Juz faktycznie ,miałam troche odsapnąć kiedy na podwórku rozpetała się awantura,dobrze że akurat wygladałam sobie przez okno.
Białolicy Kot sąsiadki włazł do naszego ogrodu,podszedł do grobu Maciejka i poznaczył duży kamień na którym stoi doniczka z begoniami
Wierny Brat Maciejka Łatek tak sie wkurzył że sierść latała w powietrzu

jego i Biłolicego
Nawet nie wiem kidy znalazłam sie w ogrodzie tak pedziłam co sił w nogach żeby ich rozdzielić.
Masz ci los,patrzyłam pod nogi a tu turla sie wrzeszcząca,biało-szaro-czarna kula
Nie było rady bitwa rozpetała sie nie na żarty aż krew sie lała.
Pobiegłam po wodę i ochlapałam Kociska.Potem gdy się juz rozłaczyły złapałam Łatę mocno i zaniosłam do domu.
Cymbał wie że ma astmę ale walczy z młodymi Kocurami o wszystko dosłownie.Łata zawsze był bojowy,ale zapomina chłopczyna że latka juz nie te i choroba daje sie we znaki w spoczynku a co dopiero po takiej walce
Oczywiście dostał takiego ataku duszności że myslałam że zaraz zejdzie
Kocham tego wariata nad życie ,ale jak bu cyk dzisiaj miałam ochotę dac mu klapsa chociaz nigdy go nie uderzyłam wcześniej.
Oczywiście w tyłek nie dostał ale opierniczyłam go ile wlazło,a on mamrotał coś pod nosem i mnie tym rozbroił
Pyskacz jeden.Zdezynfekowałam rany,nie podobało sie to Królewiczowi bo szczypało,ale mu powiedziałam tak:cierp ciało jak Ci sie głupot chcialo
Wiecie jak mi sie nogi trzęsły?tak sie bałam o Łatę,a Maluchy patrzyły na bijatyke z okna i bardzo się bały.
Mało tego że podrapany jak cholera to jeszcze śmierdział moczem Białolicego i myśłałam że padnę tak jechało od Niego.
Teraz juz kilka godzin siedzi w domu za kare i nie gada z nami ,jest obrażony bo wszyscy powiedzielismy jednym chórem:Za karę Łobuzie siedzisz w domu o
No to tyle na dzis relacji no chyba że jeszcze ktos dzis nabroi
