Domino/Panda [*] 11 mies. i 6 dni razem. dobranoc malutka.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 04, 2007 20:11

Podpisuję się pod tym co napisała Marcelibu. U mnie Viki była tak właśnie prowadzona (z wyjątkiem osłaniania wątroby). Wszystkie wiadomości miałam z forum, z tą wiedzą gnałam do weta i pytałam co on o tym myśli i tak wyglądało nasze leczenie.

Też uważam, że jeden tydzień to za krótko, u nas pierwsze widoczne objawy poprawy były po miesiącu. Tak dla uściślenia ja mam 2 nerkowe kotki, w tym Viki była białaczkowo - nerkowa, teraz jest tylko nerkowa. Z obiema było początkowo ciężko, bo trafiły do mnie w odstępie 2 miesięcy i obie były straszliwie wychudzone, ważyły 1,9 kg i 1,6 kg.

Jeśli możesz, to daj Domisi więcej czasu, no chyba, że będziesz widziała, że bardzo cierpi.....

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lip 04, 2007 23:33

To i ja dorzuce swoje trzy grosze, a przy okazji napiszę pierwszego posta na forum.
Z tego co czytam to FIV w tym momencie to najmniejszy problem. Koty żyją z wirusem podobno i 10 lat od momentu zarażenia. Warto za jakiś czas powtórzyć testy. Interferon to jak najbardziej dobry pomysł, bo nie zaszkodzi a może pomóc. Jest bezbarwny i sierście go lubią (Gil sam wyciągał pycha do strzykawki ;)) Ja podawałem ludzki przez 3 tygodnie, 7 dni, tydzień przerwy i kolejna seria (razem 5 tyg.). Kurację powinno sie powtarzac od 1 do 3 razy rocznie (co wet to inna wersja). Oczywiście Scanomune w dużej serii np 2tyg i więcej po jednej kapsułce, a później warto podać jakąś szczepionkę odpornościową ( robiłem sam zastrzyki przez tydzień ale nie pamiętam już nazwy ) i koniecznie coś osłonowego na wątrobę na czas kuracji interferonem.
Poza tym na pewno trzeba być wyczulonym na wszelkie oznaki jakiejkolwiek infekcji i szybko reagować. W pogotowiu trzymam Ronaxan ( dla kotów, małe tabletki ), Metronidazol - może wystąpić owrzodzenie w pyszczku i w sytuacji ostatecznej, mam nadzieje ze nieprędko to nastąpi, Dexamethason.

Generalnie bez stresu, lepiej myśleć o nerkach i reszcie. Naprawdę długo walczyłem z kocim katarem, ze względu na oslabiony układ odpornościowy, ale teraz Giluch to okaz zdrowia.

Posmeraj fivulca ode mnie...

escob

 
Posty: 1
Od: Czw lis 16, 2006 11:00

Post » Czw lip 05, 2007 5:29

jak widzę słoneczko jakby troszkę wychodzi zza chmurek...Puss,Domisiu :ok: cały czas z całych sił!

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw lip 05, 2007 7:30

Puss, może nie będzie tak źle...Co u Was?

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 05, 2007 8:26

trzymam kciuki zeby bylo dobrze!

a na pocieszenie- weci za czesto sie myla!
przykladem bylo tu kilka watkow kotkow ktorym kibicuje.

Moze Domisia wyzdrowieje i dojdzie do siebie- czego z vcalego serca jej i puss zycze!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 05, 2007 8:35

słuchajcie, wszystkim bardzo dziękuję za rady - są dla mnie bezcenne. dzisiaj będę rozmawiać z wetem i zaproponuję mu to o czym piszecie.

escob, witaj na forum i dziękuję, że to właśnie dla Domino pojawiłeś się tutaj.

Domino je, wczoraj usunęłam jej resztki strupów z sierści i mam nadzieję, że więcej się jej nie zrobi. poza tym podaję jej Ipakitine i Lespewet (to ten środek moczopędny). Domino bardzo lubi saszetki Renala. staram się ją izolować od reszty kotów, ale ona nie cierpi być sama, bo płacze wtedy :(

jak tylko porozmawiam z wetem, to dam znać.

ponawiam moją prośbę o niezakocony domek!!! proszę, może Wy znacie kogoś, kto mógłby dać jej dom na te kilka miesięcy, które jej zostały?
ja mam 3 swoje koty i obecnie 2 tymczasy (trzymajcie kciuki, żeby od niedzieli był to tylko jeden tymczas). a może ktoś ma domek z kotem z FIV i zdecydowałby się dokocić Domisią?

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 05, 2007 11:36

dobre wieści, chmury odpłynęły :ok: domku znajdź się

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26855
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lip 05, 2007 13:36

Puss, podnieść mogę jedynie. Poza tym kciuki cały czas!

Domku niezakocony czekamy!

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Czw lip 05, 2007 15:46

Tak czekamy.

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw lip 05, 2007 22:07

Co tam słychać u Domino, jak się czuje kicia?

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lip 06, 2007 2:10

Kasiu, co słychać :roll:
Mój telefon trafił szlag i nawet nie mogę zadzwonić :(
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 06, 2007 2:30

Kasia mówiła, że wet zaakceptował wszystkie proponowane na forum leki, interferon również. Domisia czuje się nieźle - je, śpi i tylko jest zdziwona gwałtownym wybuchem uczuć ze strony Kasi.
Wierzę, że będzie dobrze, ale domek bardzo potrzebny...
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 06, 2007 7:50

BAJKA-BB pisze:Kasia mówiła, że wet zaakceptował wszystkie proponowane na forum leki, interferon również. Domisia czuje się nieźle - je, śpi i tylko jest zdziwona gwałtownym wybuchem uczuć ze strony Kasi.
Wierzę, że będzie dobrze, ale domek bardzo potrzebny...

Jeny, ale się cieszę!!!!!!!!! :D
Marcelibu
 


Post » Pt lip 06, 2007 15:21

Marcelibu, wysyłam pw i poproszę w takim razie o Essentiale Forte i Phytophalle. nie wiem jak się Tobie odwdzięczę, ale jakoś to zrobię.
mamuciku, jeśli możesz mi podesłać Scanomune albo interferon, to byłoby cudownie, też wysyłam pw.

Marcelibu, epti, gagatku, escob - dziękuję Wam za wspaniałe rady.
dochodzą mnie głosy, że powinnam uśpić malutką, bo niepotrzebnie na siłę trzymam ją przy życiu, a każdy dzień z nią to zagrożenie życia moich kotów.
czy ja jestem dzielna? nie - jestem głupia, bo naprawdę chcę wyciągnąć Domino na prostą, mimo że wiem, że to jest praktycznie niemożliwe, i każdego dnia narażam 3 moje koty i 2 inne tymczasy na zarażenie się FIV...
nie wiem co ktoś inny zrobiłby na moim miejscu.

z najnowszych wieści - Bezik jest zdrowy, czekam jeszcze na wyniki u Idis/Gwiazdki.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości