Małe kotki Nowe FOTY!!! s 17

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 03, 2007 10:38

Cha - moje od roku sie gonią i syczą na siebie, myslałam ze po sterylce Figi sie uspokoi, ale nie - bo wczesniej syczała Kitty na Figę, a teraz syczą obie równo - jednak te szalone gonitwy i łapoczyny są na tym poziomie, który oznacza "zejdż z mojej Dużej albo Cie drapnę" i nigdy sobie nie robią krzywdy, więc jakoś to jest...
Kitty też instynktu macierzyńskiego nie miała za grosz i nie ma...

dedi

 
Posty: 3288
Od: Pt maja 26, 2006 10:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto lip 03, 2007 10:41

To nie ten typ zachowań. Jakoś trudno mi to zwerbalizować. Ona małe odpędza dość agresywnie, le nie morderczo. Natomiast sama cierpi bardzo i boję się, żeby się nie rozchorowała z tej rozpaczy, no błędne koło

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 03, 2007 12:24

casica pisze:To nie ten typ zachowań. Jakoś trudno mi to zwerbalizować. Ona małe odpędza dość agresywnie, le nie morderczo. Natomiast sama cierpi bardzo i boję się, żeby się nie rozchorowała z tej rozpaczy, no błędne koło


to akurat nic dziwnego :) tylko ludzie walczą "na śmierć", inne gatunki wiedzą, że zabicie przeciwnika to nienajlepsze wyjście :roll:
nie wiem, co Ci poradzić... :( może behawiorysta?
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 03, 2007 12:50

Bardzo Ci współczuję sytuacji. Wiem co to lęk o zdrowie rezydentów, szczególnie jak się ze sobą jest kilkanaście lat. Ja na razie staram się olewać sytuację. Wiem, że Sisi nie pozagryza małych /a rozrabiają okrutnie/ Zuzia już wcześniej przestała jeść. Myślałam, że maluchy jej pomogą i będzie się z nimi bawiła, bo zawsze zabawowa była ale się przeliczyłam. Natomiast Maciek mnie zaskoczył. Czyli za kotami się nie nadąży. Z Zuzią będę musiała do weta jak wróci z urlopu, bo ona ma jakiś problem chyba natury psychicznej ale to nie maluchy. Spróbuj się przez jakiś czas nie przejmować i może wszystko się znormalizuje. Ja wiem, że to łatwo powiedzieć ale mam koleżankę, która tak robi. Cały przez jej dom przewijają się jakieś koty. Pozatym mieszka na parterze i wchodzą jej do domu podwórkowce. Ma w domu koty które są już bardzo długo i musiały się do tej rotacji przyzwyczaić. Ona po prostu wogóle nie reaguje i twierdzi, że koty tak jak dzieci muszą się dogadać między sobą. Właśnie sama teraz testuję na sobie taki stosunek do moich kotów i na razie się sprawdza. Przynajmniej mi jest lepiej, bo jak bym się tak przejmowała jak na początku to już bym na prozacu była a to dość droga kuracja.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto lip 03, 2007 13:20

Ehhh to nie jest pierwszy raz kiedy mam jakieś "obce" w domu. I zawsze Puti nie była w stanie zaakceptować. Wiele lat temu, kiedy była młodą kotką miałam na przechowaniu kocurka teściowej. Był u mnie 1,5 miesiąca, był totalny koszmar - nie jadła, nie załatwiała się, tzn odkryłam kupki na balkonie, rozpaczała. Z Tygrysem było podobnie, ale byliśmy wtedy na wykopaliskach i on nie spał u mnie w pokoju więc jakoś się udało. Teraz jest coraz starsza i coraz gorzej reaguje. Małe śpią w klatce, a ona rozpaczliwie popłakuje :( Pogorszyło się kiedy zaczęły wchodzić do mojego/naszego buduaru :) Boję się o nią, relanium mogę chyba wyrzucić do śmieci, nic nie daje. Dracul, ok. Jak mu się nie podoba to łapą bez pazurów, delikatnie skarci inawet nie fuknie. A Puti ..... Nie wiem co mam zrobić :(

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 03, 2007 13:45

Koci psycholog by się przydał. Dobrze, że jej badania wyszły pomyślnie. Może ona jest tylko histeryczką, a wewnętrznie wszystko będzie ok. Spróbuj uzbroić się w cierpliwość albo przyjdzie Ci dalej szukać domków dla maluchów. Nie łatwa decyzja :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro lip 04, 2007 6:19

