Długowłosy Oleś [*]

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro lip 04, 2007 7:47

ona szalona pisze:Czy to normalne, że mam go dość?
Kocham go i boi mni jego choroba, ale i jednocześnie czuję złość-to pewnie przez tę beradność... :cry:


to normalne odczucie :( nie poddawaj się jednak, nie możesz, choćby przez wzgląd na samego Olka... wiem, że jesteś zmęczona a tu ciągle schody, wciąż pod górkę, ale dacie radę. Trzymam, żeby małemu poprawiło się jak najszybciej :ok: :ok: :ok:

jeśli dobrze zrozumiałam, dostaje antybiotyk już szósty dzień... poprawa już dawno powinna być :? może trzeba zmienić leki...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 04, 2007 9:26

Miałam dziś trochę spraw służbowych do załatwienia na mieście, weszłam więc do dr Ewy. Powiedziałam jaka jest sytuacja, umówiłam się na dziś po południu, jesli nie zacznie jeść. Nie wspominała o zmianie antybiotyku, ale pewnie i tak jeszcze będę do niej dzwonić dzisiaj to dopytam.
Infromacje z domu są umiarkowanie optymistyczne-pojadł trochę, niewiele ale zawsze. Teraz zostaną sami, bo ciocia idzie do pracy, babcia w jednym pokoju z kwiatkami zamknieta, a chłopaki w drugim z dostepem do kuchni i kuwety.
Nie mogę zostawić Olkowi jedzenia w misce, bo i tak zje mu Bono.
Więc przez ten czas będzie głodny :(
Spróbuję wyjść wcześniej z pracy :?

A było już tak dobrze... :cry:
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 04, 2007 18:45

Jedzenie Olesia skończyło się na połowie 100 g Animondy i łyżeczce musu drobiowego gourmeta :? . Od 16 nie je, chciałam go nakarmić przed antybiotykiem, ale on odmówił jakichkolwiek pyszności :( . Mimo wcześniejszych ustaleń z dr Ewą, spakowałam go w kontener i pojechaliśmy do niej.
Oleś miał gorączkę 40 stopni (mimo podanai tolfedine rano) i wciąż drgawki :cry: . Zdecydowałyśmy o cewnikowaniu, bo miał spory pęcherz. Cewnik napotkał jakąś przeszkodę :cry:, ale Pani Doktor przepchała. Mocz wyszedł kiepski :cry:, pomarańczowy i mętny. Zrobimy posiew, wyniki mają być za kilka dni. Pani Doktor zdecydowała o pozostaniu przy keflexie, dodała metronidazol. Dostał zastrzyki-chyba tolfedine, bo dr Ewa nie kazała dziś już mu podawać tego leku.
Chłopaszek był bardzo dzielny-może dlatego, że słaby. Trochę popłakał, posyczał, ale to już zupełnie co innego, niż podczas pierwszego pobierania krwi.


Oleś nadal nie je, ma drgawki. Teraz śpi-jak śpi jest ok, nie trzęsie się.

Bardzo się martwię. Zwłaszcza tą gorączką, dreszczami i niejedzeniem :crying:

A był jak iskierka, poruszał się z prędkością światła...
Dziś Bonuś się nim zaopiekował, wymył go i przytulił do snu :cry: .

To moje chłopaki po wizycie u dr Ewy

Obrazek
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 04, 2007 20:42

Asia, nic nie potrafię doradzić :(
Mogę tylko napisać, że cały czas jestem z Wami i zaciskam kciuki jak najmocniej potrafię.
Trzymajcie się ciepło.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lip 04, 2007 20:55

ja tez trzymam kciuki, ustawilabym sie w kolejce,ale niestety nie da rady...lubię półdługie pomerdańce

MiLisek

 
Posty: 153
Od: Nie lut 05, 2006 13:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 05, 2007 5:22

Wieczorem zwymiotował kulę włosową-bardzo dużą o nieprzyjemnym zapachu oraz to, co w ciągu dnia zjadł.
Noc była trudna.
Rano już ciut lepiej, chodzi.
Ale nadal nie je.
Miałam awaryjną saszetkę Whiskasa, trochę polizał-bardziej galaretkę niż mięsko. Ale zawsze...
Dostał antybiotyk i dwie strzykawy mleka dla kotów.
Pije samodzielnie.

