Jeszcze wczoraj przed 22.00 dzwoniłam zapytać o małego i powiedziano mi, że bardzo płacze... Teoś też jakiś nieswój bez braciszka...
iwona_35 pisze:Czy sa jakieś wieści? Jak się czuje ?
Wieści są. Dzwoniłam do lecznicy. Mały czuje się ok. Je, pije. Widocznie dobrze zareagował na leki. Po południu odbieramy małe chore. Ja może za bardzo panikuję, ale z drugiej strony, skoro miał gorączkę i podobne objawy do Krzysia, który w lecznicy spędził prawie tydzień, to chyba dobrze zrobiłam. Zawsze się boję, że coś przegapię, i potem będę sobie wyrzucać.
Małe Teoś wczoraj wieczorem też miał takie dziwne dreszcze, potem, jak już zawieźliśmy Leosia, ale nie miał temperatury i po chwilowym odpoczynku, znowu zaczął brykać.
Dziwne.
Z Krzysiem myśleliśmy, że to po szczepieniu, a te maluchy przecież szczepione nie były.
Kocięta są bardzo tajemnicze...
A Teoś dziś rano przyszedł do mnie spać...