Putita jest najwyrazniej megazazdrosna :( i obawiam sie ze w jej przypadku z czasem nie bedzie lepiej :( przez telefon slyszalam jej zalosne mraukolenie kiedy Maluchy byly na wolnosci.
Ja wiem ze upierdliwa jestem :twisted: ale w perspektywie przeprowadzki i dokacania Ignasiem szukalabym mimo wszystko dla Turkucia i Zawisaka nowych domow.
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 04, 2007 10:51

Też się tego obawiam :( Wieczorem, po załadowaniu maluchów do więzienia z godzinę jeszcze żałośnie płakała. Dzisiaj na widok maluchów zaczęła znowu pokasływać, a dźwięki które teraz wydaje to jest raczej jakiś rozpaczliwy skrzek niż miauczenie. Teraz dla odmiany płaczą małe, bo zamknęłam do więzienia, zaraz wychodzę. Turkuciowi drugi raz zdarzyło się zrobić kupkę na kanapę, mam nadzieję, że poprostu bawił się i nie zdążył, ale może to zachęcające zapachy po Dracuklu go skusiły? Oby nie :!:
Generalnie jednak będę się rozglądać za domkami, ale coś opór materii jest okrutny :(
Nie jesteś Gosiu upierdliwa (tzn jesteś, ale nie bardzo :) )

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 05, 2007 7:34

No to podtrzymujac upierdliwosc :roll: .. powiem ze czekam na nowe zdjecia Maluchow.. i ruszamy znow z ogloszeniami :twisted:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 05, 2007 8:39

goska_bs pisze:No to podtrzymujac upierdliwosc :roll: .. powiem ze czekam na nowe zdjecia Maluchow.. i ruszamy znow z ogloszeniami :twisted:


zdaje się, że nie ma wyjścia :roll:

pomogę w ogłoszeniach :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 05, 2007 8:55

A małe jak na złość qpale mają z krewką :( :evil:
Byłam wczoraj z nimi u weta, nic kurujemy dalej
Oczywiście są coraz bardziej urocze, coraz żywsze i niestety coraz wyżej się wspinają, co w moim maksymalnie zagraconym mieszkaniu powoduje jeszcze większą demolkę. Takie lokale pokazują czasem w tv w kontekście tzw rodzin patologicznych :) No tylko flaszki po wódce się nie walają po podłodze, bo wódka jak Pan Bóg przykazał w lodówce stoi, a tej jeszcze małe otworzyć nie potrafią :)

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 05, 2007 9:02

Kupiłam wczoraj koci miętkę w sprayu. Zuzia była w 7 niebie i nawet maluchy jej nie przeszkadzały w rozkoszowaniu się fotelem, który spryskałam. Sisi agresorka zaczęła się bawić i podskakiwać na sztywnych łapach. To nie jest drogie, może spróbuj doraźnie w momentach histerii kocicy.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lip 05, 2007 9:09

Tak to się nazywa? Kocimiętka? Kupię. Relanium tylko ją "kołowaci" fizycznie, no może histeria troszkę mniejsza, ale sama nie wiem :( Nie wiem czy dzisiaj zdążę, zaraz się przebieram za lumpa i lecę do moich głębokich wykopów, muszę tam wleżć i narysować profil, kurczę, nie będzie miło :D

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 05, 2007 9:41

Koci miętka w sprayu, płaciłam 13 zł, kupiłam w sklepie dla zwierząt.
Przy okazji rozwiń drugą część odpowiedzi, bo mnie te wykopy zainteresowały :D

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lip 05, 2007 9:48

Mam tzw nadzór nad pracami ziemnymi co zwykle oznacza stanie przy koparce i sprawdzanie czy nie ma nic archeologicznie istotnego w wykopie. No i nie było, nie było, aż zrobili wykop prostopadły, głęboki na 3 m i się okazało, że jest. Delikatnie mówiąc średnio interesujące, poziom jakiejś XIX wiecznej zapewne ulicy. Mało ciekawe, ale trzeba wleźć do wykopu, zrobić zdjęcie i narysować. Wykop nie szalowany, wszystko się sypie więc dość paskudnie, ale trudno mus to mus :)

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości