłam zrobić eksperyment z transporterem: miałamwrażenie, że Pasek CHCE wejśc do mieszkania, liczyłam, że może (o naiwności) zechce do transportera. Nie chciał. Ale ponieważ znamy się już czas jakiś wiem, że Pasek jest łakomczuchem - kiedyś leczyłam go samodzielnie bo bardzo grzecznie przychodził na porcję mięska z antybiotykiem...No i krótko mówiąc - UDAŁO SIĘ :D Dzięki pomocy Nataleczki24 i jej TŻ-ta Pasek został "zaopiekowany" weterynaryjnie. Podobno nie poddał się bez walki 8) Nataleczka24 :aniolek: Paska wykąpała za co należy Jej się medal, bo było to bez wątpienia przeżycie ekstremalne...Niestety, nie miałam głowy do robienia fotek, ale mogę Was zapewnić, że Grzywka przy "wczorajszym" Pasku to kot wystawowy... :lol: Pasek został prześwietlony, wykastrowany, pobrano mu odrobinkę krwi do badania, nafaszerowany lekami, kroplówką i poszedł budzić się szpitalnej klatki 8)
Przytomnie poprosiłam o obcięcie pazurów, więc jest szansa, że obejdzie się bez strat w ludziach ale to nie jest takie pewne, ponieważ w przeciwieństwi do Grzywki - Pasek ma jeszcze kilka zębów... :strach:
I tym sposobem mam kolejnego Drena...
Ale się rozpisałam... :oops:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lip 12, 2007 11:04

Jak gabarytowo przypomina Pączka, a z charakteru młodego Grzywkę - życzę zdrowia. Może weź z roboty jakąś zbroję :roll:
Pies ma pana, kot-personel

minka

 
Posty: 173
Od: Nie mar 04, 2007 22:22
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lip 12, 2007 11:11

:D Gabarytowo dokładnie przypomina Grzywkę...A z charakteru... :roll: W poprzednim wcieleniu musiał być tygrysem... :wink:
Dziękuję za życzenia - jest pewna szansa, że może nie zwariuję...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lip 12, 2007 11:27

Dużo siły Danusiu Ci życzę i trzymam kciuki za Paska, Ciebie i Twoje zdrowie psychiczne :)
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości