taa, tylko nie wiem jak w jakim stanie ona tego doczeka... Psychicznym przede wszystkim... Moje koty leją ją bez litości. Na noc muszę ją izolować w osobnym pokoju. W dzień ona praktycznie mieszka za meblami. Jak jestem w domu nie odstępuje mnie na krok - tak się boi pozostałej trójki...
Wiem Puss, że to śmieszne problemy w porównaniu z tymi jakie ty masz w tej chwili z kotami, ale zaczynam mieć lekko dość - żal mi jej strasznie i powiem szczerze wyrzucam sobie, że "uszczęśliwiłam" ją na siłę, bo szczęśliwa to ona chyba jednak nie jest...
Joasia