Cha - moje od roku sie gonią i syczą na siebie, myslałam ze po sterylce Figi sie uspokoi, ale nie - bo wczesniej syczała Kitty na Figę, a teraz syczą obie równo - jednak te szalone gonitwy i łapoczyny są na tym poziomie, który oznacza "zejdż z mojej Dużej albo Cie drapnę" i nigdy sobie nie robią krzywdy, więc jakoś to jest...
Kitty też instynktu macierzyńskiego nie miała za grosz i nie ma...