Wygląda na głodnego, szuka po miskach :( . A jeść nie chce. Wygląda mi to tak, jakby jedzenie wypadało mu z pyszczka :( . Ma kamień na zębach.

Dziś wieczorem kolejna porcja antybiotyku i metronidazol. Tego ostatniego się boję, bo gorzkie i czytałam, że są po tym wymioty..Tylko czym on będzie zwracał, jak nic nie je?

Jak i czym karmić kota na siłę? Czy na razie dać mu spokój i przegłodzić?
Tyle, że już jest przegłodzony :?
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 05, 2007 7:46

cholerka, a może on się poprostu porządnie przytkał? zakłaczył? skoro już była wypluwka, piszesz, że duża i śmierdząca - czyli musiała siedzieć w żołądku dość długo... może jeszcze tam coś siedzi? :(

jeśli musisz karmić na siłę, to strzykawka i gerberek "prosty" rozbełtany z wodą.
Ewentualnie, tak sobie myślę, może Convalescence albo ten Hills bodajże "a/d" - one są bardzo kaloryczne, nawet niewielka ilość wystarczy, żeby dostarczyć energii...

trzymam za Was cały czas :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 05, 2007 7:54

cholerka, a może on się poprostu porządnie przytkał? zakłaczył? skoro już była wypluwka, piszesz, że duża i śmierdząca - czyli musiała siedzieć w żołądku dość długo... może jeszcze tam coś siedzi?


Jak wczoraj zwrócił, to pomyślałam, że faktycznie to może przez to. Dostawał pastę odkłaczającą, tyle, że jej nie lubi i zwykle smarowałam mu łapki-nie było to zalecane 5 cm, bo tyle w uciekającego kota trudno wetrzeć..może to dlatego...

Dziś pewnie zajrzę do dr Ewy-jak nie z małym to sama-w zalezności od wieści z domu, zapytam o Convalescence.

I dziękuję :)
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 05, 2007 8:01

Asia, piszesz, że on ma kamień. A jak wyglądają jego dziąsła? Nie krwawią? Nie ma nadżerek w pysiu? Bo jeśli szuka w miskach i wygląda na to, że miałby ochotę coś zjeść to może po prostu coś go boli i utrudnia jedzenie?
O Convalescence zapytaj koniecznie. To jest karma o bardzo podwyższonej kaloryczności. Jeśli on w ogóle nie chce jeść pokarmów stałych to poproś o Convalescence w proszku. Rozrabia się go z wodą na taką płynną papkę. Może coś takiego łatwiej mu wejdzie?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw lip 05, 2007 8:04

Metronidazol faktyczniejest gorzki. Trzeba obtoczyc w masle i dac do zamrazalnika, latwiej sie lyka i smau nie czuc. Polecam tez zaopatrzenie sie w puste kapsulki, mozna leki rozkruszyc i podawac, tez nie czuc smaku, poza tym przewaznie mozna je laczyc i w jednej kapsulce podawac.
Duzo zdrowia.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Czw lip 05, 2007 8:08

Asiu pomyślałam o tym samym co bechet, może coś się dzieje z którymś z zębów, może zrobiła mu się kieszonka z kamienia przy zębie i to go drażni dlatego nie je?
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Czw lip 05, 2007 9:29

Ona szalona-doczytałam o Olesiu-trzymam mocne kciuki za kicię, i życzę ci dużo sił!!!

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw lip 05, 2007 11:36

iwcia pisze:Asiu pomyślałam o tym samym co bechet, może coś się dzieje z którymś z zębów, może zrobiła mu się kieszonka z kamienia przy zębie i to go drażni dlatego nie je?


Wczoraj dr Ewa ogladała mu zęby, pyszczek, nie znalazła nadżerek,ja też ich nie widzę. Pytałam czy to może mieć znaczenie-kamień i dziąsła, stwierdziła, że raczej to nie to. Dziś weszłam na chwilę po drodze,powiedziałam o tym, co się dzieje. Kazała przyjechać na pobranie krwi.
Dzwoniłam do domu-mały nie je, leży jak flak :(
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 05, 2007 16:36

Właśnie przeczytałam zaległe...
Zmartwiłam się :( biedny Oles, biedna Ty ...
Trzymam za Was kciuki
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 05, 2007 16:45

Zaglądam do Was ciągle.
Napisz jak już będziecie po wizycie.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 320 gości