Kasia Bielinka- jest domek!

[tantawi]

Kasieńka jest już po zdjęciu szwów. A dzisiejszego dnia został potwierdzony na 100% domek u p. Marii

Tak więc za 2-3 dni prawdopodobnie Kasia będzie już w swoim domku.

[tantawi]

Wszystkim, którzy przyczynili się do wyzdrowienia Kasi- ogromnie dziękuję tutaj.
Myślimy też o innego rodzaju podziękowaniu- ale to za jakiś czas.

[Avian]

Tantawi, nawet nie wiesz jak się cieszę
Nasza Kasieńka będzie mieszkała "na salonach" I spała we własnym łóżeczku I miała zawsze pełną miseczkę
I będzie miała komu mruczeć ze szczęścia
Hurrra !!!!
A dla Ciebie i Wspaniałego Pana Weterynarza wielkie brawa !!! Udało się !!!

[tantawi]

Niestety M. znów podupadł na zdrowiu Myślę, że przyda mu się odpoczynek od chorych kotów.

Ale radość i tak ogromna. A salony- faktycznie- duży dom i mnóstwo przestrzeni

[behemocia]

Łzy radości leję

Kasieńka ma DOMEK

tantawi i Marek to

[Katek]

no to chyba to wino otworzę co je trzymam i za zdrowie Kasiuli i jej Dużej...a co tam - takie dobre wieści trzeba przy dobrym trunku smakować...

Tantawi - znowu sukces

[Avian]

Tantawi ma rękę (albo nosa ) do szukania dobrych domków
Dam jej odpocząć (1 dzień wystarczy? ), a potem może wykorzystam ją do szukania domków dla 5 małych garażowców?
Jak myślicie, to chyba dobry pomysł ?

[Katek]

Wyśmienity

[minog]

no nie moge !!! super wiadomosc!!! tylko dlaczego mi znowu powiadomienia nie przychodza...bym przegapila taki hepi end:)
wiecie co to jest/byl bardzo przyjemny watek...i ze sie jakos tak toczyl i teraz wlasciwie sie konczy....jestem wzruszona:)

[minog]

kilka razy w tym watku prosilam o pomoc dla psich spraw-nie chce tego naduzywac..ale mam pilna bardzo sprawe! przeczytajcie prosze

http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=51476 .

czy mozecie mi jakos pomoc? moze macie /znacie ludzi kochajacych psy z domem i ogrodem...tak jak opisalam Kalif teraz przez kilka najciezszych dni jest u mnie, ale ze wzgledu na stan zdrowia i niechodliwosc nie moze mieszkac u mnie , nie zniose go kilka razy dziennie na spacery-poki co pozwalam mu zalatwiac sie w domu...mam nadzieje ze reszta moich zwierzat nie podchwyci tej idei...jesli ktos ma pomysl, rade -bardzo prosze....

[minog]

witam Kalif juz nie szuka domu, jego ostatnie dni spedzi sobie u mnie, nie nadaje sie juz do adopcji, jest juz za pozno...wczoraj weterynarz zasugerowl uspienie, postanowilismy zaczekac z ta decyzja kilka dni...

[tantawi]

Melduję się ( znów nie miałam powiadomień- co jest z tym wątkiem? )

Avian- wczoraj przydybałam dwa małe kociątka, dla jednego mam już domek, drugi idzie " na próbę" niestety, bo Pani się zastanawia, czy da radę z 13 tygodniowym kociątkiem. Ale jak najbardziej, w zasadzie jestem wolna i dyspozycyjna dla Ciebie.
Podrzuć mi jakieś foteczki, napisz co nieco o maleństwach.

A teraz od Kasi:

Kasieńka od kilku dni jest już w swoim domku. Codziennie dzwonię, ale chyba niepotrzebnie Obie Panie super się dogadują. Kasia ma piękny duży drapak ( prezent od syna p. Marii), je z porcelany no po prostu Wersal- i tego dla niej wszyscy przecież chcieliśmy!

Z cukrzycą jest wszystko ok, stan stabilny, nie ma żadnych "rewelacji"- Kaśka chodzi na kontrolę.
Łapeńka dobrze się pogoiła, jeszcze troszkę i pewnie śladu nie będzie. Futerko odrasta.
Jakoś w przyszłym tygodniu spróbuję pomęczyć o jakieś zdjęcia

Avian- czekam na rozkaz

[Avian]

Tantawi, takie wspaniałe zakończenie tej historii
Teraz będzie miała wynagrodzone wszystkie ciężkie dni swojego życia ...

Ja właśnie wystawiłam jedno ogłoszenie :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2332845#2332845

A ta piąteczka, o której pisałam to koteczki urodzone w garażu na Wildzie (ciotka wykupiła garaż, żeby miały gdzie mieszkać ) Mają 5 tygodni, czasem jeszcze coś pociągną od kotki, są zupełnie samodzielne (kuweta, same jedzą).
Niestety, w zeszłym tygodniu się rozchorowały, teraz je leczymy. Koci katar i chore płucka już prawie podleczone, ale jest coś gorszego - na przeglądzie zdrowotnym okazało się, że mają grzybka Więc leczenie trochę potrwa
Najgorsze, że maluchy coraz odważniej się rozłażą, a garaż jest przy kamienicy z dużą ilości dzieci i przy dość ruchliwej ulicy
Są 4 dziewczynki i jeden chłopak, dwie z dziewczyn są zdrowe, mają minimalne zmiany od grzybka, te byłyby pierwsze do wydania, bo szkoda, żeby się pozarażały.
No i najważniejszego nie napisałam - to tygryski pręgowane, jedna koteczka taka jak ten z ogłoszenia, reszta jednolite identyczne pręguski.
Nie mam jeszcze zdjęć, bo nienajlepiej wyglądają, zasmarkane i z grzybkiem Jak trochę wydobrzeją, zrobię im sesję.
Te maluchy to w ogóle wierzchołek góry - tam jest jeszcze jedna kotka, która właśnie urodziła, nie wiadomo gdzie (pewnie przyniesie) i kocurek. Gdyby udało się je wyłapać ... Ale dorosłe są dzikie, tylko małe ciotka jakoś oswoiła.

Niestety ja wyjeżdżam na 2 tygodnie, małe zostaną pod okiem ciotki, zresztą troskliwym Mam nadzieję, że jak wrócę, wszystko będzie OK.

[tantawi]

Gdyby trzeba było tam pojechać, daj znać.

[Katek]

Tantawi, ale o zdjęcia z nowego Domu to pomęcz koniecznie...
bo inaczej ja będę tu męczyć Ciebie