Remont w toku, ale sobie coś napisze aby całkiem wątek nie został zapomniany
Odwyku to nawet nie czuje bo tyle jest roboty, planowania, jednak zdecydowaliśmy się na całkowitą wymiane mebli w sypialni.Trudno na razie na nowym linoleum, które na szczęście do złudzenia przypomina panele.Musieliśmy zmienić łózko, a jak łożko to już należy wszystko zmienić

nie mogliśmy zostawić starego tapczanu bo maiał szerokość spania 120, na tej szerokości trzy koty mąż i ja to się nie da.
Tosinka żle znosi remont, chodzi smutna i w odwecie za swoje smutki czasami pogoni Punię.
Natomiast Punia pełny luz, ale nie ma się co dziwić w końcu w jej ponad trzynastoletnim życiu to gorsze remonty były i dwie przeprowadzki.
To tyle u nas.
Nawet nie mam kiedy odwiedzić inne wątki ale przynajmniej czytam, więc wszystko wiem.